CELEBRITY
Sezon 2025 był kolejnym, w którym Iga Świątek nie miała sobie równych pod względem wygranych setów wynikiem 6:1 lub 6:0 Jednocześnie jednak Polka jest w czołówce tenisistek, które przegrały partie takimi rezultatami Szczegóły w komentarzu
Wyliczyli dominację Igi Świątek. Jest jednak spora rysa
Sezon 2025 był kolejnym, w którym Iga Świątek nie miała sobie równych pod względem wygranych setów wynikiem 6:1 lub 6:0. Jednocześnie jednak Polka jest w czołówce tenisistek, które przegrały partie takimi rezultatami.
Iga Świątek już oficjalnie zakończyła tegoroczny sezon. Po nieudanym występie nasza tenisistka pojawiła się w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie pomogła reprezentacji Polski awansować do kwalifikacji do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King.
Polka wygrała trzy turnieje, co jest jej najsłabszym wynikiem od 2021 roku. Jednak dołożyła kolejny triumf wielkoszlemowy w Wimbledonie, a do tego wygrała w imprezach rangi WTA 1000 w Cincinnati i WTA 500 w Seulu. Tym samym wszystkie tytuły zgarnęła w miejscach, gdzie wcześniej tego nie osiągnęła.
Rok temu Świątek zdecydowanie przebiła rywalki
Przez wiele lat przyzwyczailiśmy się do tego, że aktualna wiceliderka światowego rankingu WTA dość często wygrywa sety wynikiem 6:0 czy 6:1. W końcu w 2024 roku pod tym względem nie miała sobie równych.
W poprzednim sezonie nasza tenisistka zanotowała 42 partie, w których zwyciężyła wynikiem 6:0 lub 6:1. Drugą w tym zestawieniu Coco Gauff odstawiła zdecydowanie, bo Amerykanka dokonała tego 34 razy.
Polka wygrała 28 setów wynikiem 6:1, a 14 zakończyła triumfem 6:0. Wówczas wyliczył to profil Tennis Bakery, który zajmuje się właśnie takimi statystykami.
Polka znów królową
W połowie listopada wspomniany profil opublikował takie statystyki za rok 2025. Wynika z niego, że wiceliderka rankingu pod tym względem ponownie nie miała sobie równych. W końcu w 41 setów zakończyła wynikiem 6:0 lub 6:1.
Jeżeli chodzi o wygrane partie do zera, to w tym przypadku Świątek odstawiła rywalki. Wszystko z uwagi na to, że zanotowała 17 takich zwycięstw. W tym zestawieniu za jej plecami uplasowały się Jessica Pegula i Jelena Rybakina, notując 8 triumfów wynikiem 6:0.
W przypadku setów, które zakończyły się wynikiem 6:1, Polka także znalazła się na czele. Zanotowała takich 24, natomiast druga w tym notowaniu Aryna Sabalenka 20.
Warto jednak podkreślić, że w tym przypadku nie wliczono wyników naszej tenisistki podczas Pucharu Billie Jean King. W tej imprezie liderka naszej kadry narodowej wygrała dwa sety wynikiem 6:0, a jeden 6:1, więc jeszcze poprawiła swoje statystyki.
Spora rysa na jej panowaniu
Choć pod względem wygrywania setów wynikiem 6:0 lub 6:1 Świątek ponownie nie miała sobie równych, to jej nazwisko znalazło się także w zdecydowanie gorszym zestawieniu. Chodzi bowiem o tak bolesne porażki.
Moyuka Uchijima to tenisistka, która przegrała najwięcej razy wynikiem 0:6 czy 1:6 w 2025 roku. Japonka takich porażek doznała 17 razy, natomiast druga w tym zestawieniu Lucia Bronzetti 14.
Za ich plecami plasują się cztery zawodniczki, które ex aequo znalazły się na 3. miejscu po 13 takich porażkach. I właśnie na nim znajduje się nasza tenisistka, razem z Katie Boulter, Sofią Kenin i Suzan Lamens.
Zamieszczono jeszcze dokładne wyliczenia dotyczące tylko i wyłącznie tenisistek z pierwszej dziesiątki rankingu. W tym gronie prowadzi oczywiście Polka, a za nią plasuje się Jessica Pegula, która przegrała 11 takich partii.
Tym samym zestawienie pokazuje to, że w przypadku wiceliderki rankingu sezon był dość chimeryczny. Z jednej strony była w stanie zdominować wiele setów, z drugiej natomiast rywalki znajdowały sposoby, by rozbić także ją.
