CELEBRITY
Ogień zniszczył dobytek życia strażaka. Został z tym, co miał na sobie. Trwa zbiórka

W nocy z soboty na niedzielę (30/31 sierpnia) doszło do groźnego pożaru na Dolnym Śląsku. W płomieniach stanął budynek, w którym mieszkał strażak Ochotniczej Straży Pożarnej w Sycowie. Mężczyzna uciekał przed płomieniami, ratując życie. Stracił cały dobytek, został w tym, co miał na sobie. Druhowie z OSP pomagają mu stanąć z powrotem na nogi, pomóc może każdy, dzięki akcji na zrzutce.pl
Dramatyczne chwile rozegrały się w miejscowości Radzowice pod Sycowem (okolice Dziadowej Kłody). Zgłoszenie wpłynęło do ratowników w środku nocy, o godzinie 2:21. Szybko okazało się, że strażacy muszą gasić dom należący do jednego z ich druhów. Do akcji jako pierwsze ruszyły zastępy OSP Dziadowa Kłoda i OSP Syców. Pan Mateusz, którego dom stanął w płomieniach, od lat służy właśnie jako ochotnik w Sycowie.
– Jest strażakiem ochotnikiem od wielu, wielu lat. Nigdy nie zawahał się, aby pomóc potrzebującym i poszkodowanym. Dzisiaj to on potrzebuje wsparcia. Dajmy mu nadzieję, na nowy start – napisali jego koledzy z OSP Syców. W rozmowie z Gazetą Wrocławską dodają, że Mateusz, ich strażak, przeprowadził się do tego domu kilka lat temu. Własnymi siłami odremontował cały budynek, wkładając w to masę pracy.
Feralnej nocy, w ciągu kilkudziesięciu minut, stracił dobytek swojego życia. Ogień zniszczył cały, wyremontowany dom. W budynki, wskutek pożaru, zawaliła się konstrukcja dachu. Druh Mateusz z OSP Syców, uciekając z zadymionego budynku, został tylko z tym, co miał na sobie.
Dlatego prosimy Was o wsparcie w tych trudnych chwilach – piszą jego koledzy z OSP. Do tej pory na portalu zrzutka.pl, na rzecz poszkodowanego strażaka, udało się zebrać nieco ponad 2500 złotych. Zrzutka będzie trwała jeszcze przez 3 miesiące. Ratownika z OSP w Sycowie można wesprzeć, wchodząc na ZRZUTKĘ – kliknij tutaj.