Connect with us

CELEBRITY

Pieniądze za nic. Jak szukano kontrahentów dla państwowego instytutu

Published

on

Pieniądze wydano, pracy nie wykonano. Ponad 190 tys. zł z kasy Górnośląskiego Instytutu Technologicznego trafiło do anonimowej osoby. NIK odkryła, że właściwie za nic. Prokuratura sprawdza działalność dyrektora instytutu, ten umieszcza w internecie zdjęcia z członkami rządu i znanymi politykami. Został też powołany na kolejną kadencję przez prezesa Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Profesor Adam Zieliński od 2020 r. jest dyrektorem Górnośląskiego Instytutu Technologicznego. W 2025 r. został powołany na kolejną kadencję.
W 2024 r. Najwyższa Izba Kontroli wykryła, że dyrektor dał pewnej osobie cztery zlecenia na łącznie 190 tys. zł. Oficjalnie: za poszukiwanie nowych kontrahentów GIT. Zlecenia dano w nadzwyczajnym trybie.
NIK odezwała się do 44 podmiotów, z którymi zleceniobiorca rzekomo się kontaktował. Kontakt potwierdziły cztery.

Izba złożyła zawiadomienie do prokuratury, która analizuje teraz, czy dyrektor instytutu popełnił przestępstwo nadużycia uprawnień.
Górnośląski Instytut Technologiczny to jedna z najstarszych i najbardziej zasłużonych jednostek łączących potrzeby przemysłu i nauki w Polsce. Jest częścią kierowanej obecnie przez Huberta Cichockiego Sieci Badawczej Łukasiewicz, o której Wirtualna Polska pisała wielokrotnie.

W 2024 r. do instytutu weszli inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli, kierowanej przez Mariana Banasia. Celem było sprawdzenie, czy GIT właściwie gospodaruje finansami.

Kluczowy wniosek: “W wyniku kontroli stwierdzono, że Instytut zawarł w sposób niecelowy oraz niegospodarny cztery umowy zlecenia z osobą fizyczną, nie uzyskując z tego tytułu wymiernych efektów, a łączne wypłacone Zleceniobiorcy wynagrodzenie wyniosło 190,4 tys. zł”.

Najwyższa Izba Kontroli przewinę uznała za tak istotną, że powiadomiła o sprawie prokuraturę. Ta – a dokładnie Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód w Gliwicach – prowadzi już śledztwo. Jak informuje prokuratura to śledztwo “w sprawie mającej miejsce w okresie od 4 listopada 2019 r. do 21 lipca 2022 r. w Gliwicach przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego Dyrektora Sieci Badawczej Łukasiewicz – Górnośląskiego Instytutu Technologicznego”.

Mimo ustaleń NIK dyrektor, prof. Adam Zieliński, w marcu 2025 r. został powołany przez prezesa całej sieci, Huberta Cichockiego, na kolejną kadencję.

– Moim zdaniem prezes Cichocki nie dopełnił ciążących na nim obowiązków. Odwoływałem dyrektorów za znacznie mniejsze nieprawidłowości i ich polityczne koneksje nie miały żadnego znaczenia. Od chwili dowiedzenia się o ustaleniach NIK nie powinno w ogóle wchodzić w grę powołanie profesora na kolejną kadencję, a nawet kontynuowanie poprzedniej. Obawiam się, że tu zadecydowały względy polityczne, ale działania prezesa Cichockiego oceni już prokuratura – uważa Andrzej Dybczyński, były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz (jest w szeregu sporów z obecnym kierownictwem).

Dybczyński, wspólnie z sześcioma innymi osobami związanymi z siecią badawczą, złożył zawiadomienie do prokuratury: na dyrektora GIT, na tajemniczego zleceniobiorcę oraz na samego prezesa Cichockiego.

Tryb nadzwyczajny
Od 2019 do 2022 r. z tajemniczym zleceniobiorcą – jego danych nikt nie chce nam przekazać – GIT zawarł cztery umowy cywilnoprawne na łączną kwotę 190,4 tys. zł. Zadaniem zleceniobiorcy było poszukiwanie partnerów biznesowych dla instytutu.

Co istotne i na co zwróciła uwagę NIK, umowy zawarto w nadzwyczajnym trybie. Zasadą w sieci badawczej jest bowiem stosowanie się do tzw. instrukcji zamawiania. Ta określa, że osoba wnioskująca do dyrektora o zawarcie umowy na jakiś towar lub usługę przedstawia co najmniej trzy oferty. Odstąpienie od tego wymogu możliwe jest “w wyjątkowych przypadkach, na uzasadniony, pisemny wniosek wnioskodawcy”.

Takie wnioski w przypadku tajemniczego zleceniobiorcy się pojawiły. Sformułował je jeden z pracowników GIT. A dlaczego wskazał konkretną osobę, z którą należało zawrzeć umowę? Bo – jak ustaliła NIK – “w gronie dyrekcji padło nazwisko”.

Nie rozpoznano w ogóle, czy na rynku są inni eksperci, czy mogliby pracować lepiej lub taniej. Co więcej, NIK ustaliła, że zakres obowiązków zleceniobiorcy pokrywał się z zakresem obowiązków niektórych pracowników instytutu.

Telefony z NIK
Problemu zapewne by nie było, gdyby efekty pracy były zadowalające. Te jednak były zadowalające jedynie zdaniem dyrektora GIT.

NIK, analizując dokumentację, stwierdziła, że praca za 190 tys. zł nie przełożyła się na zawarcie przez instytut żadnej nowej umowy. Z wytworzonych dokumentów wynikało z kolei, że tajemniczy zleceniobiorca skontaktował się z 44 podmiotami mogącymi być zainteresowanymi współpracą.

Kontrolerzy NIK skontaktowali się więc z tymi podmiotami sami, pytając o to, czy faktycznie był kontakt od zleceniobiorcy.

Fakt kontaktu potwierdziły zaledwie cztery. 28 podmiotów kategorycznie stwierdziło, że nikt z ramienia instytutu się z nimi nie kontaktował, nie prowadził jakichkolwiek rozmów. Pozostałe albo nie odpowiedziały, albo nie miały stuprocentowej pewności.

“W ocenie NIK, powyższe ustalenia kontroli nie pozwalają uznać, że usługi zlecone ww. umowami były przez Zleceniobiorcę rzetelnie realizowane, ani też, że raporty przez niego sporządzone potwierdzają, że faktycznie odbył on rozmowy i spotkania z wszystkimi wymienionymi w nich przedsiębiorcami, uwzględniając, że 87 proc. tych, którzy odpowiedzieli na pytanie NIK, nie potwierdziło tego faktu” – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym izby.

Sprawa nie jest pilna?
Do kompetencji merytorycznych Adama Zielińskiego nikt nie ma zastrzeżeń. To profesor, związany z instytutem od 25 lat. Dyrektorem GIT został jeszcze za rządów poprzedniej władzy politycznej.

Jednocześnie Zieliński nie kryje swoich sympatii politycznych. Regularnie w mediach społecznościowych umieszcza zdjęcia z obecnie rządzącymi politykami: m.in. wiceministrem nauki Markiem Gzikiem i wpływowym politykiem KO Borysem Budką. W trakcie wyborów prezydenckich, w dniu głosowania, obchodził ciszę wyborczą, “trzaskając” na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Byli pracownicy Sieci Badawczej Łukasiewicz zastanawiają się, czy to nie jest powód, dla którego nie dość, że Zieliński nie został odwołany ze stanowiska, to nawet powołano go na kolejną kadencję. Kierujący całą siecią badawczą Hubert Cichocki to bowiem polityk. Do niedawna był wiceprezesem partii Centrum dla Polski związanej z Polskim Stronnictwem Ludowym. Gdy został menedżerem największej naukowej organizacji w Polsce, zrezygnował z partyjnej legitymacji.

Sieć Badawcza Łukasiewicz (ogólnopolskie centrum sieci) 13 sierpnia poprosiła nas o “chwilę cierpliwości”. Odpowiedzi nie dostaliśmy do dziś.

Z kolei sam Adam Zieliński wyraził niezadowolenie, że zadajemy pytania w sezonie urlopowym, kiedy wypoczywają osoby odpowiedzialne za komunikację i PR oraz biuro dyrekcji. Wskazał, że kontrola NIK zakończyła się w listopadzie 2024 r., a zawiadomienie do prokuratury skierowano dopiero w połowie 2025 r., więc “nie ma żadnych powodów, by sprawę traktować jako pilną”.

Zieliński o szczegółach postępowania nie może się wypowiadać, jako że już zeznawał jako świadek.

Może natomiast wypowiedzieć się co do sympatii politycznych.

– Moja aktywność w mediach społecznościowych jest realizowana na profilu prywatnym (nie publicznym) i w mojej ocenie mam do takiej aktywności prawo – zwykłe, obywatelskie prawo. Nie jestem sędzią, ani nawet członkiem korpusu służby cywilnej, abym musiał zachowywać apolityczność czy polityczną neutralność – przekonuje prof. Zieliński.

Kontrowersje wokół Łukasiewicza
Hubert Cichocki prezesem Sieci Badawczej Łukasiewicz jest od marca 2024 roku. Prezesurze od początku towarzyszą kontrowersje.

Profesor Alicja Bachmatiuk, zarządzająca do 31 lipca 2024 roku Polskim Ośrodkiem Rozwoju Technologii (PORT) we Wrocławiu wchodzącym w skład Sieci, opowiedziała “Gazecie Wrocławskiej”, że nowe kierownictwo instytucji wymusiło na niej zatrudnienie działacza Lewicy Bartłomieja Ciążyńskiego.

O Bartłomieju Ciążyńskim pisaliśmy w Wirtualnej Polsce w połowie ubiegłego roku. Ciążyński, który w międzyczasie zamienił pracę w Łukasiewiczu na tekę wiceministra sprawiedliwości, pojechał na wakacje służbowym samochodem, a za paliwo zapłacił służbową kartą Sieci. Po naszym tekście złożył dymisję, a prokuratura wszczęła w jego sprawie postępowanie. Skierowała już akt oskarżenia do sądu.

W listopadzie 2024 roku opisaliśmy z kolei, jak Centrum Łukasiewicz zatrudniło prawnika do prowadzenia części spraw sądowych. Wybór padł na adwokata Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego. Jest on członkiem lewicowego stowarzyszenia “Ordynacka”, a szefem stowarzyszenia jest nadzorujący Centrum Łukasiewicz ówczesny minister nauki Dariusz Wieczorek.

To nie wszystko. W marcu 2025 roku ujawniliśmy kulisy wyboru nowego dyrektora Instytutu Lotnictwa. O stanowisko ubiegały się dwie osoby. Pierwsza to dotychczasowy szef, uznany ekspert Paweł Stężycki. Drugą osobą był Tomasz Szymczak. Pierwszy jest bezpartyjny. Szymczak natomiast należy do Platformy Obywatelskiej. Po naszej publikacji Tomasz Szymczak złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska.

Paweł Figurski i Patryk Słowik, dziennikarze Wirtualnej Polski

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CELEBRITY12 minutes ago

Czekali w Waszyngtonie na Nawrockiego kilka godzin. Takiej reakcji prezydenta się nie spodziewali

CELEBRITY18 minutes ago

Nauczyciele napisali ostry list do biskupów. “Żądamy wyjaśnień i uczciwej dyskusji”

CELEBRITY25 minutes ago

Pokazali, co prezydent zrobił w szatni Polaków. Nie mógł sobie tego odmówić [WIDEO]

CELEBRITY31 minutes ago

Paweł Mrozek dla Onetu. “Żałuję, że zaufałem. Ministra Nowacka zawiodła miliony”

CELEBRITY39 minutes ago

Pogrzeb Stanisława Sojki. Szymon Hołownia przyjął komunię w nietypowy sposób. To dozwolone

CELEBRITY45 minutes ago

To ma czekać Ukrainę. Szokująca prognoza znanego polityka obiegła media

CELEBRITY49 minutes ago

Brutalne morderstwo Ukrainki w USA. “Amerykańska prawica nakręca temat”

CELEBRITY1 hour ago

We’ve Identified Her” — An 8-Word Decision Inside loanDepot Park Froze 20,000 Fans and Left 20 Million Online Searching for Answers. The Phillies Fan Who Tried to Snatch a Home Run Ball From a Father and His Son — Only to Watch Justice Play Out in the Most Unforgiving Way.A father’s clean catch. A son’s shining smile. One promise kept — until a woman in white stepped forward, finger raised, insisting what was his now belonged to her. The crowd booed, the boy froze, and then came the most painful gesture: a father taking back joy from his child in front ten of thousands,When the clip crossed 20 million views, the story had outgrown the seats in Miami: a woman exposed…….

CELEBRITY2 hours ago

Pokłócili się o Kościół, Mróz nie wytrzymał. “Zaprosiliście mnie, żeby mi ubliżać?”

CELEBRITY2 hours ago

Głośno o Nawrockim. Słowa Wawrykiewicza nie spodobają się prezydentowi

CELEBRITY3 hours ago

Pieniądze za nic. Jak szukano kontrahentów dla państwowego instytutu

CELEBRITY3 hours ago

Awantura w samolocie Ryanaira. “Wszędzie była krew, ludzie płakali”

Copyright © 2025 USAtalkin