CELEBRITY
PILNE! Rosyjskie jednostki w Szczecinie?! Premier Tusk alarmuje!

Premier Donald Tusk w czwartek 2 października 2025 roku w Kopenhadze ujawnił niepokojące informacje dotyczące incydentu w pobliżu portu w Szczecinie. Według jego relacji, zaangażowane w niego były rosyjskie jednostki. Szef polskiego rządu podkreślił, że tego typu incydenty stają się niemal codziennością w regionie Morza Bałtyckiego. Zobacz, co dokładnie powiedział na ten temat Donald Tusk.
Premier Polski alarmuje o niepokojącej obecności rosyjskich jednostek na Morzu Bałtyckim.
Rosyjskie okręty miały zbliżyć się do polskich wód terytorialnych w okolicach Szczecina.
Sprawdź, co dokładnie powiedział w Kopenhadze Tusk.
Rosyjskie prowokacje w Szczecinie – co ujawnił premier Tusk?
Donald Tusk, uczestnicząc w panelu razem z prezydent Mołdawii Maią Sandu, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem oraz prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, nie krył zaniepokojenia sytuacją na Morzu Bałtyckim. – Mamy kolejny incydent w pobliżu portu w Szczecinie – powiedział zaskakująco, po czym dodał jeszcze, że zaangażowane w niego były rosyjskie jednostki. Polski premier podkreślił, że tego typu zdarzenia stają się coraz częstsze. – To są rosyjskie jednostki i tak naprawdę mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia – alarmował Tusk.
Zobacz: Rosyjski wywiad szykował terror w Polsce? Akcja z dronami i puszkami po kukurydzy!
Premier Tusk odniósł się również do innych prowokacji, z jakimi mierzy się Polska. – Atak lub prowokacja z udziałem dronów była najbardziej spektakularna, jeśli chodzi o stronę polską. Ale tak naprawdę mamy podobne prowokacje również każdego dnia na naszej granicy z Białorusią – przekonywał alarmująco.
Morze Bałtyckie – nowy teatr działań wojennych?
W swoim wystąpieniu premier Tusk wezwał do realnej oceny sytuacji i porzucenia złudzeń. – Musimy położyć kres tego typu iluzjom. Pierwszą iluzją było i jest to, że nie ma wojny. Niektórzy z nas lubią tę definicję, taką jak pełna agresja, incydenty lub prowokacja. Nie, to wojna. Nowy rodzaj wojny, bardzo złożony, ale to wojna – podkreślił.
Sprawdź: Rosyjskie zagrożenie sprzyja Tuskowi? W pierwszej chwili się uśmiechnie, w drugiej mina mu zrzednie
Tusk przekonywał ponadto, że w wielu europejskich stolicach słychać, iż wojna z Rosją nie jest „naszą wojną”. – Otóż tak, to jest nasza wojna – powiedział. – Jesteśmy również celem rosyjskiej agresji nie tylko w kontekście narzędzi hybrydowych, ale także jeśli chodzi o cele polityczne, intencje (…) To nasza wojna i jeśli Ukraina przegra, będzie to oznaczało naszą porażkę – dodał.
Rosja nie taka groźna?
Tusk oznajmił, że iluzją dobrze spreparowaną przez propagandę Putina jest to, że Ukraina i my wszyscy „nie możemy wygrać tej wojny”. Tymczasem według premiera „jest to absurdem”. – Jedyną rosyjską przewagą jest mentalność. Jesteśmy od nich znacznie więksi. PKB Polski będzie porównywalny z rosyjskim PKB za dwa lata. Ekonomicznie nie mają z nami szans – zaznaczył.
Przeczytaj: Trzęsienie ziemi w SOP. Ujawniamy kulisy tej sprawy: “Premier wściekł się na szefa MSWiA po kradzieży jego lexusa”
– Mam na myśli, że są gotowi walczyć. Są gotowi coś poświęcić. Są gotowi cierpieć. To jest ta przewaga psychologiczna. Dlatego my czasami nie jesteśmy wystarczająco zdecydowani i zdeterminowani – oświadczył Tusk.