Niebezpieczny incydent z prezydenckim helikopterem. Donald Trump był na pokładzie

Amerykańskie służby zatrzymały półnagiego mężczyznę, który skierował laser na helikopter, którym leciał Donald Trump — donosi NBC News. Prezydent USA odlatywał właśnie z Białego Domu. Oskarżony Jacob Winkler przyznał się do zarzutów. Grozi mu pięć lat więzienia i 250 tys. dolarów (ponad 1 mln zł) grzywny.

W sobotni wieczór oficer Secret Service Diego Santiago zauważył półnagiego mężczyznę, głośno mówiącego do siebie w pobliżu Constitution Avenue, w okolicy Białego Domu. Było ciemno, więc Santiago skierował w kierunku Jacoba Winklera latarkę.

Nieudany zamach na Donalda Trumpa. Sześciu agentów zawieszonych. “Seria zaniedbań”
Świecił laserem w helikopter Donalda Trumpa
Mężczyzna w odpowiedzi użył czerwonego wskaźnika laserowego i zaświecił nim oficerowi Secret Service w oczy, chwilowo go oślepiając. Po chwili Winkler skierował laser na lecący helikopter prezydencki, czym stworzył bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa maszyny i załogi z Donaldem Trumpem na pokładzie. Prezydent USA właśnie opuszczał Biały Dom.

Santiago zatrzymał mężczyznę, odebrał mu wskaźnik laserowy i założył kajdanki. Jak wynika z akt sprawy, do których dotarła stacja NBC News, Winkler padł na kolana i zaczął mówić: “Powinienem przeprosić Donalda Trumpa” oraz “Przepraszam Donalda Trumpa”. Przy zatrzymanym odnaleziono nóż z ostrzem o długości ok. 7,5 cm.

Oskarżony o zamach na Donalda Trumpa broni się sam. Zwraca uwagę jego strój
Wysoka kara za świecenie laserem w helikopter prezydenta USA
Podczas przesłuchania Winkler przyznał się do zarzucanych mu czynów i stwierdził, że nie wiedział, że to nielegalne. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia i grzywna w wysokości 250 tys. dolarów (ponad 1 mln zł). Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu w poniedziałek.