Connect with us

CELEBRITY

Kto zawalił półfinał? Są oceny na gorąco po meczu

Published

on

Bez kapitana i – jak się okazało – bez szansy na odzyskanie złota mundialu. Biało-Czerwoni przegrali z Włochami 0:3. Polakom zabrakło lidera, który na boisku poprowadziłby zespół. Pojedyncze zrywy Wilfredo Leona to zbyt mało na mistrzów świata.

Robił, co mógł, by wprowadzić do tego spotkania Kewina Sasaka. Panowie znają się przecież doskonale z klubu i widać było, że te piłki do naszego atakującego były bardzo dobre. Nie możemy rozliczać rozgrywającego z tego, że ktoś inny ma kłopoty ze skończeniem ataku.

Mieliśmy problemy w przyjęciu, mało perfekcyjnych dograń otrzymał Marcin Komenda, ale kamyczkiem do jego ogródka musi być tak rzadkie wykorzystywanie środkowych. Czasami prosiło się wręcz o więcej kombinacji. To nie on zawalił nam ten mecz. Dopasował się do reszty zespołu, grając przeciętnie.

Wyjęty z kwadratu dla rezerwowych w obliczu kontuzji Bartosza Kurka atakujący miał trudne zadanie. Zdążył już odrobinę “zardzewieć” podczas tego turnieju, bo wiele szans na grę do tej pory nie otrzymywał. Kiepski początek spotkania, ale miał też sporo pecha, bo Włosi niesamowicie grali w obronie i podbijali piłki, których podbijać nie powinni – 1/8 w ataku w pierwszym secie. Pechem nie można jednak określić sytuacji, w której każda zagrywka leci w siatkę.

Odrobinę lepiej wyglądało to w drugim secie – zdobył kilka punktów, ale to nie była wielka siatkówka w jego wykonaniu. Włosi w pewnym momencie zupełnie go odpuścili, w związku z czym zdarzało się, że atakował na czystej siatce. Brakowało mu pewności siebie.

Im dalej, tym lepiej. Pół żartem, pół serio – można powiedzieć, że potrzebował czasu na rozmrożenie się. Skończył ze skutecznością 40 proc., co jest wynikiem akceptowalnym, ale nie dobrym. Zdobył w sumie 9 punktów, ale aż siedem oddał rywalom psując zagrywkę.

W jednym z wywiadów Kamil Semeniuk wspominał, że ma już dość meczów z Włochami. Nie zawiódł, ale oczekiwaliśmy czegoś więcej. Bardzo słaby drugi set w jego wykonaniu, co poskutkowało pojawieniem się Tomasza Fornala w trzeciej partii. Mecz kończy z 25 proc. poz. przyjęcia, 4/18 w ataku i trzema punktowymi blokami.

Zmotywowany Wilfredo Leon dostarczył nam huśtawki nastrojów. Bardzo nierówny mecz w jego wykonaniu – dobre momenty przeplatał ze złymi. Potrafił źle przyjąć, fenomenalnie zaatakować z drugiej linii, nie skończyć łatwej piłki, znów kapitalnie zaatakować z pipe, a później zepsuć zagrywkę. I to wszystko akcja po akcji. Co zaskakujące – przyjmował o wiele lepiej niż Kamil Semeniuk. Najlepiej punktujący z naszych zawodników, 14 punktów, 12/29 (41 proc.) w ataku i dwa punktowe bloki.

Tomasz Fornal w pierwszym secie wchodził za Kewina Sasaka, by w niektórych ustawieniach poprawić przyjęcie. W trzeciej partii zastąpił Kamila Semeniuka i trudno powiedzieć, by była to zmiana, która odmieniła oblicze meczu, bo ani razu nie atakował! Poprawił przyjęcie i to tyle.

Brakowało punktowych bloków naszych środkowych – tylko trzy w całym meczu, w tym dwa Jakuba Kochanowskiego. Norbert Huber jako właściwie jedyny nasz zawodnik sprawiał rywalom zagrożenie z pola serwisowego, szkoda, że dla Marcina Komendy był niewidzialny. Otrzymał tylko trzy piłki w całym meczu, skończył dwie.

Właściwie – obaj byli niemal całkowicie poza grą w ofensywie. Kochanowski dostał osiem piłek, z których skończył połowę. Trudno napisać cokolwiek na temat ich gry, bo niewiele dzisiaj zrobili. Kochanowski dołożył dwa punkty blokiem, Huber jeden, do tego po kilka wybloków. Zdobyli po sześć punktów.

Momentami udzielały mu się nerwy, ale poniżej pewnego poziomu nie zszedł. To ile on piłek podbija w obronie, jest imponujące. Momentami wydaje się, że pokrywa całe boisko, bo jest wszędzie.

Gorzej sytuacja wygląda, kiedy musi rozgrywać sytuacyjne piłki – regularnie zdarza mu się niedokładnie dograć, czym sprawia problemy ofensywnym zawodnikom. W przyjęciu również mogło być lepiej. Tylko 36 proc. poz. przyjęcia i dwa błędy.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin