Connect with us

CELEBRITY

Nieobecność Polski na kluczowych rozmowach w Genewie wywołała falę krytyki. Były ambasador Jan Piekło nie szczędzi słów wobec rządu.

Published

on

Nieobecność Polski przy stole negocjacyjnym w Genewie, gdzie odbywały się rozmowy dotyczące przyszłości Ukrainy, wzbudziła kontrowersje. Były ambasador RP w Ukrainie Jan Piekło nie pozostawia suchej nitki na rządzie. W rozmowie z “Faktem” ocenił to wydarzenie jako wyraźną porażkę polskiej polityki zagranicznej. — Niewątpliwie jest to osobista porażka premiera Donalda Tuska — ocenia dyplomata.

W niedzielę (23 listopada) w Genewie spotkała się nieformalna grupa E3 (Francja, Niemcy, Wielka Brytania) wraz z przedstawicielami Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Tematem rozmów był między innymi 28-punktowy amerykański plan pokojowy dla Ukrainy, którego szczegóły kilka dni wcześniej ujawnił portal Axios. Dokument zakłada między innymi zobowiązanie Kijowa do nieprzystępowania do NATO przez określony czas, ograniczenie liczebności ukraińskiej armii oraz przekazanie Rosji części okupowanych obecnie terytoriów.

Czytaj też: Polska na celowniku sabotażystów Putina. Piotr Niemczyk mówi, czego musimy się nauczyć

Ekspert o nieobecności Polski na szczycie w Genewie

Tymczasem w poniedziałek (24 listopada) rozpoczyna się w Luandzie dwudniowy szczyt Unia Europejska — Unia Afrykańska, organizowany z okazji 50-lecia niepodległości Angoli. Szczyt poprowadzą wspólnie prezydent Angoli Joao Lourenco i przewodniczący Rady Europejskiej António Costa. Unię Europejską reprezentować będzie również przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Na marginesie tego wydarzenia zaplanowano specjalne spotkanie wszystkich przywódców państw i rządów UE, poświęcone właśnie amerykańskiemu planowi pokojowemu. Premier Donald Tusk zapowiedział, że przedstawi polskie stanowisko w tej sprawie.

Zobacz: Premier Tusk zrobi to dzisiaj w Angoli. Bielan: upokarzające

Do faktu, że Polska nie była zaproszona ani nie uczestniczyła w genewskich rozmowach, odniósł się w “Fakcie” Jan Piekło. — Niewątpliwie jest to osobista porażka premiera Donalda Tuska. Prezydenta Nawrockiego mniej, ponieważ to premier i jego obóz podkreślają na każdym kroku, że są od rządzenia. Zasadne jest więc pytanie, gdzie w takim razie byli i dlaczego nie zobaczyliśmy ich w Genewie? Blado wypadamy w tej sytuacji. Nawet jeśli były jakieś wewnętrzne ustalenia, to nie otrzymaliśmy żadnego wytłumaczenia naszej absencji — stwierdził były ambasador.

Piekło zwrócił też uwagę na szerszy kontekst relacji międzynarodowych Tuska. — Jest wiele pytań, dlaczego nas nie było. Może premier Tusk nie ma tak dobrych kontaktów z Niemcami czy Francją. Pamiętamy pociąg do Kijowa, kiedy przywódcy europejscy siedzieli w jednym wagonie, a on w drugim. Wbrew tłumaczeniom dotyczącym kwestii bezpieczeństwa, rzuciło to jakiś cień na wizerunek premiera — dodał.

Dyplomata odniósł się również do pojawiających się spekulacji na temat ewentualnych zakulisowych uzgodnień między Pałacem Prezydenckim a Waszyngtonem w sprawie między innymi stacjonowania myśliwców NATO w Polsce. — Myślę, że pewne rzeczy mogły być uzgodnione między Kancelarią Prezydenta i Białym Domem, ale na ten moment się nie upubliczniły — zauważył, jednocześnie podkreślając, że nie sądzi, “aby pan prezydent Nawrocki prowadził działania konspiracyjne, których celem było pozbawienie Polski krzesła przy stole w Genewie”.

— Z drugiej strony nasza nieobecność jest faktem. Dla polskiej polityki zagranicznej, premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Radosława Sikorskiego, bez wątpienia sprawa ta jest porażką — podsumował Jan Piekło.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin