CELEBRITY
Naftowy gigant wydał oświadczenie. Rosja ma duży problem
Firma Reliance Industries Ltd. zapowiedziała w piątek, że zamierza przestrzegać sankcji nałożonych na import ropy naftowej z Rosji. To największy w Indiach odbiorca tego surowca.
Reliance Industries Ltd. poinformowała o swojej decyzji w specjalnym komunikacie. Firma jest nie tylko największym w Indiach odbiorcą rosyjskiej ropy naftowej, ale również operatorem największego na świecie kompleksu rafineryjnego w Dźamnagarze. Jak podało CNBC (na podstawie danych firmy Kpler zajmującej się analizą danych surowcowych), przedsiębiorstwo jeszcze we wrześniu importowało ponad 629,5 tys. baryłek ropy dziennie, od dwóch rosyjskich gigantów naftowych Rosnieft i Łukoil. Spółki zostały niedawno objęte amerykańskimi sankcjami.
Indyjska firma wspomina również o sankcjach ze strony Unii Europejskiej. “Odnotowaliśmy niedawne ograniczenia ogłoszone przez Unię Europejską, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone dotyczące importu ropy naftowej z Rosji i eksportu produktów rafinowanych do Europy. Reliance obecnie ocenia konsekwencje, w tym nowe wymagania dotyczące zgodności. Będziemy przestrzegać wytycznych UE dotyczących importu produktów rafinowanych do Europy. Kiedykolwiek pojawią się jakiekolwiek wytyczne ze strony rządu indyjskiego w tym względzie, jak zawsze, będziemy się do nich w pełni stosować” – można przeczytać w oświadczeniu.
Indyjskie przedsiębiorstwo zapewniło równocześnie, że chce utrzymać relacje z obecnymi dostawcami ropy. Analityk rynków surowcowych, Pankaj Srivastava, cytowany przez CNBC zauważył, że “dostępność podobnej ropy nie jest kłopotem” i wskazał na Bliski Wschód, Brazylię albo Gujanę. Stwierdził jednak, że prawdopodobnie Reliance Industries Ltd. nie otrzyma takiej samej ceny. Zdaniem Reutersa 10-letni kontrakt z Rosnieftem podpisany w grudniu 2024 roku opiewał na 12-13 mld dolarów rocznie.
Firma wyraziła też przekonanie, że zdywersyfikowana strategia pozyskiwania ropy naftowej zagwarantuje stabilność surowca. Podkreślono też zaangażowanie na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Indii oraz zgodę na przestrzeganie sankcji i ram regulacyjnych. Handel rosyjską ropą zawiesiły też cztery czołowe chińskie koncerny naftowe (PetroChina, Sinopec, CNOOC i Zhenhua Oil).
Tymczasem Władimir Putin liczy na złagodzenie napięć z Waszyngtonem. W sobotę 25 października jego wysłannik, Kiriłł Dmitrijew ma się spotkać z przedstawicielem Białego Domu Stevem Witkoffem. Jak wynika z wypowiedzi przedstawiciela Kremla, spróbuje on zrzucić odpowiedzialność za przeciągające się rozmowy pokojowe na Ukrainę.
Ukraina znowu zrywa dialog i robi to na prośbę Brytyjczyków i przedstawicieli innych państw europejskich, którzy chcą kontynuacji konfliktu – napisały, cytując jego słowa rosyjskie media państwowe. Dmitrijew powiadomił również, że trwają przygotowania do szczytu rosyjsko-amerykańskiego w Budapeszcie. W podobnym tonie wypowiadał się Władimir Putin, który stwierdził, że nie było mowy o odwołaniu szczytu, a jedynie o jego przesunięciu.
Czytaj też: Chiny wymierzyły cios w Moskwę. Wielkie koncerny zawiesiły handel rosyjską ropą
