CELEBRITY
Siostra Chmielewska skrytykowała weto Karola Nawrockiego. Prezydencki minister odpowiada

Na początku tego tygodnia siostra Małgorzata Chmielewska, prezeska Fundacji Domy Wspólnoty Chleb Życia, napisała list otwarty w sprawie weta do ustawy dotyczącej pomocy obywatelom Ukrainy. Do jej słów odniósł się szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. Jak stwierdził, “zawetowana część ustawy dotyczy osób, które nadużywają polskiej gościnności — mogą pracować, a tego nie robią, albo w Polsce nie mieszkają”. — Nie możemy się na to zgodzić — podkreślił.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Marcin Przydacz został zapytany o wypowiedź siostry Chmielewskiej podczas konferencji.
— Polska wykonała bardzo dużo dla wsparcia Ukrainy w każdym możliwym tego słowa znaczeniu. Nasz rząd, także Zjednoczonej Prawicy, szeroko pomagał obywatelom Ukrainy, także prezydent Nawrocki popiera to wsparcie, jeśli ktoś tego potrzebuje. Jeśli ktoś przyjechał do Polski i potrzebuje wsparcia, a jednocześnie pracuje, spełniają wszelkie obowiązki, jak najbardziej jest mile widziany i ma możliwość legalnego pobytu — podkreślił.
Nawrocki złożył w Sejmie własny projekt w sprawie pomocy Ukraińcom. Dokument przewiduje m.in. dostęp do świadczeń społecznych i ochrony zdrowia wyłącznie dla tych Ukraińców, którzy pracują w Polsce i opłacają składki.
Oczywiście i w takich indywidualnych przypadkach ustawa przewiduje pomoc. Ta ustawa jest skierowana do Sejmu, także on może ją jak najszybciej przyjąć. Nie ma co zwlekać, Sejm może się zebrać nawet jutro, pojutrze. Myślę, że ona zasługuje na poparcie — dodał Przydacz.
Co z osobami w trudnej sytuacji? “Ta ustawa powinna to przewidywać”
Dziennikarz dopytał o przypadki osób w wyjątkowo trudnej sytuacji, których ustawa nie uwzględnia.
— Jeśli ktoś wymaga wsparcia natury czysto humanitarnej, wynikającej z trudnej sytuacji, jasne jest, że ta ustawa powinna przewidywać takie przepisy, które dają szansę. Wyobrażam sobie matkę z kilkorgiem dzieci, które nie mają ojca albo on nie jest obecny, pojawia się dziecko niepełnosprawne. Jasne, że takiej osobie trzeba pomóc. Taka ustawa powinna przewidywać takie rozwiązania, nie ma między nami sporu — mówił.
Weto prezydenta w sprawie Ukrainy. Polacy jasno się opowiedzieli [SONDAŻ]
— Nie tego jednak dotyczy zawetowana część ustawy, a osób, które nadużywają tej gościnności — mogą pracować, a tego nie robią, albo w Polsce nie mieszkają, to nie możemy się na to zgodzić. Nie możemy funkcjonować w sytuacji, w której polski podatnik utrzymuje osobę niepracującą albo niemieszkającą w Polsce — podsumował prezydencki minister.
Prezydenckie weto i krytyka siostry Chmielewskiej
Prezydent Karol Nawrocki nie podpisał nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Swoją decyzję motywował m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko Ukraińcy, którzy pracują w Polsce, a dostęp do opieki zdrowotnej dla nich był uwarunkowany odprowadzaniem składki zdrowotnej.
Siostra Małgorzata Chmielewska, prezes Fundacji Domy Wspólnoty Chleb Życia, przełożona Katolickiej Wspólnoty Chleb Życia w reakcji na weto prezydenta napisała list otwarty do prezydenta i pierwszej damy oraz do marszałka Sejmu, posłów i posłanek. W piśmie zwróciła uwagę, że zawetowanie ustawy o pomocy ofiarom wojny w Ukrainie pozbawi setki tysięcy osób pracy i uniemożliwi legalny pobyt w Polsce.
Siostra Chmielewska ostro o wecie Nawrockiego. “Niech powie im to osobiście”
— Mam bezpośrednio do czynienia z ofiarami wojny w Ukrainie. Uchodźczyniami, bo w większości są to kobiety i dzieci, którzy — jeśli nic się nie zmieni — od 1 października zostaną pozbawieni prawa pobytu w Polsce, prawa do edukacji, do bezpłatnego leczenia z Narodowego Funduszu Zdrowia. Są to osoby, które nie mogą pracować: dzieci, albo starzy i schorowani emeryci — mówiła PAP Chmielewska.
W liście napisała z kolei, że żadne względy: polityczne, ekonomiczne ani moralne nie uzasadniają tego, co się stało. “Gra najsłabszymi jest hańbą dla mojej ojczyzny, podobnie jak sianie wrogości i nie ma nic wspólnego z wartościami chrześcijańskimi ani zwykłą ludzką solidarnością” — podkreśliła.