CELEBRITY
Rodzice Krzyśka Dymińskiego założyli zbiórkę. Zebrano kolosalną kwotę
Rodzice 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego, który zaginął 27 maja 2023 r., uruchomili w sieci internetową zbiórkę, by zdobyć środki na dalsze poszukiwania syna i działania zapewniające rodzinie dostęp do informacji oraz wsparcia detektywistycznego i prawnego. Zbiórka dostępna jest na platformie Pomagam.pl, gdzie darczyńcy mogą wpłacać datki na rzecz odnalezienia Krzyśka lub przyczynienie się do wsparcia działań poszukiwawczych prowadzonych przez rodzinę oraz wolontariuszy.
Kim jest Krzysztof Dymiński?
Rodzina nie traci nadziei na odnalezienie Krzyśka
Trwa zbiórka. Zebrano kolosalną kwotę
Kim jest Krzysztof Dymiński?
Krzysztof Dymiński to 16-letni chłopiec pochodzący z Pogroszewa-Kolonii w woj. mazowieckim. W dniu zaginięcia, 27 maja 2023 roku, wyszedł z domu nad ranem, a następnie został zarejestrowany przez monitoring w Warszawie, m.in. przy Moście Gdańskim około godz. 5:30 rano. Po tym momencie jego ślad się urywa – nie skontaktował się z rodziną i nie nawiązał żadnego kontaktu.
Rodzina opisuje Krzysztofa jako lubianego, ciepłego i otwartego młodego człowieka, który nie sprawiał problemów ani w domu, ani w szkole. Uczył się w klasie o profilu biologiczno-chemicznym i marzył o zostaniu lekarzem w przyszłości. Poza nauką interesował się historią oraz polityką. Jego bliscy mówią o nim jako o osobie serdecznej, pomocnej i otwartej na innych.
Chociaż śledztwo ciągnie się przez wiele miesięcy, wciąż nie udało się odnaleźć nastolatka. Wobec tego rodzice postanowili podjąć także własne wysiłki, angażując wolontariuszy, grupy poszukiwawcze i społeczność w działania w terenie.
Rodzina nie traci nadziei na odnalezienie Krzyśka
Mimo upływu ponad dwóch lat od zaginięcia, rodzina Dymińskich wciąż wierzy, że Krzysztof może żyć i kontynuuje intensywne poszukiwania. W opisie zbiórki na Pomagam.pl rodzice podkreślają, że nie istnieje żaden dowód potwierdzający, iż Krzysztof utonął w Wiśle, ani też dowód świadczący o tym, że nie zeszedł z mostu – co oznacza, że scenariuszy dalszego przebiegu wydarzeń jest wiele.
Państwo Dymińscy – Agnieszka i Daniel – przez cały ten czas podejmują działania na własną rękę, które obejmują szeroki zakres poszukiwań: od rozwieszania plakatów i rozdawania ulotek, po współpracę z grupami poszukiwawczymi oraz przeszukiwanie terenów wzdłuż Wisły przy użyciu sonarów i dronów. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie zbiórki, rodzina przemierzyła już setki kilometrów rzeki oraz przeprowadziła setki godzin lotów dronami w nadziei na jakiekolwiek ślady.
Wielu internautów oraz osoby wspierające akcję podkreślają w komentarzach, jak ważna jest kontynuacja działań poszukiwawczych i duchowa motywacja rodziny do niesienia nadziei tym, którzy również stracili kontakt z bliskimi. Zbiórka stała się miejscem nie tylko wsparcia finansowego, ale także przestrzenią wyrazów solidarności i nadziei na odnalezienie chłopaka.
Trwa zbiórka. Zebrano kolosalną kwotę
Na platformie Pomagam.pl udostępniono zbiórkę zatytułowaną „Szukamy Krzysztofa Dymińskiego”, której celem jest zebranie 150 tys. zł. Do tej pory darczyńcy przekazali ponad 140 000 zł, a zbiórka została udostępniona 3 486 razy i wpłynęły 2 430 indywidualnych wpłat.
Wsparcie prawne – aby rodzina mogła skuteczniej współpracować z organami śledczymi oraz uzyskać dostęp do materiałów operacyjnych dotyczących zaginięcia.
Wsparcie detektywistyczne – umożliwiające profesjonalne poszukiwania zarówno na terenie Polski, jak i potencjalnie za granicą.
Poszukiwania na Wiśle – finansowanie specjalistycznych zespołów i sprzętu do prowadzenia działań zarówno z wody, jak i z powietrza, co może pomóc także innym rodzinom poszukującym zaginionych osób.
Rodzice deklarują, że w przypadku odnalezienia Krzysztofa – jeśli środki zbierane na jego poszukiwania nie zostaną w pełni wykorzystane – przekażą je rodzinom poszukującym swoich zaginionych dzieci lub instytucjom wspierającym takie rodziny.
