CELEBRITY
Pracowała 32 lata. Taką emeryturę wyliczył jej ZUS. “Nie mogłam w to uwierzyć”

Kobieta z Buska-Zdroju przeszła na emeryturę po 32 latach pracy, z czego 14 lat przepracowała na kasie w znanej sieci handlowej. ZUS wyliczył jej jednak zaskakująco niskie świadczenie. Dziś seniorka pomimo złego stanu zdrowia musi dorabiać za granicą, aby móc się utrzymać.
Pani Dorota Wróblewska z Buska-Zdroju przed przejściem na emeryturę pracowała przez 32 lata, w tym 14 lat w znanej sieci handlowej. Z rozczarowaniem odkryła jednak, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał jej świadczenie nieco wyższe niż 2 tys. zł. Obecnie, po marcowej waloryzacji, kobieta dostaje dokładnie 2270 zł brutto, czyli 2151,89 zł “na rękę”.
Jak dostałam pierwszą decyzję z ZUS-u, to nie mogłam w to uwierzyć. Pracowałam 32 lata, a dostaję taką emeryturę? Poszłam do ZUS-u, żeby to wyjaśnić, ale usłyszałam, że wszystko jest dobrze wyliczone i to zależy od składek, jakie były odprowadzane. Ale co z tego? Za 2151 zł to ja mogę opłacić rachunki i co dalej? Z czego żyć?
– opowiada emerytka w rozmowie z “Faktem”. Należy przy tym dodać, że pani Dorota ostatni rok przed emeryturą spędziła na zwolnieniu chorobowym, ponieważ po operacji kręgosłupa nie była w stanie wypełniać powierzonych jej obowiązków na kasie. Miało to wpływ na wysokość jej świadczenia, ponieważ ZUS liczy takie okresy jako “lata nieskładkowe”. Nie jest to jednak jedyny problem w tej sytuacji.
Portal Infor podkreśla, że dłuższa praca podwyższa przyszłe świadczenie dzięki dodatkowym składkom odprowadzanym w tym czasie. Przypadek pani Doroty nie zachęca jednak do długiej pracy. ZUS przyznaje emeryturę minimalną kobietom, które mają co najmniej 20 lat składkowych i nieskładkowych (w przypadku mężczyzn jest to 25 lat). Emerytka z Buska-Zdroju pracowała przez 32 lata, czyli o 12 lat dłużej. Mimo to miało to niewielki wpływ na jej świadczenie. W grudniu 2024 roku minimalna emerytura w Polsce wynosiła 1780,96 zł brutto, czyli około 1620 zł netto. Tymczasem byłej kasjerce wyliczono świadczenie o nieco ponad 500 zł netto wyższe. Od 1 marca 2025 roku najniższa emerytura wynosi 1878,91 zł brutto, czyli około 1 709,81 zł netto.
Przypadek pani Doroty został nagłośniony przez OPZZ Konfederację Pracy, która działa w sieciach Kaufland i Biedronka. Jak zauważa Onet, organizacja podkreśla, że głównym problem są tu niskie wynagrodzenia w handlu detalicznym. Co więcej, istnieje tu bardzo duża rozbieżność pomiędzy różnymi stanowiskami. Pracownicy centrali dzięki wyższym zarobkom mogą liczyć na świadczenia nawet kilkukrotnie wyższe niż osoby zatrudnione przez taki sam okres na stanowiskach kasjerskich. Z tego względu wiele osób musi kontynuować pracę po przejściu na emeryturę. Pani Dorota wyjeżdża do Niemiec.