Connect with us

CELEBRITY

Prezydent zatrzymał 46 sędziów. Żurek odpowiada: Trybunał Stanu. ⬇️⬇️⬇️ Link do artykułu w komentarzu

Published

on

Prezydent Karol Nawrocki zablokował nominacje dla 46 sędziów, zarzucając im, że słuchają “złych podszeptów” ministra sprawiedliwości. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Waldemar Żurek nie tylko wyśmiał argumenty prezydenta, porównując je do retoryki Gomułki, ale także postawił sprawę na ostrzu noża, grożąc Nawrockiemu Trybunałem Stanu. To starcie może doprowadzić do całkowitego paraliżu sądów.

Nawrocki uderza w stół. “Odmawiam nominacji 46 sędziów”
Karol Nawrocki bez ogródek wytoczył najcięższe działa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Jego decyzja o zablokowaniu 46 nominacji sędziowskich to nie tylko formalność, ale otwarty atak na ministra Waldemara Żurka. Prezydent zarzucił kandydatom, że “słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno-prawnego Rzeczpospolitej”. To był jasny sygnał – wojna o sądy wchodzi w nową, brutalną fazę.

Odmawiam nominacji dla 46 sędziów. To już nie tylko słowny sygnał, ale konkretna decyzja, aby nie dać nominacji. Nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjnoprawny i słuchają złych podszeptów ministra Waldemara Żurka.

Głowa państwa powołała się na swoje konstytucyjne uprawnienia oraz orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku. Podkreślił, że jego działanie to realizacja wcześniejszej zapowiedzi. Już 6 sierpnia 2025 roku Nawrocki ostrzegał, że “przez najbliższe pięć lat” sędziowie podważający polski system prawny nie mogą liczyć na jakikolwiek awans sędziów. To ultimatum zostało właśnie wprowadzone w życie

Żurek odpowiada z ironią. “Mogę tylko przyklasnąć”
Reakcja Waldemara Żurka była natychmiastowa i pełna politycznej złośliwości. Minister sprawiedliwości zaskoczył wszystkich, zaczynając swój komentarz od… pochwały dla prezydenta. Jak się szybko okazało, była to czysta ironia. Żurek stwierdził, że poprze decyzję Nawrockiego, ale tylko pod jednym warunkiem: jeśli powodem odmowy jest fakt, że kandydaci przeszli procedurę przed wadliwie ukształtowaną Krajową Radą Sądownictwa, czyli tzw. neo-KRS.

Jeżeli te 46 osób przeszło przez neo-KRS, a prezydent odmówił im przez wadliwe ukształtowanie tej organizacji, to mogę jedynie przyklasnąć.

Jednak zdaniem ministra prawdziwe motywy prezydenta mają charakter czysto polityczny. Żurek bezlitośnie wykpił argumenty prezydenta, stwierdzając, że cała retoryka o “złych podszeptach” to żywcem wyjęty cytat z przemówień Władysława Gomułki.

Te złe podszepty przypominają mi wypowiedzi z dawno minionej epoki. Słyszeliśmy, jak przemawiał czasem Gomułka, bardzo mi się to nie podoba, bo to jest sprzeczne z naszą konstytucją.

Ministerstwo Sprawiedliwości wciąż czeka na oficjalną listę zablokowanych sędziów. Żurek zapowiedział, że po jej otrzymaniu sprawdzi, czy dotyczy ona sędziów starających się o awans, czy osób, które po raz pierwszy ubiegały się o urząd publiczny. Jednocześnie wskazał sędziom drogę prawną, sugerując, że mogą szukać sprawiedliwości w Europejskim Trybunale Praw Człowieka

Prezydent nie ma takiej władzy”. Minister grozi Trybunałem Stanu
W dalszej części swojej wypowiedzi Waldemar Żurek przeszedł do frontalnego ataku, kwestionując prawo prezydenta do arbitralnego decydowania o nominacjach. Jego zdaniem konstytucja jasno określa rolę głowy państwa w tym procesie, a nie jest nią decydowanie, kto zostanie sędzią. Minister podkreślił, że każda taka decyzja musi być transparentna i podlegać kontroli sądowej.

Prezydent w Polsce nie ma takiej władzy, żeby powiedział, że Kowalskiego nominuje a Nowaka nie. Prezydent powinien taką decyzję uzasadnić tak, żeby osoba, która ubiegała się w konkursie wiedziała, jakie były przesłanki odmowy, żeby miała jakąś drogę prawną.

Na koniec Waldemar Żurek postawił sprawę jasno: jeśli prezydent łamie konstytucję, czeka go Trybunał Stanu. Minister oskarżył Nawrockiego o “uzurpowanie sobie władzy” i zasugerował, że jego decyzje mogą mieć dla niego opłakane skutki.

Po odmowie nominacji przez prezydenta, następny jest Trybunał Stanu.

“Destruktor”, “coś obrzydliwego” kontra “obrona Polski”. W sieci wrze po decyzji Nawrockiego
Decyzja prezydenta wywołała lawinę komentarzy. Politycy koalicji rządzącej nie przebierali w słowach. Tomasz Grodzki nazwał Nawrockiego “destruktorem”, a Mirosława Nykiel mówiła o “czymś obrzydliwym” i próbie “paraliżu państwa”. Rzecznik rządu Adam Szłapka wprost oskarżył prezydenta o “uzurpację”.
Po drugiej stronie barykady słychać było głosy poparcia. Politycy PiS bronili decyzji prezydenta, argumentując, że to obrona przed “sędziami-anarchistami”. Maciej Wąsik stwierdził, że “przyzwoitość jednak popłaca”, a Kazimierz Smoliński nazwał ruch głowy państwa “dobrą decyzją dla Polski”.

Najbardziej przewrotnym komentarzem popisał się jednak Roman Giertych, który stwierdził:

Swoją drogą Nawrocki odmówił nominacji dla neosędziów, bo przecież nie ma prawdziwego KRS

W ten sposób polityk KO zasugerował, że prezydent, chcąc uderzyć w rząd, niechcący przyznał rację krytykom upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa.
Decyzja Karola Nawrockiego to nie tylko kolejny epizod politycznej przepychanki. To otwarcie frontu, na którym stawką jest przyszłość polskiego sądownictwa. Pytanie, które pozostaje otwarte, brzmi: kto pierwszy mrugnie w tej wojnie na wyniszczenie – prezydent czy rząd? Jedno jest pewne: ofiarami tego starcia będą zwykli obywatele, czekający na sprawiedliwość w pogrążonych w chaosie sądach.

Sztuczne futro i gorset dla Niepodległej? Koncert patriotyczny zamienił się w festiwal żenady. Kreacja jednej gwiazdy wywołała prawdziwy skandal

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin