CELEBRITY
Robert Biedroń nie kryje, że sytuacja jest bardzo trudna ➡️
Choroba Krzysztofa Śmiszka wciąż spędza sen z powiek jemu samemu i jego bliskim. Robert Biedroń przyznaje, że ze zdrowiem partnera „mogłoby być lepiej”, a lekarze nadal nie potrafią postawić jednoznacznej diagnozy. Polityk Lewicy jest już po badaniach genetycznych.
O poważnej chorobie Krzysztofa Śmiszka Robert Biedroń poinformował po raz pierwszy w “Fakcie”. — Nie pracuje, jest na zwolnieniu lekarskim i musi przechodzić bardzo poważną terapię — mówił miesiąc temu o swoim ukochanym. Po wyznaniu Roberta Biedronia o poważnej chorobie partnera głos zabrał sam zainteresowany. — Chciałem wszystkich uspokoić — będę żył, tak łatwo się mnie nie pozbędziecie! Przez chwilę muszę skupić się na swoim zdrowiu, bo nie ma nic ważniejszego, ale nie wyciągam nogi z drzwi — napisał Krzysztof Śmiszek. Miesiąc temu polityk Lewicy przekazał, że zapewne za kilka tygodni wróci do pracy. W poniedziałek 24 listopada o aktualny stan zdrowia Krzysztofa Śmiszka Bogdan Rymanowski pytał jego partnera
Niestety mogłoby być lepiej. W przyszłym tygodniu będzie miał badania. Jest to choroba, która nadal nie jest zdiagnozowana. Z trudem się porusza. Mamy problem. Zobaczymy, jak to się skończy — ujawnił.
Następnie gość Radia ZET poprosił, aby trzymać kciuki za ukochanego. Rymanowski dopytywał o badania, ale Biedroń podkreślił po raz kolejny, że ciężko zdiagnozować chorobę. Ujawnił również, że robione były badania genetyczne. — Nie chcę o tym mówić za dużo, bo myślę, że to Krzysztof powinien opowiadać. Ale mamy niestety poważny kłopot zdrowotny — zakończył.
