CELEBRITY
Przyłapali Justynę Steczkowską na łamaniu przepisów. “Jest osobą publiczną, więc rzuca się w oczy”

Justyna Steczkowska znów znalazła się w centrum uwagi, tym razem nie z powodu muzyki, ale niebezpiecznej jazdy po Warszawie. Jak ujawnia serwis Fakt, piosenkarka w ciągu jednego dnia kilkukrotnie złamała przepisy ruchu drogowego. Ekspertka w rozmowie z serwisem Plotek zabrała głos i oceniła zachowanie wokalistki.
Kilka dni temu Justyna Steczkowska została zauważona na ulicach Warszawy. Poruszając się po stolicy, kilka razy jednego dnia złamała przepisy ruchu drogowego, narażając na niebezpieczeństwo nie tylko siebie i swojego syna, z którym jechała, ale i innych uczestników ruchu drogowego. Serwis Fakt podaje, że niechlubna jazda piosenkarki zaczęła się, kiedy wyjeżdżała swoim Volvo z klubu SEN.
Justyna Steczkowska złamała przepisy drogowe
Mimo oznakowanej tablicy informującej, że kierowcy mogą jechać tylko prosto lub skręcić w prawo, Justyna Steczkowska, zamiast udać się do najbliższej nawrotki, włączyła kierunkowskaz i skręciła w lewo, aby wjechać pod prąd na ulicę Wioślarską na Wisłostradzie. Serwis podkreśla, że to jedna z bardziej ruchliwych ulic w stolicy. Kilka minut później, w centrum miasta, piosenkarka wjechała pod znak zakazu wjazdu. Tego samego dnia została też zauważona, kiedy przejechała przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Serwis Plotek poprosił o komentarz do zachowania Justyny Steczkowskiej psycholożkę transportu, Magdalenę Wit-Wesołowską.
Nie przypisywałabym tutaj łamania przepisów do tego, że ktoś jest rozpoznawalny. Jest osobą publiczną, więc rzuca się to w oczy. Część kierowców łamie przepisy, bo działa pod wpływem emocji, pośpiechu czy frustracji. Inni czują się bezkarni
— powiedziała.
Była partnerka Tomasza Fornala chwali się, że zaparkowała w niedozwolonym miejscu. “Nic się nie wydarzy”
Jak dodała, kierowcy, którzy “do tej pory unikali konsekwencji swoich wykroczeń, będą bardziej skłonni do dalszego łamania przepisów, licząc na to, że uda im się ponownie uniknąć kary. Wit-Wesołowska zaznacza jednocześnie, że “kluczowe staje się zapewnienie wysokiej egzekwowalności istniejących przepisów”. Podkreśla też, że należy uświadamiać kierowców nie tylko o karach, ale też o tym, że przepisy służą bezpieczeństwu.
Justyna Steczkowska w przeszłości wiele razy łamała przepisy. Kilka tygodni temu zignorowała czerwone światło, czy też skręciła, korzystając z zielonej strzałki, choć nie miała do tego prawa. Wcześniej za swój styl jazdy utraciła prawo jazdy w 2011 i 2018 r.