Connect with us

CELEBRITY

Rosyjski hymn, groźby i atak na dziecko to dopiero początek. Sąsiad z piekła rodem terroryzuje mieszkańców Gorzowa

Published

on

Krzyki, groźby, rosyjski hymn z balkonu i ataki na sąsiadów – tak wygląda codzienność mieszkańców bloku przy ul. Kołłątaja w Gorzowie. Od miesięcy proszą o pomoc, ale ich dramat wciąż trwa. “Czekają, aż wydarzy się tragedia” – mówią wprost.

O sprawie jako pierwszy poinformował portal gorzowianin.pl. Lokator, który od miesięcy terroryzuje sąsiadów, ma już cztery zarzuty, ale wciąż budzi strach. Policja potwierdza interwencje, a prokuratura skierowała sprawę do sądu. A mieszkańcy pytają: dlaczego nikt nie potrafi ich skutecznie ochronić?

Mieszkańcy bloku przy ul. Kołłątaja 8 od miesięcy żyją jak na polu minowym. — Zaczyna się awantura, potem lecą wyzwiska, groźby, trzaskanie drzwiami — opowiadają sąsiedzi, cytowani przez portal gorzowianin.pl.

Z relacji wynika, że agresywny lokator potrafi całymi nocami krzyczeć, obrażać ludzi i puszczać z balkonu hymn Federacji Rosyjskiej.

— Ludzie boją się wychodzić z mieszkań, a wielu już nawet przestało reagować — przyznają mieszkańcy. Wśród pokrzywdzonych są seniorzy i rodziny z dziećmi. Jeden z sąsiadów miał nawet napisać pismo do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bo mężczyzna – jak mówią – “prowokuje i zastrasza również obywateli Ukrainy”.

“Za każdym razem coraz bardziej agresywny”
Z dokumentów, do których dotarł portal gorzowianin.com, wynika, że mężczyzna dopuszczał się również przemocy fizycznej. W piśmie do Spółdzielni Mieszkaniowej Staszica lokatorzy opisali incydent z 21 lipca, gdy napadł na starszego sąsiada.

Do spółdzielni trafiły również nagrania z awantur, jednak, jak twierdzą lokatorzy, nikt nie zareagował.

— Z każdym dniem jest coraz bardziej agresywny. Prosimy o pomoc, bo obserwując tego pana, będzie coraz gorzej — alarmują mieszkańcy.

Jedna z rodzin z dziećmi zdecydowała się sprzedać mieszkanie i uciec z budynku. “Nie dało się już żyć” – mówią sąsiedzi.

“Spółdzielnia obiecała licytację. Do dziś nic się nie dzieje”
Blok przy ul. Kołłątaja 8 należy do Spółdzielni Mieszkaniowej Staszica. Już w lipcu lokatorzy wnioskowali o rozpoczęcie procedury licytacji mieszkania agresywnego mężczyzny. Wskazywali, że od dawna łamie on porządek domowy i naraża innych na ciągły stres. Spółdzielnia miała zapowiedzieć rozważenie licytacji, ale – jak twierdzą mieszkańcy – do dziś nic w tej sprawie nie zrobiono.

— Znam procedury, wiem, że można było to rozwiązać wcześniej, ale nikt nie reaguje. Czekają, aż wydarzy się tragedia — mówi jeden z lokatorów.

Według sąsiadów mężczyzna ma już trzy sprawy karne i kilka wykroczeń za zakłócanie ciszy nocnej. Każda kolejna interwencja policji kończy się tym samym – chwilowym spokojem i powrotem awantur.

Policja potwierdza, że mężczyzna jest im doskonale znany.

— W tym roku w bloku przy ul. Kołłątaja mieliśmy kilka interwencji, głównie związanych z konfliktem pomiędzy mieszkańcami. W dwóch przypadkach złożono zawiadomienia o przestępstwach – jedno dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej, drugie gróźb karalnych — mówi w rozmowie z gorzowianin.com Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.

Jak ustalili dziennikarze portalu, Winicjusz Ł. obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym na badaniach. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie potwierdza, że mężczyzna usłyszał cztery zarzuty, w tym trzy dotyczące gróźb karalnych i jeden za zniszczenie mienia. — Pod koniec czerwca do sądu trafił akt oskarżenia. Mężczyzna był tymczasowo aresztowany do 18 czerwca — informuje prokurator Roman Witkowski.

Na razie mieszkańcy mają chwilowy spokój, ale nie wiedzą, jak długo potrwa. Wciąż czekają, aż spółdzielnia podejmie decyzję o licytacji mieszkania. Redakcja portalu gorzowianin.com zwróciła się do zarządu z pytaniami o działania wobec agresywnego lokatora. Do czasu publikacji tekstu odpowiedzi nie udzielono.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin