CELEBRITY
Rozenkowie kochają święta Bożego Narodzenia
Rozenkowie kochają święta Bożego Narodzenia – i Gosia z rodziną, i jej były mąż Jacek, który celebrował świąteczne chwile z młodą żoną oraz wszystkimi trzema synami. Kadrami z ubierania choinki, ale nie tylko pochwaliła się Maria Rozenek. Co ciekawe, pod drzewkiem znalazło się miejsce również na prezent dla… Henia Majdana, najmłodszej pociechy byłej żony Jacka Rozenka. To ujmujący gest!
Jacek Rozenek w maju tego roku wziął ślub, a teraz świętował pierwsze Boże Narodzenie z ukochaną małżonką u boku. Maria Rozenek po Wigilii opublikowała długi wpis pełen wdzięczności za wspaniałego mężczyznę oraz jego trzech synów. Opisała rodzinne święta aktora. “Rozenkowie w komplecie” – poinformowała w sieci i dodała krótkie nagranie, na którym widać wspólne rozkładanie i ubieranie choinki, małą sesję bożonarodzeniową, a także prezenty.
Jak się okazuje, na podarunek mógł liczyć nawet Henio Majdan! Rozenek i jego nowa żona zadbali o to, by maluch nie czuł się wykluczony.
Jacek Rozenek jest ojcem 3 chłopców, właściwie już mężczyzn i nastolatków. Ma 33-letniego syna Adriana z pierwszego małżeństwa z Katarzyną Litwiniak oraz dwóch młodszych synów, Stanisława – 19-latka i Tadeusza – 15-latka z drugiego małżeństwa z Małgorzatą Rozenek. Gosia ma jeszcze najmłodszą pociechę – małego Henia ze związku z Radosławem Majdanem. Byli małżonkowie, choć pozostają w dobrych stosunkach, nie spędzają świąt razem, ale synowie nie zawiedli i pojawili się u taty oraz jego nowej żony.
Wiemy, że Boska Opatrzność czuwa nad nami każdego dnia. Głośno dziękujemy Bogu za każdą możliwą chwilę razem. Dlatego odnajdujcie szczęście w małych rzeczach, bo to one są największą wartością. Z całego serca składamy życzenia wszystkim – a szczególnie tym, którzy dziś nie mogą być przy wigilijnych stołach, nie mogą być z rodziną, samotnym, chorym, cierpiącym, tym bez dachu nad głową, tym daleko od domu, tym, którzy tęsknią. Jesteśmy z Wami myślami i sercem…, a i zawsze jest dla Was miejsce u nas – napisała w sieci Maria Rozenek.
I dodała:
Ten wieczór to dla nas przypieczętowanie rodzinnych więzi budowanych codziennie – przez obecność, wsparcie i uważność. Jestem szczęśliwa z faktu, że to właśnie mój mąż przez długie lata starał się i dawał dużo serca i uwagi, aby stworzyć tak piękną, prawdziwą rodzinną więź ze swoimi synami, a ja patrzę na to z ogromną wdzięcznością i dumą. Bo miłość widać w drobnych gestach… W zauważeniu pasji i cichym wspieraniu marzeń – i ot pod choinką kolejny od nas manekin krawiecki dla Stasia, a i Tadzio znalazł coś pod choinką z pasją do sportu. Ogromne pokłony dla mojego męża za pokazanie wszystkim synom i wspieranie dzieci w realizacji ich pasji.
Maria podkreśliła, że ich rodzinne motto to jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Maria Rozenek uwielbia synów swojego męża. I pamięta o synu jego byłej żony!
Żona Jacka Rozenka z czułością i miłością podchodzi do synów swojego męża z dwóch poprzednich związków. Co ciekawe, Maria jest mniej więcej w wieku pierworodnego Adriana, jednak to nie jest dla nich problemem. Młoda pani Rozenek nie zapomniała też o najmłodszym “szkrabie” w patchworkowej rodzinie – Henryku Majdanie.
Wzruszające było patrzeć, jak Adrian – człowiek wielu talentów, nie tylko jako lektor na wysokim poziomie, jak to u Rozenków – uczy Stasia gry na gitarze. W ten wieczór i w każde inne święto pamiętamy też o “małym szkrabie”. Bo świat bywa skomplikowany, ale serce dziecka powinno być zawsze otulone dobrem. W ten czas wigilijny dzielimy się chlebem tak, jak uczył Jezus. A gdy przychodzi moment dzielenia się chlebem od mojego męża, wtedy on zawsze wypowiada słowa płynące prosto z serca – mądre, spokojne i prawdziwe. Przyjmujemy je z pokorą, wdzięcznością i miłością – podsumowała Rozenek.
Widać, że Maria należy do osób bardzo wierzących i rodzinnych, prawda?
