CELEBRITY
Nawrocki mocno oberwał. “To sabotaż wymierzony w bezpieczeństwo państwa!”
Ostatnie dni przyniosły wstrząs w polskiej polityce. Wpis Donalda Tuska sprawił, że spór z Karolem Nawrockim przeszedł z kuluarów do centrum uwagi opinii publicznej. Co kryje się za tymi ostrymi słowami i co może oznaczać dla służb specjalnych oraz całego państwa?
Odmowa awansów i odznaczeń
Na początku listopada prezydent odmówił podpisania wniosków o awans na pierwszy stopień oficerski dla 136 funkcjonariuszy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW).
Jednocześnie odrzucono również wnioski o odznaczenia dla tych, którzy według wnioskodawców – zasłużyli za walkę z obcą dywersją. Dla wielu funkcjonariuszy to nie tylko kwestia statusu, ale również uznania ich poświęcenia oraz motywacji do dalszej służby.
Sabotaż wymierzony w państwo”
Donald Tusk nie pozostał obojętny. W mediach społecznościowych ostro skrytykował decyzję prezydenta, pisząc:
Prezydent uparcie odmawia podpisania wniosków dla młodych funkcjonariuszy służb specjalnych na pierwszy (!) stopień oficerski oraz odznaczeń … To nie jest tylko próba przejęcia kompetencji rządu. To sabotaż wymierzony w bezpieczeństwo państwa!
Tusk podkreślił, że to nie jest zwykły spór o kadry – to według niego atak na fundamenty państwowej ochrony. W jego ocenie blokada nominacji i odznaczeń może demoralizować służby, obniżyć morale i zagrozić skuteczności instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polaków.
Odpowiedź prezydenta i reakcja rządu
Na krytykę odpowiedział sam prezydent Nawrocki, zarzucając premierowi wykorzystywanie służb specjalnych w walce politycznej. Twierdził, że odmowa nominacji to efekt braku komunikacji.
Spotkania z szefami służb rzekomo zostały odwołane, a prezydent nie otrzymał „istotnych informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa”. W odpowiedzi rządowi politycy, m.in. Tomasz Siemoniak – podkreślali, że decyzja prezydenta jest „nie do obrony” i podważa zaufanie funkcjonariuszy.
Rozmowy o dalszej współpracy, awansach, odznaczeniach i nadzorze nad służbami specjalnymi stają się coraz bardziej napięte – a stawka to coś więcej niż tylko status kilku funkcjonariuszy.
