Connect with us

CELEBRITY

Skradziony lexus Tuska wrócił przed dom premiera w Sopocie. Auta strzegą funkcjonariusze SOP

Published

on

We wrześniu sprzed domu szefa rządu w Sopocie skradziono należący do jego rodziny samochód marki Lexus. Podejrzany 41-latek usłyszał już zarzuty i oczekuje na proces. Tymczasem auto miało już wrócić pod dom Tuska. Co dalej ze sprawą?

Jak informuje “Fakt” samochód marki Lexus, który został skradziony na początku września sprzed domu premiera w Sopocie, wrócił już na swoje miejsce. Pojazd był widziany na posesji należącej do Donalda Tuska w poniedziałek (13 października). Wokół niego miał krążyć funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa. Wcześniej, gdy kradzież wyszła na jaw, według doniesień medialnych w SOP miały “polecieć głowy” – stanowiska mieli stracić dyrektor i wicedyrektor zarządu ochrony szefa rządu. Szef całej jednostki miał z kolei pójść na przymusowy urlop. Tym doniesieniom zaprzeczyło MSWiA, tłumacząc, że był to zaległy urlop. Rzeczniczka resortu podkreśliła także, że nie wyciągnięto jeszcze żadnych konsekwencji wobec poszczególnych funkcjonariuszy SOP. Resort czeka bowiem na szczegółowy raport o zaistniałej sytuacji.

Z lexusem była wtopa po całości. Dom premiera pilnowany jest 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu z dyżurką na miejscu, pełnym monitoringiem posesji i całego otoczenia, i innymi środkami techniki ochronnej. W teorii nic takiego nie miało prawa się zdarzyć. Tyle że nikt z ochrony nie zauważył, bo… najprawdopodobniej spali. Wstyd straszny – powiedział Wirtualnej Polsce anonimowy funkcjonariusz SOP. Podkreślił, że auto, którym jeździ rodzina premiera, powinno być “megaszczególnie pilnowane pod kątem pirotechnicznym, przed założeniem lokalizatora czy podsłuchu”. – Sprawdzamy wszystkich, wszystko i wszędzie, gdzie będzie premier, a zostawiamy totalną dziurę przy najbliższej mu osobie? Ponury żart – dodał. Rozmówca portalu stwierdził także, że w medialnych doniesieniach “nic się nie zgadza”. – Dyrektor zarządu ochrony premiera i jego zastępca są na stanowiskach, żadnych konsekwencji wobec nich nie wyciągnięto. Zresztą czegoś takiego jak biuro w SOP nie było i nie ma. W SOP funkcjonują zarządy, a jednym z nich jest zarząd ochrony premiera i członków rządu – wyjaśnił. Dodał, że według jego informacji stanowisko stracili dyrektor i jego zastępca, ale z zarządu transportu. – Kilka dni temu, za tematy niezwiązane z kradzieżą auta, bo ten zarząd nie ma z tym nic wspólnego – zaznaczył.

Samochód Donalda Tuska został skradziony sprzed domu w Sopocie w nocy z 9 na 10 września. Lexus ostatecznie został odnaleziony na jednym z parkingów w Gdańsku. Kilka dni później, w sobotę 13 września, zatrzymano 41-letniego Łukasza W. Policjanci ujęli go w ostatniej chwili – był już na lotnisku w Gdańsku i próbował wylecieć do Burgas w Bułgarii. Polska Agencja Prasowa poinformowała, że mężczyzna był w przeszłości karany za oszustwa i przestępstwa przeciwko życiu. 41-latkowi postawiono już zarzut. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Obecnie przebywa w areszcie.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin