CELEBRITY
Padła sugestia o “układzie” Brauna i Nawrockiego. Pałac Prezydencki natychmiast reaguje
Były premier Kazimierz Marcinkiewicz zasugerował, że istnieje “układ” pomiędzye Grzegorzem Braunem a Karolem Nawrockim. Ta insynuacja o istnieniu tajemniczego układu doczekała się już stanowczej odpowiedzi ze strony prezydenckiego otoczenia. Wyjaśniamy, co stoi za sensacyjnymi tezami, które postawiły w stan gotowości najważniejsze gabinety w kraju.
Frakcyjne napięcia i rola lidera
Konfederacja jako zewnętrzne zagrożenie
Kontrowersyjna teoria o aktach łaski
Stanowcze zaprzeczenie i reakcja sztabu
W Prawie i Sprawiedliwości narasta kryzys strukturalny, którego nie są w stanie zatrzymać interwencje Jarosława Kaczyńskiego. Według Kazimierza Marcinkiewicza głównym ogniskiem zapalnym pozostaje Zbigniew Ziobro, którego radykalna, antyunijna retoryka i systematyczne ataki na Mateusza Morawieckiego destabilizują jedność obozu. Choć partia nie znajduje się jeszcze w fazie bezpośredniego rozpadu, walki frakcyjne między lojalistami prezesa a zwolennikami byłego premiera stają się coraz trudniejsze do wyciszenia przy Nowogrodzkiej.
Sytuację PiS pogarsza niekorzystna dynamika sondażowa oraz rosnąca w siłę konkurencja po prawej stronie sceny politycznej. Sukcesy Grzegorza Brauna i Konfederacji bezpośrednio uderzają w dotychczasowy monopol ugrupowania Kaczyńskiego, przejmując jego bardziej radykalny elektorat. Ten odpływ wyborców nie tylko osłabia szanse na skuteczną reelekcję, ale również potęguje wewnętrzne napięcia i wzajemne oskarżenia o błędy strategiczne.
Największe emocje budzą sugestie Marcinkiewicza dotyczące rzekomego porozumienia w sprawie ułaskawień między kluczowymi politykami a Pałacem Prezydenckim. Były premier twierdzi, że poparcie dla Karola Nawrockiego wynika z nadziei na przyszłe bezpieczeństwo prawne, a Mateusz Morawiecki i Grzegorz Braun mają być już w tej kwestii „dogadani”. Według tej tezy to właśnie postać Zbigniewa Ziobry stanowiłaby jedyną realną przeszkodę w realizacji takich układów.
Te sensacyjne doniesienia spotkały się z natychmiastową i ostrą reakcją otoczenia Karola Nawrockiego. Rafał Leśkiewicz, pełniący funkcję rzecznika, jednoznacznie odrzucił tezy byłego szefa rządu, określając je mianem „piramidalnej bzdury”. Gwałtowność tej reakcji pokazuje, jak wysoką temperaturę osiągnął spór polityczny oraz jak głęboko insynuacje dotyczące nadużywania prawa uderzają w wizerunek pretendentów do najwyższych stanowisk w państwie.
