CELEBRITY
Marcina rozszarpały psy. Fala rozpaczy w sieci. Lokalni politycy pilnie ragują

46-letni kierowca, pan Marcin z Puław, zginął w przerażających okolicznościach. Rozszarpały go trzy psy, kiedy w ramach przerwy w trasie poszedł pozbierać grzyby. Okoliczności ataku nie są do końca jasne i wyjaśnia je prokuratura. Lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. Jego śmiercią poruszeni się lokalni politycy, którzy wpisują w social mediach kondolencje i apelują o rzetelne wyjaśnienie tej sprawy.
Dramat rozegrał się w niedzielę 12 października w pobliżu MOP Racula pod Zieloną Górą. Kierowcy tirów muszą obowiązkowo robić sobie przerwy w pracy. Pan Marcin postanowił wykorzystać ją na grzybobranie. Niestety, zakończyło się tragicznie. Mężczyzna został zaatakowany przez trzy duże psy. Zdołał wezwać pomoc, ale finał i tak był wstrząsający. Kierowca miał kilkadziesiąt ran po ich ugryzieniach. Trzeba mu było amputować nogi. Ostatecznie zmarł.
W sieci pojawiło się sporo wpisów na temat tego, że psy te terroryzują okolicę, a nikt nic z tym nie robi, bo należą do byłego policjanta, który ma tam strzelnicę. Tym razem zwierzęta miały uciec z posesji.
Zwierzęta wydostały się poza teren ogrodzenia i zaatakowały przechodzącego w pobliżu 46-letniego mężczyznę. Pokrzywdzony doznał co najmniej 53 ran szarpanych i gryzionych. Ciało zabezpieczono do sekcji zwłok, której wyniki pozwolą na dokładne ustalenie mechanizmu powstania ran i przyczyn zgonu
mówi prok. Ewa Antonowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Informuje również, że prokuratorzy zlecili biegłym badania specjalistyczne, które umożliwią dokładne ustalenie rasy, stanu fizycznego i psychicznego zwierząt, a także ocenę warunków, w jakich były utrzymywane. Na razie zwierzęta znajdują się w domu tymczasowym.
Ujawniliśmy również inne przypadki niewłaściwego zabezpieczenia zwierząt należących do tego 53-letniego właściciela psów. Wątki te zostaną włączone do prowadzonego śledztwa i dokładnie zbadane pod kątem ewentualnych naruszeń prawa
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Wydarzenia
Pan Marcin z Puław zginął pod Zieloną Górą pogryziony przez psy. Jest reakcja
Marcina rozszarpały psy. Fala rozpaczy w sieci. Lokalni politycy pilnie ragują
Weronika Henszel
Weronika Henszel
Dziennikarka działu Wydarzenia Fakt
Data utworzenia: 15 października 2025, 21:24.
Udostępnij
46-letni kierowca, pan Marcin z Puław, zginął w przerażających okolicznościach. Rozszarpały go trzy psy, kiedy w ramach przerwy w trasie poszedł pozbierać grzyby. Okoliczności ataku nie są do końca jasne i wyjaśnia je prokuratura. Lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. Jego śmiercią poruszeni się lokalni politycy, którzy wpisują w social mediach kondolencje i apelują o rzetelne wyjaśnienie tej sprawy.
Pan Marcin został zagryziony przez psy.6
Zobacz zdjęcia
Pan Marcin został zagryziony przez psy. Foto: Facebook, News Lubuski / East News
Dramat rozegrał się w niedzielę 12 października w pobliżu MOP Racula pod Zieloną Górą. Kierowcy tirów muszą obowiązkowo robić sobie przerwy w pracy. Pan Marcin postanowił wykorzystać ją na grzybobranie. Niestety, zakończyło się tragicznie. Mężczyzna został zaatakowany przez trzy duże psy. Zdołał wezwać pomoc, ale finał i tak był wstrząsający. Kierowca miał kilkadziesiąt ran po ich ugryzieniach. Trzeba mu było amputować nogi. Ostatecznie zmarł.
Psy pogryzły kierowcę, który był na grzybach. Mężczyzna zmarł
W sieci pojawiło się sporo wpisów na temat tego, że psy te terroryzują okolicę, a nikt nic z tym nie robi, bo należą do byłego policjanta, który ma tam strzelnicę. Tym razem zwierzęta miały uciec z posesji.
Zwierzęta wydostały się poza teren ogrodzenia i zaatakowały przechodzącego w pobliżu 46-letniego mężczyznę. Pokrzywdzony doznał co najmniej 53 ran szarpanych i gryzionych. Ciało zabezpieczono do sekcji zwłok, której wyniki pozwolą na dokładne ustalenie mechanizmu powstania ran i przyczyn zgonu
REKLAMA
— mówi prok. Ewa Antonowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Informuje również, że prokuratorzy zlecili biegłym badania specjalistyczne, które umożliwią dokładne ustalenie rasy, stanu fizycznego i psychicznego zwierząt, a także ocenę warunków, w jakich były utrzymywane. Na razie zwierzęta znajdują się w domu tymczasowym.
Ujawniliśmy również inne przypadki niewłaściwego zabezpieczenia zwierząt należących do tego 53-letniego właściciela psów. Wątki te zostaną włączone do prowadzonego śledztwa i dokładnie zbadane pod kątem ewentualnych naruszeń prawa
Zobacz także
Użył analizy 3D i zaszokował świat tezą na temat Całunu Turyńskiego. To zmienia wszystko?
Użył analizy 3D i zaszokował świat tezą na temat Całunu Turyńskiego. To zmienia wszystko?
Uznali te grzyby za trujące. W Polsce można je jeść. Toksykolog: powinni zakazać
Uznali te grzyby za trujące. W Polsce można je jeść. Toksykolog: powinni zakazać
Odchudzasz się z Ozempicem? Wiemy, którego dnia tygodnia najlepiej go wziąć. “Maksymalny efekt”
Odchudzasz się z Ozempicem? Wiemy, którego dnia tygodnia najlepiej go wziąć. “Maksymalny efekt”
— dodała prok. Ewa Antonowicz.
Politycy i samorządowcy żegnają pana Marcina. Zagryzły go psy
Śmiercią pana Marcina poruszonych jest wielu polityków i samorządowców. Część z nich znała go osobiście. W social mediach pojawiło się wiele wpisów pożegnalnych i kondolencji. Politycy domagają się też wnikliwego śledztwa i rozwiązania problemu niebezpiecznych psów.
To ogromna tragedia. Liczę na pilne i rzetelne wyjaśnienie okoliczności tej tragedii. W tej sprawie składam interpelacje do władz miasta Zielona Góra oraz do MSWiA, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości
— napisała Magdalena Filipek-Sobczak, posłanka PiS.
Jestem po rozmowie telefonicznej z przewodniczący Rady Miasta Zielona Góra Adamem Urbaniakiem, wspólnie podejmujemy kroki do wyegzekwowania sprawiedliwości
— napisał Mariusz Wicik w social mediach
Przewodniczący Rady Miasta Puławy Mariusz Wicik, prywatnie przyjaciel zmarłego pana Marcina, najpierw apelował o modlitwę za jego powrót o zdrowia. Teraz walczy o sprawiedliwość dla zmarłego kolegi. Jednym z ruchów było wysłanie pisma do przewodniczącego Rady Miasta Zielonej Góry w tej sprawie.