CELEBRITY
Mocne słowa Tuska! Premier nie krył oburzenia wobec decyzji prezydenta Nawrockiego. Padły oskarżenia o “krypto aferę” i poważny błąd głowy państwa ️
Nie cichnie burza wokół kolejnego weta prezydenta Karola Nawrockiego. Podczas wtorkowego posiedzenia rządu dużo uwagi poświęcił mu Donald Tusk. — Zacznę od sprawy bulwersującej, ustawy zawetowanej przez pana prezydenta, która dotyczy rynku kryptowalut. Wszyscy już mówią o kryptoaferze i nic dziwnego. Muszę od tego rozpocząć posiedzenie rządu, bo przed nami duży wysiłek przekonania pana prezydenta, jak poważny błąd popełnił, wetując tę ustawę — zaczął premier spotkanie z ministrami.
Zanim zaproponuję pewne działania ministrowi finansów i innym ministrom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo obywateli, chcę tylko w kilku zadaniach powiedzieć, na czym polega kryptoafera i dlaczego jesteśmy zaniepokojeni dziwnym związkiem pana prezydenta z tą kryptoaferą — powiedział premier w kierunku ministrów.
Zaproponowaliśmy ustawę, jako ostatni kraj w UE, aby rynek kryptowalut był rynkiem przejrzystym i żeby państwo tak elementarnie chroniło uczestników tego rynku — stwierdził Tusk.
Podkreślił, że “ustawa nie jest wymierzona w tych, którzy inwestują w kryptowaluty, tylko miała chronić wszystkich tych, którzy w nie inwestują”.
— W Polsce to jest blisko 3 mln ludzi. Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego 20 proc., a więc 600 tys. Polek i Polaków zostało oszukanych na tym rynku przez nieuczciwych graczy. To jest główny powód, dla którego zaproponowaliśmy tę ustawę — mówił szef rządu.
Weto prezydenta Nawrockiego. W centrum rynek kryptowalut
O zawetowaniu ustawy o rynku kryptoaktywów prezydencka kancelaria poinformowała w poniedziałek wieczorem. Jak uzasadniła, ustawa przewiduje możliwość wyłączania przez rząd stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut jednym kliknięciem, a przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i mogą prowadzić do nadużyć. Dodano, że kolejnymi kwestiami są brak przejrzystości w przyjętych rozwiązaniach i wysokość opłat nadzorczych. Oceniono, że zostały one ustalone na poziomie, który uniemożliwi rozwój małym firmom i startupom, a faworyzować będzie zagraniczne korporacje i banki.
Odnosząc się do prezydenckiego weta minister finansów i gospodarki Andrzej Domański oświadczył w poniedziałek, że jest ono wbrew klientom i inwestorom rynku kryptoaktywów. We wpisie na X minister stwierdził, że już teraz 20 proc. klientów traci pieniądze w wyniku nadużyć na rynku kryptoaktywów. “Chcieliśmy ich chronić, Prezydent wybrał chaos i bierze pełną odpowiedzialność za swoje działania” — napisał Domański.
W listopadowej rozmowie z PAP wiceminister finansów Jurand Drop podkreślał, że jeśli nie będzie ustawy o rynku kryptowalut, to firmy działające na nim będą musiały rejestrować się w innym kraju niż Polska. Dodał, że będzie to oznaczać także utratę wpływów z podatków od tych firm.
Celem zawetowanej ustawy — uchwalonej przez Sejm 7 listopada br. — jest m.in. implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
W przypadku naruszenia przepisów KNF mogłaby dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów. Miałoby to chronić klientów i rynek przed nieuczciwymi podmiotami.
Ustawa wprowadzała odpowiedzialność karną za przestępstwa popełniane m.in. w związku z emisją tokenów czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów bez wcześniejszego zgłoszenia tego KNF. Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 mln zł.
Zawetowane przepisy zakładają też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych — miały być one też objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą kantory internetowe miały prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co ma umożliwić m.in. ochronę pieniędzy klientów, a także pozwolić im dysponować nimi w dowolnym momencie.
