CELEBRITY
Nie zostawiają suchej nitki na polskiej drużynie. I to mimo wygranej

Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Zeszłosezonowy ćwierćfinalista Ligi Konferencji Jagiellonia Białystok bardzo długo męczyła się z Hamrun Spartans. Na własnym boisku wygrała jedynie 1:0 po indywidualnym zrywie Jesusa Imaza z 57. minuty. Przez 30 minut gospodarze grali w przewadze, a mimo to musieli drżeć o wynik. Więcej o meczu przeczytasz tutaj >>>
Dziennikarze mocno po meczu Jagiellonii
“Jesus Imaz: nadal czuję się świetnie fizycznie. Uwielbiam grać, najlepiej odnajduje się, kiedy jestem w rytmie meczowym. Dzisiaj Hiszpan może i nie grał wybitnie, ale dał zwycięstwo. Klasa” — cytuje strzelca bramki obecny na meczu dziennikarz Przeglądu Sportowego Bartłomiej Płonka.
Jagiellonia po tym meczu powinna mieć bezpośrednio na boisku dodatkowy, karny trening. Dramatyczny występ przeciwko grającym w dziesiątkę Maltańczykom. Będzie wygrana i tylko to się liczy, ale jej styl fatalny” — napisał Mateusz Babiarz.
Lech kapitalny pod każdym względem, Jagiellonia… szkoda gadać. Trzy punkty to jedyny pozytywny sygnał za ten mecz” — stwierdził Jan Piekutowski, dziennikarz portalu Meczyki.pl.
Jagiellonia »najważniejsze są 3 punkty w LKE i 0,5 do rankingu« Białystok” — zażartował Michał Sagrol.
Lech w pierwszej połowie zrobił z Rapidem to, co miała zrobić Jagiellonia z Hamrunem. Wielkie brawa dla pierwszych, duże rozczarowanie drugimi. Zaskakująco słaba połowa” — zauważa Konrad Ferszter ze Sport.pl.
Wymęczone ale jest. W drugiej połowie Jaga nie grała źle, ale szczęścia brakowało” — ocenił Dawid Kosiński.