CELEBRITY
Ogromny pożar strawił Dary Natury! Właściciel znanej polskiej firmy ma tylko jedną prośbę
 
																								
												
												
											Dramatyczne sceny w Korycinach na Podlasiu. W nocy z piątku na sobotę (25 października) potężny ogień zniszczył część zakładu znanej w całej Polsce firmy Dary Natury, produkującej popularne herbaty i przyprawy. Spłonął magazyn, część budynku mieszkalnego i ogromne zapasy surowców. Na miejscu pożar gasiło 15 zastępów straży pożarnej.
Pożar strawił zakłady Darów Natury w Korycinach, zagrażając dorobkowi życia właściciela.
Mimo ogromnych strat właściciel apeluje o wsparcie poprzez zakupy produktów, a nie zbiórki pieniędzy.
Firma zapewnia o utrzymaniu zatrudnienia i odbudowie, licząc na lojalność klientów i partnerów.
Dowiedz się, jak społeczność reaguje na tę niezwykłą prośbę o pomoc i co dalej z polskim zielarstwem.
Koryciny. Pożar w zakładach Darów Natury
Zgłoszenie o pożarze w zakładach Darów Natury w Korycinach wpłynęło tuż po godzinie 1.00 w nocy. Gdy strażacy dotarli na miejsce, budynek magazynowy połączony z częścią mieszkalną był już cały w ogniu. Na szczęście nikt nie zginął, bo dwie osoby zdążyły się ewakuować jeszcze przed przyjazdem ratowników.
Strażacy walczyli z pożarem śmieciarki. Tego nie było w scenariuszu ćwiczeń!
Ogień nie tylko zniszczył dobytek, ale też uderzył w serce człowieka, który od ponad 30 lat tworzy to miejsce z pasją. Mirosław Angielczyk, właściciel Darów Natury, nie kryje emocji, ale zamiast prosić o pieniądze, apeluje do klientów w niezwykły sposób.
– Nie chcemy zbiórek ani datków. Pomóżcie nam po prostu, robiąc zakupy. Każda herbata, przyprawa czy olejek, który kupicie, to dla nas ogromne wsparcie! – napisał Angielczyk.
Dodał też gorącą prośbę do partnerów handlowych: “Proszę, nie rezygnujcie ze współpracy i zaufania. Spalił się nasz magazyn gotowych produktów, więc przez chwilę mogą pojawić się drobne opóźnienia w dostawach. Ale robimy wszystko, by jak najszybciej wrócić do normalnego rytmu. Nie zawiedziemy was”.
Firma zapowiada, że mimo ogromnych strat nie będzie zwolnień. Pracownicy mają kontynuować pracę w innych pomieszczeniach.
– To dzięki nim Dary Natury istnieją. Nie zostawię nikogo bez pracy – podkreśla właściciel.
Pożar wstrząsnął całą społecznością. W sieci natychmiast ruszyła fala wsparcia. Setki osób zadeklarowały, że kupią produkty firmy, by pomóc jej stanąć na nogi.
– Nie zrzutka, tylko zakupy – to najlepszy sposób, by pomóc – piszą internauci.
Dary Natury z Korycin to marka, którą znają wszyscy miłośnicy ziół i naturalnych produktów. Angielczyk stworzył ją z pasji, a jak sam mówi, czasem wręcz „z obsesji na punkcie natury”. To dzięki niemu maleńka podlaska wieś stała się centrum polskiego zielarstwa.
Teraz ten dorobek stanął w ogniu. Ale właściciel nie zamierza się poddać.
– Odbudujemy się. Z waszą pomocą – szybciej, niż ktokolwiek myśli! – zapowiada z determinacją.
Zgliszcza w Korycinach wciąż parują, ale w oczach pracowników i mieszkańców tli się nadzieja. Bo Dary Natury to nie tylko firma – to ludzie, którzy wierzą, że nawet po największym pożarze można znów rozkwitnąć.

 
											 
											 
											 
											 
											 
											 
											 
											 
											 
											 
											