CELEBRITY
Lewy to jakiś fenomen! ABSOLUTNIE GENIALNY! Czytaj więcej ⬇️⬇️⬇️
Długowieczność Roberta Lewandowskiego i jego skuteczność w 37. (!) roku życia są imponujące. Kapitan reprezentacji Polski jest na dobrej drodze do tego, by pobić 71-letni rekord i zostać… najskuteczniejszym “oldbojem” w historii futbolu.
Robert Lewandowski długo miał opinię piłkarza niezniszczalnego, którego kontuzje nie trapią. Odpowiednia prewencja była jednym ze źródeł jego długowieczności i choć w ostatnich miesiącach organizm zaczął mu odmawiać posłuszeństwa (więcej TUTAJ), to i tak mamy do czynienia z piłkarzem, który w wieku 37 lat jest pierwszym napastnikiem mistrza Hiszpanii.
– Lata pracy nad sobą powodują, że jestem zdecydowanie silniejszy i fizycznie lepiej wyglądam, niż kiedy miałem 20 lub 25 lat – mówił “Lewy” “Piłce Nożnej”, ale ma świadomość upływającego czasu: – To nie jest tak, że wszystko jeden do jednego funkcjonuje identycznie, jak pięć lat temu. Muszę zwracać większą uwagę na wiele czynników, choćby na regenerację
Mimo tych problemów nadal jest na samym szczycie futbolu. Imponujące jest to, że utrzymuje się na nim w wieku, w którym zdecydowana większość najznakomitszych napastników w dziejach już dawno z niego zeszła. Albo byli już emerytami, cieniami samych siebie, albo na peryferiach wielkiej piłki odcinali kupony.
Po rekord Pioli
Lewandowski już teraz jest jednym z najskuteczniejszych oldbojów w pięciu najmocniejszych ligach europejskich, a może zostać tym najskuteczniejszym. Po 35. urodzinach, gdy piłkarz wchodzi w wiek oldbojski, “Lewy” strzelił w La Lidze już 54 gole.
Ostatnim trafieniem z Athletikiem Bilbao (4:0) zrównał się pod względem bramek zdobytych w TOP5 z Antonio Di Natale. Na tej liście przed nim są już tylko Luca Toni (56), Fabio Quagliarella (58), Cristiano Ronaldo (60), Ferenc Puskas (62) i Silvio Piola (69).
Dystans 15 goli dzielących go od mistrza świata z 1938 roku nie jest nie do pokonania w tym sezonie. Lewandowski do końca kontraktu z Barceloną będzie miał jeszcze 25 szans na powiększenie swojego dorobku w La Lidze, a ostatnie mecze z Celtą i Athletikiem pokazują, że wrócił na właściwe tory po urazach.
Jeśli utrzyma dotychczasową średnią (0,8 gola/mecz) będzie miał nawet margines błędu w pogoni za ustanowionym 71 lat temu rekordem Pioli. A nawet jeśli mu się nie uda, to może pobić inny. Tylko ośmiu trafień brakuje mu do Puskasa – najskuteczniejszego oldboja w historii La Ligi.
Król Ligi Mistrzów
Jeszcze lepsze wrażenie robią strzeleckie osiągnięcia Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. W tych rozgrywkach po 35. urodzinach zdobył już 14 bramek – najwięcej w liczonej od 1992 roku “erze Champions League”. Za nim są Cristiano Ronaldo (12), Edin Dzeko (7), Olivier Giroud (5), Karim Benzema (4), Leo Messi (4) i Filippo Inzaghi (4).
Biorąc jednak pod uwagę całą historię najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie, najskuteczniejszym oldbojem jest Puskas, który w dobie Pucharu Europy strzelił dla Realu Madryt 18 goli. Lewandowski natomiast pod tym względem jest już przed Alfredo Di Stefano (13).
Zbliżyć się do Puskasa będzie mógł już we wtorkowym meczu 5. kolejki Ligi Mistrzów z Chelsea.
Maciej Kmita, WP SportoweFakty
