Connect with us

CELEBRITY

Musiała zasłużyć na miłość rodziców, terapia uratowała jej życie. Tylko u nas Joanna Kurowska bez tabu

Published

on

Joanna Kurowska w programie BEZ TABU Marioli Bojarskiej-Ferenc. Aktorka odsłoniła tę stronę swojej historii, której nie pokazuje zbyt często… Zobacz odcinek.

Na scenie zawsze uśmiechnięta, pozytywna i obdzielająca innych dobrą energią. Tej samej stara się nie tracić w życiu prywatnym, ale jak każdy z nas miewa różne chwile. Joanna Kurowska opowiedziała Marioli Bojarskiej-Ferenc o swojej drodze do szczęścia, relacji z mamą i siostrą oraz terapii, która ją uzdrowiła. Bez tabu.

Joanna Kurowska w programie „Bez Tabu” o dzieciństwie i siostrze
W rozmowie dla VIVY.pl Joanna Kurowska cofnęła się do czasów dzieciństwa i dorastania. Okazuje się, że jej relacja z mamą nie należała do najłatwiejszych. „Ja nie mówię źle o mamie, ja tylko mówię prawdę. Tak jak było. Mama była osobą trudną, ale bardzo ją kochałam, bo była moją mamą, innej nie miałam. Kocham ją i zawsze będę ją kochać, bo jest moją mamą, ale muszę przyznać, powiedzieć prawdę, że była osobą dosyć trudną”, mówi aktorka Marioli Bojarskiej-Ferenc.

W tej samej rozmowie artystka wspomniała o ukochanej siostrze Hannie, która odeszła 5 lat temu. Wyjątkowej relacji z nią nikomu nie udało się na szczęście popsuć. „Moja siostra nie żyje. Ja miałam z nią fantastyczny kontakt i nawet mama nam tego nie zepsuła. Siostra była wyjątkową osobą. I nie mówię tak dlatego, że nie żyje, że zmarłych traktuje się z nostalgią i się wybiela. Nie, nie. Ona była wyjątkowa, bardzo delikatna, subtelna”, słuchamy. „I bardzo ważyła słowa, czego nie można powiedzieć o mnie. Była odwrotnością troszeczkę mnie, czym mnie denerwowała. Dopiero dziś rozumiem, że nie wszyscy muszą być tacy hej do przodu jak ja. I bardzo mi jej brakuje. Bardzo mi jej brakuje w życiu”, dokończyła Joanna Kurowska.

W „Bez Tabu” wspomniała też, że nie czuła się przez nią oceniana. Że zawsze w jej oczach wydawała się wystarczająca. Inaczej, niż w oczach mamy i taty. „Hania to była osoba, która mnie kochała. Nie musiałam zasługiwać na tę miłość. A u rodziców musiałam zasługiwać na miłość. Wydawało mi się, że muszę coś zrobić, żeby mama mnie kochała. Żeby mama mnie pochwaliła. Żebym była w orbicie rozmów”, słyszymy przed kamerą VIVY.pl.

Aktorka ma do dziś przed oczami pewną scenę… „Pamiętam, jak pierwszy taki obraz z dzieciństwa, taka pocztówka, że idzie mój tata, trzyma wózek z moim bratem – który zmarł zresztą – drugą ręką trzyma moją mamę, moja mama trzyma moją siostrę, a na końcu idę ja. Imnie nie trzyma nikt. I tak zostało”, mówi nam Joanna.

Po takich i innych przeżyciach 20 lat temu aktorka zdecydowała się sięgnąć po pomoc profesjonalistów. „Jak ktoś mówi, że terapia nie pomaga, to jest mi tylko żal, bo terapia uratowała mi życie. Jeśli ktoś nas ogląda w jakiejś małej miejscowości i tam mówią: „idziesz do psychiatry, jesteś debilem”, to niech nie słucha. Niech sobie da pomóc, niech sobie pomoże. Mnie to bardzo pomogło, nie wstydzę się o tym mówić”, opowiada nam w „Bez Tabu”.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin