CELEBRITY
Krytyczna sytuacja” w europejskim kraju. Apelują do rządu w sprawie Ukrainy

Miasta i gminy Holandii nie chcą już przyjmować więcej uchodźców z Ukrainy. Jako pierwszy zbuntował się Utrecht, który niedawno był zmuszony po raz pierwszy od momentu inwazji Rosji na Ukrainę odmówić rejestracji obcokrajowców uciekających przed wojną — informuje holenderski serwis Nos.nl. Stowarzyszenie Gmin Niderlandów mówi o “bardzo krytycznej sytuacji” i wzywa rząd do podjęcia działań.
Uchodźcy przyjeżdżają do Holandii niemal non stop od marca 2022 r. Ten kraj znajduje się na czwartym miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby przyjętych Ukraińców w przeliczeniu na mieszkańca, po Czechach, Polsce i Niemczech. Działa tutaj 97 tys. punktów recepcyjnych, do których zgłaszają się uchodźcy. Są one niemal cały czas oblężone. W ciągu tygodnia w Holandii pojawia się ok. 300 Ukraińców. — Są to głównie kobiety i dzieci, ale są wśród nich także mężczyźni, którzy wiedzą, że jest tu praca — mówi serwisowi Nos.nl Rachel Streefland, radna z Utrechtu — miasta, które jako pierwsze powiedziało “nie” uchodźcom. Głównie z powodu braku funduszy, przepełnienia ośrodków i braku jakiegokolwiek planu na przyszłość.
Niemcy tną wydatki socjalne. Mniej pieniędzy dla uchodźców z Ukrainy
W Holandii “sytuacja utknęła w martwym punkcie”
Gminy w Holandii alarmują m.in. w sprawie mieszkań dla uchodźców z Ukrainy. Część ośrodków w Utrechcie może zostać zamknięta z powodu braku środków. — Nie mamy pojęcia, co wtedy zrobić — mówi radna Rachel Streefland. Budynki, w których znajdują się ośrodki, nie zawsze należą do gmin. Często czynsze są wysokie, a właściciele żądają gwarancji finansowych, zanim zdecydują się na umieszczenie w danym obiekcie uchodźców.
Jednak nie tylko budynki są problemem. Radna z Utrechtu martwi się również stanem psychicznym przybyszów. Na rozwiązanie tego problemu również gminy nie mają odpowiednich narzędzi ani pieniędzy.
Po decyzji Karola Nawrockiego narasta niepokój wśród Ukraińców. “Czujemy się jak odcięci od tlenu”
Wśród gmin, które musiały powiedzieć Ukraińcom “nie”, znalazł się m.in. Dordrecht, a także Groningen, gdzie odrzuceni uchodźcy złożyli pozew do sądu. Sprawę wygrali, ale gmina złożyła apelację. — Tutaj, w Holandii, sytuacja utknęła w martwym punkcie — mówi w rozmowie z Nos.nl radny z Dortrechtu Wim van der Kruijff.
Stowarzyszenie Gmin Niderlandów zaapelowało do holenderskiego rządu o wypracowanie rozwiązania problemu, nowe przepisy i dodatkowe pieniądze. Spotkało się to z pozytywnym przyjęciem ze strony Ministerstwa Azylu i Migracji, którego rzecznik poinformował Nos.nl, że sprawa jest obecnie analizowana. Jego zdaniem nie powinny zdarzać się “wstrząsające sytuacje, w których osoby przesiedlone znajdujące się w trudnej sytuacji nie otrzymują schronienia, jakiego potrzebują”. Resort rozważ m.in. zwrócenie się z prośbą o “wkład” samych Ukraińców, którzy — jeśli mają dochód — mogą sami opłacać czynsz, a może nawet znaleźć własne mieszkanie.