CELEBRITY
Nowe wieści❗ ➡
Legia Warszawa ma za sobą kolejną wpadkę, a na dodatek wciąż nie zakończyła rozmów w sprawie zatrudnienia Marka Papszuna. Nadal aktualny szkoleniowiec Rakowa Częstochowa pozostaje jedynym kandydatem na trenera Wojskowych. W programie “Misja Sport” Marek Jóźwiak z Łukaszem Olkowiczem ujawniają nowe wieści w sprawie negocjacji.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Zespół prowadzony przez tymczasowego trenera Inakiego Astiza tylko zremisował 1:1 z Motorem w Lublinie, a w doliczonym czasie gry “piłki meczowej” nie wykorzystał Mileta Rajović. W zeszły weekend kibice ze stolicy spoglądali także na Gdynię, gdzie Papszun przyjechał z Rakowem na mecz Arką i wygrał go 4:1.
Szkoleniowiec po meczu wbił nawet szpilkę władzom klubu z Częstochowy. — To nie do mnie pytanie. Musicie popytać inne osoby decyzyjne — mówił na temat problemów na własnym stadionie, jasno dając do zrozumienia, że ma pretensje, na jakim obiekcie w kolejnym sezonie gra jego zespół.
Oto jak wyglądają negocjacje Legii z Rakowem. Nowe wieści!
Nie ma wątpliwości, że Papszunowi bardzo zależy, by jak najszybciej dołączyć do sztabu Legii, ale wciąż nie jest to pewne, a właściciel Rakowa pozostaje nieugięty.
— Moim zdaniem, gdyby Marek Papszun nie przyszedł teraz do Legii, byłaby to kompletna kompromitacja. To, co powiedział na konferencji, dla niektórych było aktem odwagi, dla innych desperacji — uważa Marek Jóźwiak w programie “Misja Sport”.
Sprawdź: Media: Barcelona podjęła decyzję w sprawie kontraktu Roberta Lewandowskiego
— Michał Świerczewski w dalszym ciągu zachowuje chłodną głowę. Szacunek dla właściciela Rakowa Częstochowa, że on w tym wszystkim nie zgłupiał — chwali biznesmena były reprezentant Polski, który dla Legii zagrał ponad 250 meczów.
Nie podejmuje irracjonalnych decyzji, nie wychodzi poza pewne obszary. Tylko czeka na to, co zrobi warszawska Legia. Im szybciej dojdą do porozumienia, tym lepiej będzie świadczyło o klubie, o Dariuszu Mioduskim — komentuje i ujawnia nowe informacje.
Czytaj także: Niebywałe, co wypalił po meczu trener Legii Warszawa
— Wiem, że te rozmowy prowadzi nie Darek Mioduski, a Fredi Bobić. Może czas na to, by spotkali się właściciele klubów i ustalili rzeczy, które zakończą tę groteskową sprawę — mówi Jóźwiak, który nie ma przekonania, czy w tak trudnej sytuacji z częstochowską stroną powinien rozmawiać Bobić, którego kompetencje nie są jasno nakreślone nawet w kontekście współpracy z dyrektorem sportowym Michałem Żewłakowem.
Dla Olkowicza wkroczenie do rozmów prezesa i właściciela Legii również może nie być dobre. — Nie wiem, czy Dariusz Mioduski nie działa na kluby jak płachta na byka. W Rakowie są wściekli — mówi o nastrojach w Częstochowie dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet.
