CELEBRITY
Polacy wydaja miliony na kościół. Tak jest za granicą

Dyskusja o tym, czy państwo powinno wciąż wspierać instytucje religijne z publicznych pieniędzy, wraca jak bumerang. Polacy co roku przeznaczają setki milionów złotych na finansowanie Kościoła — zarówno poprzez Fundusz Kościelny, jak i liczne ulgi podatkowe, dotacje na zabytki czy lekcje religii w szkołach. Tymczasem w innych krajach Europy kwestie finansowania Kościoła rozwiązano zupełnie inaczej.
Mechanizm finansowania Kościoła w Polsce od lat budzi emocje. Do dziś kwestia ta pozostaje również jednym z obszarów, które nie doczekały się całościowych rozwiązań. Choć Polska jest krajem o silnej tradycji religijnej, przejrzysty model regulujący relacje finansowe między państwem a Kościołami dotąd nie powstał. W przeciwieństwie do większości państw Unii Europejskiej, w Polsce obowiązuje zestaw rozproszonych przepisów i historycznych wyjątków, których korzenie sięgają jeszcze czasów PRL.
Zdecydowana większość środków, z których utrzymuje się Kościół katolicki, pochodzi z dobrowolnych ofiar wiernych. Szacuje się, że stanowią one około 80 proc. jego wpływów. Pozostałe ok. 20 proc. to fundusze publiczne przeznaczone na ściśle określone cele — edukacyjne, kulturalne i społeczne. Państwo finansuje m.in. lekcje religii w szkołach, wynagrodzenia kapelanów w wojsku, szpitalach i więzieniach, a także działalność wyższych uczelni i szkół prowadzonych przez Kościół, o ile mają one status publiczny. Środki publiczne trafiają również na ochronę zabytków sakralnych czy działalność charytatywną prowadzoną przez instytucje kościelne, ale nie są przeznaczane na bieżącą działalność duszpasterską.