CELEBRITY
Młoda kobieta odzyskała twarz po dramatycznym wypadku. Lekarze dokonali niezwykłego osiągnięcia, które zaskoczyło wszystkich.
Miała życie jak z obrazka. Młoda, piękna i pełna planów. Ale jeden moment zmienił wszystko. 29-latka została brutalnie pogryziona przez psa. Straciła nos, a jej twarz została dosłownie rozerwana. Lekarze przez długie miesiące walczyli o to, by mogła spojrzeć w lustro bez łez. Po wielu operacjach dokonali czegoś, co wielu nazywa medycznym cudem. Zrekonstruowali jej nos, używając jej własnego czoła.
Ten dramat rozegrał się w Stanach Zjednoczonych. 29-letnia Jordan znów się uśmiecha. Jej twarz, choć zrekonstruowana, wygląda naturalnie. Klinika w Dallas potwierdza, że operacje zakończyły się sukcesem. Ale w 2022 r. nikt nie miał pewności, czy to się uda. Tamten dzień zapamięta na zawsze.
Rodzinna wizyta, która skończyła się tragedią
Jordan Wilson odwiedzała rodzinę swojego partnera. Wszystko przebiegało spokojnie, aż do momentu, gdy ich pies, ogromny boerboel (rasa stróżująca z RPA, większa od amstaffa), rzucił się na nią. Zwierzę jednym ugryzieniem oderwało jej nos. Doszło do całkowitego oderwania tkanek. — To było jedno ugryzienie. I to wystarczyło — wspomina kobieta w filmie nagranym przez klinikę. Z krwawiącą raną trafiła do szpitala. Chirurdzy oczyścili ranę i tymczasowo zabezpieczyli jej twarz. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, jak potoczy się ta historia.
Nos z czoła. Brzmi jak eksperyment, ale to prawda
Jordan trafiła w końcu do specjalistów od rekonstrukcji twarzy w Dallas. Lekarze od razu wiedzieli, że będzie to trudny przypadek. Tłumaczą, że nos to jedna z najtrudniejszych części twarzy do odtworzenia. Składa się z wielu warstw, ma złożony kształt, musi pasować kolorystycznie i funkcjonalnie. Zdecydowano się na niezwykłe rozwiązanie, użycie skóry z czoła, by stworzyć nowy nos.
— Musieliśmy najpierw rozciągnąć skórę na czole za pomocą specjalnego ekspandera — tłumaczą chirurdzy z UT Southwestern Medical Center. — Potem pobraliśmy fragment i uformowaliśmy go w kształt nosa. To była seria skomplikowanych operacji.
Nosiła nos z czoła. I czuła to
Przez pewien czas Jordan, dotykając nowego nosa, miała wrażenie, że dotyka… czoła. Nerwy nie były jeszcze w pełni przystosowane. — To było dziwne uczucie, ale jednocześnie dawało mi nadzieję — mówi. Dziś mówi wprost: odzyskała twarz. Choć nie obyło się bez bólu i wyrzeczeń.
Ponad 12 operacji i wciąż walczy
Do tej pory Jordan przeszła ponad 12 operacji. Przed nią jeszcze kilka zabiegów, by dopracować detale. Ale to, co najważniejsze, już się udało. — To twarz, z którą dorosną moje dzieci. Chcę, żeby widziały mnie taką, jaka jestem teraz — mówi.
Nie boi się mówić o traumie
Jordan dzieli się swoją historią, by pomóc innym. — Po czymś takim trudno wrócić do siebie. Ale wiem, że nie jestem sama. I chcę, żeby inni też to wiedzieli — tłumaczy. Choć wciąż kocha zwierzęta, dziś z większą ostrożnością podchodzi do psów. Zwłaszcza gdy w pobliżu są jej dzieci.
Z czoła powstał nowy nos. Lekarze dokonali niemożliwego
Eksperci podkreślają, że przypadek Jordan to przykład tego, jak zaawansowana jest dziś chirurgia rekonstrukcyjna. Dzięki precyzji, doświadczeniu i odwadze lekarzy, możliwe było coś, co kiedyś brzmiało jak fantastyka. Kobieta, która nie miała nosa, dziś wygląda jak przed wypadkiem.
