CELEBRITY
Karol Nawrocki już podpisał dokumenty. Chce delegalizacji tej partii
W środę wieczorem prezydent Karol Nawrocki uruchomił jedno z najdalej idących narzędzi, jakie daje mu Konstytucja. Podpisał i skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o delegalizację Komunistycznej Partii Polski (KPP). To krok bezprecedensowy w III RP, który – jeśli TK orzeknie zgodnie z wolą prezydenta – całkowicie usunie ugrupowanie z polskiej sceny politycznej.
Tusk nie wytrzymał po decyzji Nawrockiego. Konflikt się zaostrza
Decyzja Nawrockiego natychmiast wywołała lawinę komentarzy. W tle – historia, konstytucyjne zakazy oraz spór o to, gdzie kończy się wolność zrzeszania, a zaczyna propagowanie totalitaryzmu.
Dlaczego prezydent chce zdelegalizować KPP?
Wniosek prezydenta został oficjalnie złożony w środę wieczorem. Kancelaria Prezydenta przekazała, że podstawą są zarzuty dotyczące:
odwoływania się do totalitarnych metod i praktyk komunizmu,
promowania przemocy jako narzędzia zdobycia władzy,
działań sprzecznych z art. 13 Konstytucji, który zakazuje istnienia partii odwołujących się do totalitarnych ideologii.
Według prezydenta, KPP “realizuje cele sprzeczne z fundamentami ustroju Rzeczypospolitej”.
To już druga próba delegalizacji partii – poprzednią, w 2020 roku, podjął Zbigniew Ziobro jako Prokurator Generalny. Postępowanie jednak utkwiło w TK w związku z nieobecnością wnioskodawcy na kluczowej rozprawie. Teraz prezydent, jako głowa państwa, zmusza Trybunał do ponownego rozpatrzenia sprawy.
KPP odpowiada: „To rozważania historyczne”
Komunistyczna Partia Polski już wcześniej – w odpowiedzi na wniosek Ziobry – broniła się, twierdząc, że:
„Cały wywód wnioskodawcy nawiązuje wyłącznie do rozważań historycznych.”
Partia podkreślała, że:
nie odwołuje się do totalitarnych praktyk,
jej program dotyczy „współczesnej walki o prawa pracownicze”,
próba obciążenia współczesnej KPP „błędami poprzedniego systemu” jest bezpodstawna.
Przewodniczący KKP, Krzysztof Szwej, podnosił również, że wniosek nie przedstawia żadnych dowodów na propagowanie przemocy czy totalitarnych metod przez obecnych członków partii.
Co dalej? Możliwe skutki są natychmiastowe i nieodwracalne
Jeśli Trybunał Konstytucyjny uzna wniosek Nawrockiego za zasadny, uruchamia się prosty, jednoznaczny mechanizm prawny:
Sąd będzie zobowiązany niezwłocznie wykreślić KPP z ewidencji partii politycznych.
Oznacza to:
natychmiastową likwidację partii,
zakaz dalszej działalności,
usunięcie z życia publicznego,
uniemożliwienie startu w wyborach.
Taki precedens to symboliczny i prawny koniec obecności ugrupowania, które odwołuje się do ideologii historycznie odpowiedzialnej za masowe łamanie praw człowieka.
Ideologia, historia, polityka – stawka jest wysoka
Wniosek prezydenta nie jest tylko formalnością. To wydarzenie, które:
dotyka fundamentalnej debaty o granicach wolności politycznej,
odświeża spór o interpretację art. 13 Konstytucji,
może wyznaczyć kierunek dla przyszłych decyzji dotyczących innych ugrupowań ekstremistycznych.
To także gest polityczny – prezydent podejmuje temat, którego nie doprowadził do końca rząd Zjednoczonej Prawicy. Nawrocki stawia Trybunał Konstytucyjny w sytuacji, w której odmowa rozpoznania sprawy byłaby trudna do obrony.
W najbliższych tygodniach ważyć się będą losy partii, która od ponad dwóch dekad figuruje w rejestrze polskich ugrupowań. Ostateczne orzeczenie TK może być jednym z najważniejszych dla ustroju państwa od lat.
