CELEBRITY
Paweł Kasprzak pisze do ludzi z pokolenia ‘Solidarności’: Trafiłem do aresztu, oblałem farbą Bramę Stoczni i 21 postulatów [tekst i zdjęcia]

Jeśli to czytacie, to znaczy, że właśnie trafiłem do aresztu. Dla wielu ludzi Pokolenia Sierpnia dokonałem właśnie aktu profanacji ważnego dla nas wszystkich symbolu.
Na głównym zdjęciu: Zatrzymanie Pawła Kasprzaka. Na dole tekstu fotoreportaż z akcji.
Wyborcza to Wy. Co chcielibyście powiedzieć Pawłowi Kasprzakowi i Ostatniemu Pokoleniu? Piszcie: listy@wyborcza.pl
Jeśli to czytacie, to znaczy, że właśnie trafiłem do aresztu zatrzymany przez policję w ramach kolejnego wystąpienia Ostatniego Pokolenia. Z całą pewnością dostanę kryminalne zarzuty i według wszelkiego prawdopodobieństwa zostanę skazany. Oczywiście przyjmuję te konsekwencje i nie skarżę się na swój los – żadna krzywda mnie nie spotyka, a jedynie coś, na co sam się zdecydowałem. Niczyjej głowy bym nie zawracał tą drobną przecież dolegliwością, gdyby nie fakt, że popełniłem zbrodnię znacznie większą niż samo tylko „zniszczenie mienia.
Dla wielu ludzi Pokolenia Sierpnia dokonałem właśnie aktu profanacji ważnego dla nas wszystkich symbolu. Brama Stoczni, ze wszystkimi tymi znakami „Solidarność” z tekstem 21 postulatów – oblaliśmy ją farbą. Wiedząc, że to Was zaboli. Chcemy, żeby zabolało, bo z bólem patrzymy na świat, o którym z rocznicowych okazji z niesłychaną wprost hipokryzją mówi się, że zrodził go nasz sierpniowy zryw.
Do pokolenia Sierpnia sam należę. Brama nr 2 jest i dla mnie symbolem bezcennym. Sierpień to idea i czas, który ukształtował polską historię i każdego z nas. Mnie również. W Sierpniu i po nim żyłem w Polsce z marzeń, to jest najpiękniejsze z moich wspomnień. Jeśli ktoś z nas myśli jednak, że swoje zrobiliśmy, że przyszedł czas nagród, odznaczeń i oficjalnej celebry w rocznice, to jest w błędzie.
Pamiętacie hutników strajkujących o pensje pielęgniarek i oferujących im wywalczone dla siebie podwyżki – bo pielęgniarkom żyło się gorzej, a strajkować nie mogły? Pomyśleć o takiej solidarności w Polsce dzisiaj byłoby przecież szaleństwem! Co stało się z tym, co w Sierpniu i długo po nim było wartością największą, ze zwykłą ludzką solidarnością?
Żaden z nas nie przeszedłby obojętnie – wtedy, w Sierpniu – obok dzisiejszych wielkich nierówności społecznych, przecież nieporównanie większych niż wtedy. Żaden z nas nie patrzyłby bezczynnie i nikt z nas nie pochwaliłby „chłopców w mundurach” odpowiedzialnych za śmierć niewinnych ludzi na polskiej granicy. Żaden z nas nie milczałby wobec odradzającego się faszyzmu i jego triumfalnego marszu przez Polskę. Nikt z nas nie pochwaliłby antysemityzmu. Zakłamywania historii. Kłamstw w życiu publicznym. Dziś wszyscy to właśnie widzimy. A tylko bardzo nieliczni z nas się buntują,
Idea Sierpnia, póki żyła, była spadkiem przekazywanym następnym generacjom buntowników. Przywódcy pierwszej „Solidarności” wyszli z więzień i zastali młodszych od siebie podtrzymujących te same sztandary i idee, zastali całe nowe środowiska, jak ruch Wolność i Pokój, nawet Pomarańczową Alternatywę, a samym Gdańsku nawet ruch młodych anarchistów. Nikt nie miał wątpliwości, że należy im się to dziedzictwo, że mają doń pełne prawo.
Postulaty Sierpnia zostały wszystkie zrealizowane. Mamy komplet politycznych wolności, jesteśmy niepodlegli. Ale każdy z nas łatwo dostrzeże zło wokół. Demokrację wyrodzoną tak, że się zmienia we własne zaprzeczenie, politykę, w której uczciwość nie wierzy niemal nikt. Katastrofy, które nadchodzą i tworzą wyzwania ostateczne. Skrajną hipokryzją byłoby myśleć o ruchu tamtej Wielkiej „Solidarności” jako o zamkniętej karcie. To raczej niedokończona rewolucja.
Jeśli dziś czujecie, że nasza farba zbrukała Waszą przeszłość i tamtą ideę, to tylko wtedy byłoby to prawdą, gdyby brama Stoczni była martwym, zakamieniałym pomnikiem. Dla nas ludzi Pokolenia Sierpnia ta idea musi być równie żywa – tak żywa jak jest dla ludzi z Ostatniego Pokolenia, z których najmłodsi mogliby być naszymi wnuczętami. To oni tamten Sierpień po nas dziedziczą. Mają do tego pełne prawo. Zwłaszcza oni.
Pomyślcie o tym, proszę, zanim zaczniecie gderać i powtarzać, że gdyby im ktoś przetrzepał pałami tyłki, jak nam wtedy, to by może zmądrzeli. Są mądrzejsi i nierzadko odważniejsi od nas. Poczuwają się do odpowiedzialności za przyszłość, której sami już nie doczekamy.