Connect with us

CELEBRITY

Najpierw wizyta tajskiej policji, teraz to. Dominika Clarke musi wyjechać z Tajlandii

Published

on

Ostatnie kilkadziesiąt godzin zmieniło życie Dominiki Clarke i jej jedenaściorga dzieci. Rodzinę, która od roku przebywa w Tajlandii, jednego dnia odwiedziła policja, a dzień później przedstawiciele miejscowych urzędów i lekarze. — Patrzyli do wszystkich pokoi, czy czegoś nie ukrywamy, przepatrzyli dokumenty. Musimy opuścić Tajlandię — relacjonuje na gorąco w mediach społecznościowych pani Dominika.

Dominika i Vincent Clarke od roku mieszkają w Tajlandii. Wyprowadzili się z Polski, na wyspę Koh Lanta. Losy polsko-brytyjskiego małżeństwa, mającego jedenaścioro dzieci, śledzą w internecie tysiące Polaków i komentują. Pani Dominika relacjonuje życie na rajskiej życie, a także jak wygląda opieka nad czwórką wcześniaków, co budzi wiele emocji. Od miesięcy Polka zmaga się z negatywnymi komentarzami, wręcz z hejtem. Sprawa trafiła do polskich urzędów.

Dramatyczny apel matki pięcioraczków z Horyńca. Rzeczniczka Praw Dziecka interweniuje

Chcę spokojnie żyć, dzieciaczki wychowywać, a bez przerwy mamy problem — skarży się Dominika Clarke. Jak informowaliśmy w “Fakcie”, rodziną zainteresował się Rzecznik Praw Dziecka w Polsce, który wysłał do rodziny oficjalnego maila. — Okazało się, że to po prostu wiadomość o “szkodliwości internetu” — wysłana w związku z licznymi donosami o rzekome zaniedbania w naszej rodzinie. Nie mam o to żalu. Uważam, że każdy urząd powinien reagować na zgłoszenia — i to jest dobre — opowiadała potem Dominika.

Na tym się nie skończyło. We wtorek 7 października dom, w którym mieszka Dominika Clarke z rodziną, odwiedziła czwórka policjantów. — Przepatrzyli wszystkie dokumenty, patrzyli do wszystkich pokoi, czy nie ukrywamy jeszcze dzieci — relacjonowała Dominika.

Jak opowiadała, funkcjonariusze sprawdzili paszporty, wizy i pozwolenia na pracę. Przy okazji wyszło na jaw, że wiza jednego z synów, 15-letniego Filipa, wkrótce straci ważność. — Przy okazji powiedzieli nam, co robić. Gdybyśmy to przeoczyli, to byłaby kara. Ale musimy spakować się i opuścić Tajlandię — opowiada mama jedenaściorga dzieci. I choć ta zapowiedź zabrzmiała dramatycznie, tak naprawdę wiąże się z tym, że razem z dzieckiem muszą tylko na jeden dzień wyjechać z Tajlandii, by uporządkować sprawy z wizą.

Na wizycie policji jednak się nie skończyło. W środę, 8 października pojawiła się kolejna kontrola — tym razem to byli to miejscowi urzędnicy oraz lekarze. Robili zdjęcia rodzinie, weryfikowali dokumenty. — Wpadli nam do domu bez zapowiedzi, akurat obierałam ziemniaki — opowiada pani Dominika w mediach społecznościowych. — Po sprawdzeniu wszystkiego, zapytali czy czegoś nie potrzebujemy. Jeśli potrzebujemy lekarza, to zapewnią nam rządowego lekarza, jeśli potrzebujemy jakiejkolwiek pomocy, to nam ją zapewnią. Mamy bezpośredni kontakt do reprezentacji tajskiego rządu, w razie czego, jest ktoś, kto nam tu pomoże — dodała.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin