CELEBRITY
Na pogrzebie żony Ryszarda Rynkowskiego nie było trumny. Tylko skromna urna i czarno-białe zdjęcie

Ryszard Rynkowski pożegnał i pochował swoją ukochaną drugą żonę. Edyta Rynkowska zmarła 18 września, a 9 dni później odbył się jej pogrzeb. Był bardzo uroczysty, ale żałobnicy podczas mszy nie zobaczyli trumny, a skromną urnę. Nie było też wieńców ani kolorowego zdjęcia, które teraz na pożegnaniach pojawiają się coraz częściej. Bliscy oddali hołd Edycie, a właściwie Magdalenie, bo tak miała na imię, elegancką czarno-białą fotografią.
Ryszard Rynkowski 18 września stracił żonę. Dramat rozegrał się w mieszkaniu jego rodziców. Edyta Rynkowska zmarła nagle, pozostawiając zrozpaczonego męża i pogrążonego w żałobie 17-letniego syna.
Kilka dni później odbyła się sekcja zwłok. Okazało się, że żona piosenkarza cierpiała na żylaki w przełyku, które feralnego dnia popękały. Bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa
To, że te żylaki popękały, nie było więc bezpośrednią przyczyną – przekazała “Super Expressowi” Izabela Oliver, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Zobacz także: Tak Ryszard Rynkowski przemówił nad grobem żony. Był bardzo dzielny
Uroczyste pożegnanie podczas mszy
Dwa dni przed pogrzebem Edyty (a właściwie Magdaleny) Rynkowskiej jej bliscy podali datę i miejsce, gdzie zaplanowano uroczyste ostatnie pożegnanie 52-latki.
Z sercem pełnym bólu i smutku zawiadamiamy, że dnia 18 września 2025 r. zasnęła w Bogu, przeżywszy lat 52, Kochana Żona, Mama, Córka, Siostra i Ciocia Magdalena Edyta Rynkowska. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się 27 września 2025 r. modlitwą różańcową w kościele p.w. Jezusa Miłosiernego w Brodnicy o godz. 11:30, po czym zostanie odprawiona Msza św. Po Mszy św. żałobnej odprowadzenie Zmarłej na cmentarz parafialny – można było przeczytać w nekrologu.
Zobacz także: Ryszard Rynkowski pożegnał żonę. Ksiądz zwrócił się do artysty i jego syna. Wzruszające słowa
Rodzina prosi zamiast kwiatów o datek na Fundację “Dary Losu” w Brodnicy. O czym zawiadamiają pogrążony w smutku Mąż z Synem i Rodziną – dodano.
Pogrzeb odbył się zgodnie z planem. Najpierw Ryszard Rynkowski z dorastającym synem i bliskimi pożegnali ukochaną Edytę w czasie mszy, a później odprowadzili jej prochy w miejsce spoczynku.
Zobacz także: Pogrzeb żony Ryszarda Rynkowskiego. Odmieniony gwiazdor z 17-letnim synem w pierwszym rzędzie. Aż serce się łamie
Uroczystość żałobna była kameralna
Ani na mszy, ani na pochówku nie było tłumów, a uroczystość miała bardziej rodzinny, kameralny charakter, choć uczestniczyli w niej również mieszkańcy Brodnicy.
Drogi Ryszardzie, Ryszardzie juniorze – pożegnanie to trudny temat. To coś, co musi wypaść pięknie i godnie, coś, co nosi się w sercu i o czym będzie się pamiętać. Żegnają się ludzie, którzy się kochają i życzą sobie kolejnego spotkania. Pożegnanie żony i matki to trudny moment nie tylko dla was, bliskiej rodziny, ale dla nas wszystkich. Żegnają się ludzie, którzy się kochają, życząc sobie tego kolejnego spotkania do następnego razu. Pożegnanie żony, matki to taki trudny moment. Nie tylko dla Was, dla najbliższej rodziny, ale dla nas wszystkich. (…) Szukałem długo takich słów, którymi dziś można by wyrazić to, co kryje nasze serce – mówił ksiądz.
Zawsze będzie zdawać się nam, że ta uroczystość to tylko tak po ludzku coś, co możemy w pewien sposób zaklinać, że jej nie ma. Że to się nie wydarzyło, że niemożliwe, że było. Że jeszcze można było inaczej, że jeszcze można było to wszystko w jakiś sposób innym poukładać. I po tych przemyśleniach dopiero przychodzi człowiek i idzie po tak zwany rozum do głowy, że, tak jak słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii, tak jak słyszeliśmy w dzisiejszym czytaniu, czy tego chcesz, czy nie. Ten moment po prostu nadejdzie i on po prostu jest. Przychodzi jak złodziej. Gdybyśmy wiedzieli, o której przyjdzie i dlaczego przychodzi, wtedy może w jakiś sposób udałoby nam się zabezpieczyć, nie wpuścić – kontynuował duchowny.
Pogrzeb bez trumny, była skromna urna
Żałobnicy, którzy przybyli na mszę, nie zobaczyli trumny, a skromną, jasną, kamienną urnę – bez zdobień, bez dodatków, minimalistyczną, jedynie z kilkoma białymi kwiatami. Przy niej nie było wieńców, wiązanek, bukietów, które zazwyczaj wręcz zalewają kościół, a później grób. Obok znalazło się miejsce dla czarno-białego zdjęcia.
Rodzina sięgnęła po fotografię, na której dobrze widać twarz zmarłej Edyty. Kobieta pozowała do ujęcia, lekko się uśmiechając. Obecnie bliscy coraz częściej wybierają kolorowe zdjęcia swoich ukochanych, którzy odeszli, ale Rynkowski uznał, że najlepszy będzie czarno-biały portret.
Chciałem państwu bardzo serdecznie podziękować za obecność i że was jest tyle. Wszystkich krewnych, wszystkich przyjaciół zapraszamy do restauracji na wspólny obiad wspomnieniowy – mówił Rynkowski tuż po uroczystości, a głos mu się łamał. Ostatnie pożegnanie ukochanej partnerki było wyjątkowo wzruszające.