CELEBRITY
“Proszę sobie wyobrazić, że gramy u siebie baraż i mamy zamknięty stadion. Po co to?” – mówił Jan Urban, komentując zachowanie kibiców, którzy w drugiej połowie przerwali mecz, rzucając na murawę kilkanaście rac Więcej w komentarzu
Proszę sobie wyobrazić, że gramy u siebie baraż i mamy zamknięty stadion. Po co to? – mówił Jan Urban, komentując zachowanie kibiców, którzy w drugiej połowie przerwali mecz, rzucając na murawę kilkanaście rac.
Czy Biało-Czerwonym uda się zdobyć punkty? Malta vs. Polska – oglądaj w TVP1 o 20:35 w Pilocie WP (link sponsorowany)
Była 59. minuta, gdy polscy kibice zaczęli rzucać race na płytę boiska. Miała to być “zemsta” w związku z niewpuszczeniem specjalnie przygotowanej na ten mecz murawy.
PZPN natychmiast wydał w tej sprawie komunikat. Z kolei na konferencji prasowej głos zabrał Jan Urban. I również nie krył oburzenia.
– Nie wiem na ile wpłynęło to na grę, ale takich sytuacji być nie powinno. Proszę sobie wyobrazić, że mamy grać u siebie baraż i mamy zamknięty stadion. Po co to? Nikomu to niepotrzebne, ale do niektórych to nie dociera – mówił Urban.
Skupmy się jednak na sprawach czysto sportowych. Polska po dobrym spotkaniu zremisowała z Holandią 1:1.
– Jestem zadowolony. Mówiłem przed meczem, że chciałbym zobaczyć drużynę robiącą kolejny krok do przodu. Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji niż w Rotterdamie, utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce niż wtedy. I ogólnie dla kibica wyglądało to dobrze – przyznał selekcjoner.
Polacy wyszli na prowadzenie tuż przed przerwą po golu Jakuba Kamińskiego, ale na początku drugiej połowy wyrównał Memphis Depay.
Nie zirytowała mnie ta bramka. Wszyscy wiemy, że to był błąd i złe zachowanie zawodnika. Trochę wkurza to, że wiedzieliśmy o ich atutach, czyli zagraniach za plecy obrony, szybkie przejście z defensywy do ofensywy i – właśnie – wrzutki na dalszy słupek, szczególnie przez Gakpo. Dzisiaj było tego bardzo mało… i nas zaskoczyli. Taka jest piłka – analizujesz przeciwnika, wiesz o jego atutach, a mimo wszystko w danym momencie ktoś się spóźni, coś źle obliczy. Jest to gra błędów. Wygrywa ten, kto ich popełni mniej – mówił Urban.
Dodał też, że Sebastian Szymański, który z powodu kontuzji musiał zejść z boiska już w 13. minucie, na pewno nie wystąpi w poniedziałkowym meczu z Maltą.
Na pozycji numer “sześć” zagrał Piotr Zieliński. Wypadł bardzo dobrze, choć Urban nie był do końca zadowolony z faktu, że nie mógł przetestować wariantu z Zielińskim i Szymańskim w środku.
– To będzie zależało od tego, kogo będziemy mieli wyżej. Wydaje mi się, że było wielu ofensywnych zawodników i nie chciałem z nikogo zrezygnować. Brakowało typowo defensywnego pomocnika, jakim jest Bartek Slisz, ale wykorzystaliśmy to. Dalej nie mam odpowiedzi na to, jakby grał Piotrek z Sebastianem. Kontuzja sprawiła, że wszedł Kapustka i wyglądało to dobrze. Jakby to wyglądało z Szymańskim… tego nie wiem i się nie dowiem – powiedział Urban.
