CELEBRITY
Pięć osób zginęło w koszmarnym wypadku na S7. Ujawnili nowe informacje o Mateuszu M.
To był straszny wypadek na S7 pod Gdańskiem. Zginęło pięć osób. Śledczy zarzucają spowodowanie karambolu Mateuszowi M. 38-letni kierowca ciężarówki został ponownie przesłuchany. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku ujawnił, jak się zachowywał podejrzany. Szczegóły tragedii przypominamy poniżej.
W wyniku tragicznego wypadku na drodze S7 w miejscowości Borkowo niedaleko Gdańska śmierć poniosło pięć osób, a 15 zostało rannych. Zarzuty w sprawie katastrofy na Pomorzu usłyszał 38-letni obecnie Mateusz M.
W dniu 23 października 2025 roku prokurator ponownie przesłuchał podejrzanego w związku z uzupełnieniem zarzutu. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Zdjęcia i ustalenia przypominamy w poniższym materiale “Super Expressu”.
Borkowo: Karambol na S7 pod Gdańskiem. Nie żyje pięć osób
To był 18 października 2024 roku. Zegarki pokazywały 23:17. Sprawa wypadku na S7 w miejscowości Borkowo wstrząsnęła niemal całą Polską. Na miejscu zginęło łącznie czworo dzieci:
9-letnia Eliza,
12-letni Tomek,
7-letni Nikodem
i 10-letni Mikołaj.
W lutym 2025 roku spłynęły do nas kolejne tragiczne informacje. Zmarł 40-letni Kamil R., ojciec Elizy i Tomka. Mężczyzna walczył o życie przez kilka miesięcy. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy. Zarzut wywołania katastrofy drogowej usłyszał 37-letni kierowca tira. Z policyjnych ustaleń wynikało, że najechał na tył poprzedzających pojazdów, doprowadzając do tragicznego w skutkach zdarzenia. Mateusz M. odmówił składania zeznań i nie przyznaje się do winy. Z ustaleń dziennikarzy wynikało, że nie powinien tego dnia prowadzić ciężarówki. Mateusz M. miał zastępować innego kierowcę, który nie mógł wykonać kursu. Postanowieniem Prokuratora Regionalnego w Gdańsku z 14 października 2025 r. śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do 31 marca 2026 roku.
Prokuratura podała nowe informacje o Mateuszu M.
Prokurator przedstawił Mateuszowi M., kierowcy samochodu ciężarowego m-ki DAF wraz z naczepą, zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, w wyniku której śmierć poniosło pięć osób, a dziesięć kolejnych odniosło średnie lub lekkie obrażenia ciała. Prokurator chciał tymczasowego aresztowania Mateusza M., ale sąd zdecydował o dozorze policyjnym. Po zgłoszeniu zażalenia, zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych. – W dniu 23 października 2025 roku prokurator ponownie przesłuchał podejrzanego w związku z uzupełnieniem zarzutu. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień – poinformował nas prokurator Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Rzecznik dodał, że w ramach prowadzonego śledztwa zachodzi konieczność wykonania dalszych czynności procesowych w tym:
poddanie podejrzanego jednorazowemu badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów i uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej ,
zasięgnięcie opinii biegłych z Pracowni Badania Wypadków Drogowych Instytutu Ekspertyz Sądowych w Lublinie i uzyskanie opinii pisemnej,
wykonanie czynności końcowych z udziałem podejrzanego i obrońców.
Mateuszowi M. grozi 15 lat więzienia. Do sprawy będziemy wracać.
