Connect with us

CELEBRITY

Ratownik z Mielna zdradza, co wyprawiają turyści na plaży. “Widziałem na własne oczy”

Published

on

Co roku jak bumerang wracają prośby ratowników, by nie kąpać się po alkoholu, o to, by odpowiedzialnie zajmować się dziećmi na plaży. Najwyraźniej jednak niewiele dają. Wybraliśmy się na spacer po plaży w Mielnie i praktycznie, na co drugim, trzecim kocu widzieliśmy butelki po napojach wyskokowych. Ratownicy rozkładają bezradnie ręce. — Nie jesteśmy w stanie u każdego plażowicza usunąć alkoholu. Mandatów wystawiać nie możemy — mówi “Faktowi” ratownik Grzegorz z Mielna. Przyznaje, że zdarzają się też nieobyczajne zachowania turystów.

My przede wszystkim dbamy o bezpieczeństwo plażowiczów i reagujemy na wszystkie zachowania. Wiadomo, że alkohol jest ogólnie wszechobecny i nie jesteśmy w stanie u każdego plażowicza go usunąć. Po prostu nasza kultura jest tym przesiąknięta. Jeśli jednak rzeczywiście ktoś wchodzi pod wpływem alkoholu albo z alkoholem do wody, to wtedy automatycznie go wyrzucamy i po prostu adekwatnie reagujemy — mówi nam ratownik Grzegorz. Przyznaje, że uprawnienia nie są za duże.

Czy często trzeba o taką pomoc prosić? Ratownik Grzegorz zdradza, że akurat w tym roku nie, ale w poprzednich latach takich sytuacji było dużo. Dodaje, że zdarza się, że rodzice piją na plaży alkohol, mając pod opieką dzieci.

Ratownicy mają też problemy z turystami, którzy za nic mają obecność na plaży wielu osób, w tym dzieci i oddają się miłosnym igraszkom. W Mielnie podobno jest nawet miejsce, które pary lubią najbardziej.

tłumaczy ratownik Grzegorz w rozmowie z “Faktem”.

Przyznaje, że sytuacje intymne na plaży zdarzają się również w środku dnia. — Raz widziałem taką sytuację na własne oczy. Czasami się to dzieje, ale nie jest to aż tak nagminne — podsumowuje ratownik.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin