Miałem ciarki”. Zbigniew Boniek ostro o wydarzeniach w reprezentacji Polski

Obecna sytuacja reprezentacji Polski obnażyła Michała Probierza. Zbigniew Boniek widzi jak na dłoni, co stało się niedawno z polską kadrą i ma do byłego selekcjonera duże pretensje. — Jak dziś myślę o tygodniu, który poprzedził mecz z Finlandią, to mam ciarki — ocenia były prezes PZPN na kanale Prawda Futbolu. Gdyby nie to, widział wielką szansę Biało-Czerwonych w rewanżu z Holandią.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
W tabeli grupy G Polacy mają dość jasną sytuację. Strata trzech punktów do Holandii i taka sama przewaga nad Finlandią sprawia, że nawet komplet sześciu punktów może nie wystarczyć do zajęcia pierwszego miejsca. 14 listopada w Warszawie kadra Jana Urbana zmierzy się z ekipą Oranje, a o awansie w przypadku zwycięstwa decydować może bilans bramkowy, w którym zdecydowanie przeważają nasi rywale.

Wszystko mogłoby wyglądać inaczej w przypadku zwycięstwa Biało-Czerwonych w Helsinkach. Wyjazdowy mecz z Finlandią pozostaje jedyną porażką w eliminacjach MŚ 2026. Ostatnio w Kowno Polacy wygrali 2:0 z Litwą, ale zdobyte trzy punkty w głównej mierze pozwoliłyby zabezpieczyć się na miejscu dającym grę w barażach.

Boniek rozlicza Probierza. Jaśniej się nie da. “Mam ciarki”
Kadrowicze według Bońka zasłużyli na pochwały. “Punkty zdobyte, baraż już pewny. Dzisiaj spokojnie. Brawo trener i drużyna ps. nareszcie było trochę Szymańskiego” — napisał w niedzielę były prezes PZPN.

Teraz jeden z najwybitniejszych reprezentantów Polski uznał, że to dobry czas, by rozliczyć Michała Probierza z fatalnego zgrupowania zakończonego porażką z Finlandią.

— Mecz z Holandią podnieci pewnie wiele naszego społeczeństwa, ale to mógł być mecz, którym by żyła cała Polska. To mógł być historyczny awans z pierwszego miejsca na mundial. Jak dziś myślę o tygodniu, który poprzedził mecz z Finlandią, to mam ciarki — wspomina Boniek w rozmowie na kanale Prawda Futbolu.

Tam się działo sto tysięcy różnych rzeczy. Piłkarze chcieli wyjeżdżać ze zgrupowania, jeśli nie będzie sprostowania. Nie byli zadowoleni, że coś im się wkłada w usta. Było mnóstwo problemów i ten mecz przegraliśmy. Jakbyśmy wtedy zremisowali, to byłoby oczywiście trochę krytyki, ale w ostateczności ten remis teraz mógłby coś nam dać — żałuje były prezes PZPN.

Do tego Boniek widział, jak Finowie spisywali się w ostatnim meczu z liderami grupy i to tylko pogłębiło jego rozżalenie. — Oglądałem mecz Holandia — Finlandia i miałem wrażenie, że Finowie wystawili hokeistów, a nie piłkarzy. To było żenujące. Holandia grała nie na pół gwizdka, ale na jedną czwartą gwizdka. Jakby musiała wygrać 6:0, 7:0, to by wygrała — nie ma wątpliwości.