CELEBRITY
Paweł chce tylko odzyskać dawne życie. “Dziś wiem, że każdego można zniszczyć”
Gdyby ktoś mi tę historię opowiedział, to bym w nią nie uwierzył, ale dzisiaj zastanawiam się, ilu ludzi niewinnie siedzi w więzieniach — mówi Paweł. Jego idealnie zaplanowane i poukładane życie zaczyna się kruszyć, kiedy dostaje wezwanie do prokuratury.
Jest 5 lutego 2025 r. Pochmurny, chłodny dzień. Paweł zapamięta go na zawsze. Sąd Rejonowy w Poznaniu. Stary, ponury budynek. Sale sądowe z wysoko zawieszonymi sufitami. Stoi przed sędzią, uginają się pod nim nogi, oblewa go zimny pot, słowa docierają jakby z oddali. Półtora roku bezwzględnego więzienia. Sześcioletni zakaz pracy w policji. Zostaje skazany za przyjęcie od dilera narkotykowego trzech tysięcy złotych łapówki i osiemdziesięciu gramów marihuany. Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości — uważa sędzia. — Jak to? — Paweł chce krzyczeć, walić pięścią w stół, ale ma siłę tylko na zamknięcie oczu.
