CELEBRITY
Nowa Nadzieja zniknęła z rejestru ugrupowań politycznych
Nowa Nadzieja odwołuje się od decyzji sądu o wykreśleniu tej partii z ewidencji. Politycy zapewniają, że “będzie dobrze”, ale konieczne może być powołanie do życia nowego ugrupowania. Przekonują też, że żadnego problemu wizerunkowego nie ma.
Spokojnie, na pewno nie znikniemy, wszystko jest pod kontrolą – mówi nam ważny przedstawiciel partii Sławomira Mentzena. W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o skreśleniu Nowej Nadziei z rejestru ugrupowań politycznych. Partia współtworząca Konfederację nie złożyła zeznania finansowego za 2024 rok w terminie, który upływał 31 marca tego roku.
W terminie czy nie?
Partia Mentzena broniła się, że sprawozdanie zostało złożone w terminie. Cytowany przez Polską Agencję Prasową poseł i wiceszef NN Bartłomiej Pejo przekonywał, że problemem jest “interpretacja PKW”. Ale Tomasz Gąsior z Krajowego Biura Wyborczego mówił w piątek, że do tego dnia sprawozdanie nie wpłynęło. Chcieliśmy zapytać o konkrety dotyczące złożonego – według Nowej Nadziei w terminie – sprawozdania, ale poseł Pejo skierował nad do rzecznika partii. Ten zaś, do momentu publikacji tekstu, nie odpowiedział na próbę kontaktu z naszej strony.
Jak słyszymy od jednego z członków PKW, w tego rodzaju sytuacjach Komisja w zasadzie nie może podjąć innej decyzji. Działa automatyzm. Ustawa o partiach politycznych nakazuje złożenie do końca marca sprawozdania finansowego. Jeśli to się nie dzieje, komisja występuje do sądu z wnioskiem o wykreślenie wpisu tej partii z ewidencji. – Termin został przekroczony i tyle – mówi krótko nasz rozmówca. – Politycy teraz bronią się, że złożyli sprawozdanie w terminie, choć nie złożyli, bo to dla nich jedyna możliwość argumentacji – dodaje.
Nowa partia na horyzoncie – po wykreśleniu starej
Piątkowe postanowienie sądu jest nieprawomocne i przedstawiciele ugrupowania Mentzena już zapowiedzieli złożenie odwołania. A jeśli to nic nie da? – pytamy jednego z polityków. – Spokojnie, damy radę. Nic złego nam się nie stanie – odpowiada ogólnie i dodaje – równie wymijająco – że “różne opcje” leżą na stole na wypadek podtrzymania decyzji sądu w drugiej instancji. Dopytywany, czy politycy NN rozważają założenie nowej partii, mówi krótko, że “wszystkie scenariusze są na stole”, w tym i ten o powołaniu do życia nowej partii. Tak naprawdę wielu możliwych scenariuszy nie ma. Nasz rozmówca z PKW przyznaje, że zdziwiłby się, gdyby sąd w drugiej instancji uznał argumenty podnoszone przez polityków Nowej Nadziei. Powołanie do życia nowej partii może być więc konieczne.
“Nie ma pola manewru”
– W sprawach dotyczących sprawozdań finansowych działa automat: PKW informuje sąd o sytuacji, czyli w tym przypadku o niezłożeniu w terminie sprawozdania finansowego, a sąd decyduje, czy wykreślić partię z rejestru. Tutaj nie ma raczej pola manewru. W praktyce, jeśli wykreślenie ugrupowania utrzyma się w drugiej instancji, partia przestaje istnieć. Pozostaje założenie nowego ugrupowania – mówi nam dr Anna Frydrych-Depka z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jak wyjaśnia, jeśli partii Mentzena nie będzie w ewidencji (bo zostanie wykreślona), to nie ma formalnych przeszkód, by nowe ugrupowanie miało tę samą nazwę.
Problemy ze sprawozdaniami
To nie pierwszy tego typu problem w ugrupowaniu Mentzena i Bosaka. Państwowa Komisja Wyborcza wcześniej odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Konfederacji za wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. PKW zakwestionowała między innymi zakup alkoholu o wartości 64 zł. Pełnomocnik finansowy komitetu tłumaczył, że celem było “spotkanie z kontrahentem i ludźmi od prowadzenia kampanii”, ale komisja uznała, że środki zostały wydane na cele niezwiązane z wyborami. PKW stwierdziła ponadto, że Komitet “przyjął niedozwolone korzyści majątkowe o charakterze niepieniężnym” o wartości nie niższej niż 28,2 tys. zł. Przy czym komisja zaznaczała, że są to ostrożne wyliczenia.
Zastrzeżenia dotyczyły też środków w wysokości 18,4 tys. zł. O taką kwotę jeden z kontrahentów komitetu miał zmniejszyć wartość faktury VAT. Przedstawiciele komitetu twierdzili, że powodem korekty był błąd na fakturze, ale PKW nie uznała ich wyjaśnień za satysfakcjonujące. Łącznie nieprawidłowości dotyczyły ok. 47 tys. zł. Jak informowała PAP, w stosunku do Konfederacji PKW ma zastrzeżenia dotyczące m.in. zakupu czapek wyborczych z napisem “Mentzen 2025” za ok. 17 tys. zł.
Problem wizerunkowy? A gdzie tam
W konsekwencji decyzji ws. sprawozdania komitetu, PKW we wrześniu odrzuciła sprawozdanie finansowe partii. Może to oznaczać utratę dotacji i subwencji. Konfederacja zaskarżyła decyzję do Sądu Najwyższego. Gdy dwa miesiące temu pytaliśmy jednego z polityków ugrupowania, czy na sprawie nie cierpi wizerunek Konfederacji, odpowiadał: “Ludzie mają poczucie, że to są decyzje polityczne tak jak ze wstrzymywaniem pieniędzy dla PiS. PKW z Ryszardem Kaliszem jest ciałem politycznym, a nie sędziowskim – taki jest odbiór tego gremium. Dominuje przekaz, że ‘boją się i atakują opozycję'”. Dzisiaj słychać podobne głosy. – Proszę poczytać w sieci. Nasi sympatycy piszą, że system się na nas uwziął – mówi członek Nowej Nadziei.
