CELEBRITY
Na jednym z budynków przy Bevelandsestraat w dzielnicy Carnisse, w której wychował się Leo Beenhakker, powstał wysoki na 10 metrów mural z podobizną szkoleniowca To jednak nie koniec. Władze Rotterdamu mają w planie postawienie pomnika niedaleko rodzinnego domu Beenhakkera Szczegóły w komentarzu
Władze Rotterdamu, rodzinnego miasta Leo Beehhakkera, uhonorowały zmarłego w zeszłym roku byłego selekcjonera reprezentacji Polski. – Wszyscy ciepło wspominamy całe piękno, które Leo wniósł do naszego miasta – powiedziała burmistrz Carola Schouten.
Na jednym z budynków przy Bevelandsestraat w dzielnicy Carnisse, w której wychował się Leo Beenhakker, powstał wysoki na 10 metrów mural z podobizną szkoleniowca. W sobotę odbyła się oficjalna uroczystość odsłonięcia pracy.
Mural powstał w sześć miesięcy, co według burmistrz Caroli Schouten “dowodzi głębokiego uznania, jakie Leo wzbudzał w ludziach”. To jednak nie koniec. Władze Rotterdamu mają w planie postawienie pomnika niedaleko rodzinnego domu Beenhakkera w tej samej dzielnicy.
Leo Beenhakker pochodził z z Rotterdamu, ale zawodowo związał się z tym miastem dopiero jako doświadczony szkoleniowiec. W latach 1997-2000 prowadził Feyenoord z Jerzym Dudkiem i Tomaszem Rząsą, a na De Kuip wylądował, mając już za sobą pracę m.in. z reprezentacją Holandii Realem Madryt czy Ajaksem.
Selekcjonerem reprezentacji Polski został w 2006 roku i pełnił tę funkcję trzy lata. Zastąpił Pawła Janasa po MŚ 2006. Zapisał się w historii jako szkoleniowiec, który poprowadził Biało-Czerwonych do pierwszego awansu do mistrzostw Europy (2008). To za jego kadencji w drużynie narodowej zadebiutował m.in. 20-letni Robert Lewandowski.
Leo Beenhakker zmarł 10 kwietnia 2025 roku po długiej chorobie. Ostatnie dni życia spędził w rodzinnym mieście.
