CELEBRITY
Premier o aferze z działką pod CPK. “Od teraz Cały PiS Kradnie”
Donald Tusk podczas posiedzenia rządu odniósł się do doniesień o sprzedaży kluczowej dla Centralnego Portu Komunikacyjnego działki. Transakcja miała zostać zatwierdzona w czasie tzw. dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego, tuż przed utratą władzy przez PiS.
Donald Tusk rozpoczął swoje wystąpienie na jawnej części posiedzenia Rady Ministrów od medialnych doniesień ws. sprzedaży gruntu dla CPK. – Jak państwo pamiętacie i nie jest to jedyny przypadek tego typu, PiS po przegranych wyborach zadysponował wspólnie z prezydentem Andrzejem Dudą dwutygodniowy rząd pana Morawieckiego. Już wtedy wszyscy podejrzewali, że chodzi o dokończenie interesów, a afera CPK jest tego paskudnym potwierdzeniem – stwierdził. Podkreślił, że działka została sprzedana dokładnie w okresie między wyborami parlamentarnymi w październiku 2023 roku a utworzeniem rządu koalicji 15 października.
Donald Tusk przypomniał, że prywatna firma od lat próbowała zakupić wspomnianą działkę, ale z “obiektywnych powodów” jej odmawiano. – 19 października 2023 roku minister rolnictwa w rządzie PiS wyraził zgodę (na sprzedaż działki – red.). Kluczowe formalności: sześć dokumentów w różnych urzędach i akt notarialny zostały załatwione w 24 godziny między 30 listopada a 1 grudnia. To musi szczególnie imponować polskim rolnikom, którzy próbują kupić ziemię, dokonać wymiany ziemi – wiecie, ile to trwa – mówił dalej szef rządu. Dodał, że ówczesny pełnomocnik rządu ds. CPK, Marcin Horała, dostał od prezesa CPK pismo w tej sprawie 24 listopada, ale nie zareagował.
Szef rządu stwierdził także, że w czasie dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego (między listopadem a grudniem 2023 roku) “działy się dziwne rzeczy”. – Pamiętamy wszyscy taką nadzwyczajną energię, czołowi politycy PiS, z prezydentem ówczesnym Dudą na czele, krzyczeli “tak dla CPK, tak dla CPK”. Ile energii i pracy włożyli w to, a równocześnie pod stołem wkładali pracę w to, żeby w 24 godziny przeprowadzić skomplikowaną operację z wieloma dokumentami – powiedział. Dodał, że już nigdy nie będzie używał skrótu CPK. – Nigdy tego skrótu nie będę używał, bo dzisiaj wszyscy w Polsce odczytują ten skrót jako: “Cały PiS kradnie”. CPK znaczy dokładnie to: Cały PiS kradnie – dodał. – To CPK jest bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem, przestrzegano rozmaitych procedur. Na kilometr widać, że mamy do czynienia ze skandalem. Smród korupcji wokół tej sprawy jest nie do zniesienia. Ale to będzie trwało, ponieważ nikt nigdy nie doprowadził do takiej perfekcji zasady “kradniemy zgodnie z procedurami”. To jest ten model, który widzimy w wielu miejscach na świecie. Ten wschodni model, kiedy buduje się tak państwo, przygotowuje się tak urzędy, aby politycy mogli kraść bezkarni – podkreślił.
W poniedziałek (27 listopada) Wirtualna Polska opublikowała artykuł, w którym ujawniła, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi tuż przed oddaniem władzy przez PiS w 2023 roku wydało zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi wiceprezesowi firmy Dawtona. Resortem rolnictwa kierował wówczas Robert Telus, a ziemia należała wcześniej do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Działka miała kluczowe znaczenie dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Po ujawnieniu tych informacji PiS zawiesiło byłego ministra oraz dwóch innych posłów powiązanych ze sprawą. Z kolei prokuratura poinformowała, że od kilku miesięcy prowadzi w tej sprawie postępowanie.
