Connect with us

CELEBRITY

Raków zdeklasował całą Ekstraklasę. I planuje wielką inwestycję! “Perełka”

Published

on

Raków Częstochowa notuje wysokie zyski i dużo wydaje na pensje piłkarzy. Pod tym względem to czołowa marka w Polsce. Ale jest jeden obszar, w którym klub z Częstochowy notuje bardzo słaby wynik, który aż bije po oczach. To przychody z dnia meczowego. Pod tym względem Raków jest jednym z najgorszych klubów w Ekstraklasie. Wiąże się to oczywiście z brakiem stadionu z prawdziwego zdarzenia. Ale w tej sprawie wreszcie coś się ruszyło. – Ten stadion to będzie perełka w skali Europy – zapewnia nas prezes klubu Piotr Obidziński. A Raków może się pochwalić teraz czymś innym.

Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Wątek braku stadionu Rakowa Częstochowa wrócił przy okazji konferencji Ekstraklasy, na której przedstawiono wyniki finansowe klubów ligi za poprzedni sezon. Raport przygotowała firma Grant Thornton.

Wynika z niego, że Raków zanotował trzeci wynik w Ekstraklasie pod względem przychodów – 142,9 mln zł. Lepsze są tylko Legia Warszawa (230,9 mln) oraz Lech Poznań (145,9 mln).

Raków jest również w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o wydatki na płace pierwszej drużyny – 61 mln zł, czyli zaledwie o 2 mln mniej niż Lech i 10 mln mniej niż Legia.

Problemem Rakowa, i to ogromnym, są przychody z tzw. dnia meczowego (m.in. ze sprzedaży biletów). Tutaj klub z Częstochowy w poprzednim sezonie, jak wynika z twórców raportu “Finansowa Ekstraklasa”, zanotował zaledwie 2,69 mln zł przychodu, co jest 5. wynikiem od końca. Dla porównania Legia zarobiła w tym obszarze 58,51 mln zł, a Lech 31,58.

Powód tak ogromnej różnicy? Oczywiście brak w przypadku Rakowa stadionu z prawdziwego zdarzenia.

Ale jest szansa, że to się zmieni, bo coś w tej sprawie niedawno drgnęło. Stadion Rakowa ma powstać na terenach “Elanexu”, a więc nieistniejącej już fabryki włókienniczej.

Stadion budowy Rakowa Częstochowa jest perspektywą wieloletnią
– Miasto zabezpieczyło w końcu środki na zakup terenów Elanexu – wyjaśnia nam prezes Rakowa Piotr Obidziński.

– Jeżeli nabędzie nieruchomość, pozostanie już kwestia zbudowania modelu finansowania tej inwestycji. Mówię o czymś szerszym niż tylko stadion. Ma to być wyłącznie obiekt meczowy z całą stroną komercyjną żyjącą na co dzień, a więc sklepy, powierzchnie do wynajęcia czy komercyjna powierzchnia mieszkalna krótko i długoterminowa. To wszystko jest możliwe. To może być perełka na skalę Europy, a więc odrestaurowany kwartał ze stadionem w takim stylu, jak warszawska Elektrownia Powiśle czy łódzka Manufaktura. Największą niewiadomą jest czas, jaki będziemy potrzebować, ale na pewno jest to perspektywa wieloletnia – dodaje.

Dopóki stadion nie powstanie, Raków będzie starał się zdobywać pieniądze w inny sposób. W taki, z jakiego dał się już poznać. A więc z transferów wychodzących. Pod tym względem klub zarządzany przez Michała Świerczewskiego zdeklasował pozostałych – w poprzednim sezonie zanotował z tytułu sprzedaży piłkarzy ponad 76 mln zł. Drugi Lech Poznań zarobił ponad dwa razy mniej (nieco ponad 37 mln).

To wynik dobrej pracy trenera Marka Papszuna i jego sztabu.

Bardzo mocno nadrabiamy tym, jak sprowadzamy zawodników, jak potrafi ich nasz sztab rozwinąć, a następnie jak prowadzimy proces sprzedaży. Mam wrażenie, że mało się to podkreśla, a pokazaliśmy, że potrafimy to robić. Teraz poczyniliśmy znaczne inwestycje w młodych zawodników i wartość sprzedażową zespołu. Drużyna się dogrywa i rozwija z meczu na mecz. I mam nadzieję, że po meczach w Europie będziemy mogli, ale nie musieli, ponownie zrobić znaczne transfery wychodzące. To jest coś, co jest naszą przewagą konkurencyjną i tym zasypujemy braki z przychodu dnia meczowego – mówi nam Obidziński.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin