CELEBRITY
Ślub od pierwszego wejrzenia”. Już na starcie pojawiło się rozczarowanie. Mało brakowało, a te śluby by się nie odbyły

W czwartym odcinku “Ślubu od pierwszego wejrzenia” dowiedzieliśmy się, w jakie pary ekspertki dobrały uczestników. Podczas ślubów nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem. Jedna z panien młodych nie ukrywała, że mąż nie spełnił jej oczekiwań. Doszło do niespodziewanych wpadek, które mogły pokrzyżować plany ślubne.
Ekspertki programu “Ślub od pierwszego wejrzenia” połączyły Katarzynę Zawidzką i Macieja Walkowiaka. Para przy ołtarzu starała się zachować luz i serdeczność — pojawiły się uśmiechy, drobne żarty i próby rozładowania stresu. Kasia dodała nawet Maciejowi otuchy słowami: “Nie stresuj się”.
Jednak w rozmowie z produkcją panna młoda przyznała szczerze, że pierwsze wrażenie ją rozczarowało.
Byłam zawiedziona w pierwszej chwili. Chciałam wysokiego męża, przynajmniej głowę wyższego ode mnie
Niespodziewana wpadka podczas ceremonii. Wielki stres
Podczas ceremonii pojawiła się zabawna, choć stresująca sytuacja — Kasia zapomniała dowodu osobistego, podobnie jak jej przyjaciółka. Wśród bliskich wywołało to konsternację, a mama panny młodej nie kryła zdziwienia: “To wy dowodów nie wzięłyście na ślub?!”
Maciej jednak nie zrobił z tego problemu i potraktował wpadkę z humorem.
Cichopek krótko o ślubie: “Nie mam obrączki”
Jak Kasia nie miała dowodu, to był dla mnie idealny znak. Ja też jestem nieogarem, wszystko zostawiam na ostatnią chwilę i zapominam
– przyznał, sugerując, że to może być dowód na ich podobne podejście do życia.
Drugą parę stworzyli Karolina Bonowicz i Maciej Kubik. Pan młody nie wyglądał na zestresowanego — wręcz przeciwnie, od początku emanował radością i swobodą. Gdy tylko nadarzyła się okazja, postanowił zagadać do zebranych w Ogrodzieńcu gości.
Stresujecie się?
– zapytał z uśmiechem.
Odpowiedź była natychmiastowa i bardzo żartobliwa.
To chyba Ty powinieneś się stresować najbardziej, bo my się pozbędziemy problemu
– zażartował tata panny młodej, wywołując salwę śmiechu wśród wszystkich obecnych.
Atmosfera szybko stała się ciepła i pełna luzu. Maciej, chcąc przełamać pierwsze lody, pochwalił rodzinę przyszłej żony.
Patrząc jaka piękna jest rodzina, na pewno taka piękna będzie też pani młoda
– powiedział, a następnie podszedł do najbliższych Karoliny, by przedstawić się i zamienić z nimi kilka słów.
Kiedy Maciej poznał swoją przyszłą żonę, już od pierwszej chwili panowała między nimi lekkość i swoboda. Karolina śmiała się niemal bez przerwy, co Maciej uznał za ogromny atut. To właśnie radość i naturalność były dla niego najważniejsze – bał się, że trafi na osobę poważną i zdystansowaną, a tymczasem od razu poczuł ulgę. Karolina również miała pozytywne pierwsze wrażenie i mówiła, że “spodobała się chyba” swojemu mężowi.
Krystian Plak także zapomniał dowodu w “Ślubie od pierwszego wejrzenia”
W trakcie przygotowań na zamku wyszło na jaw, że Krystian Plak… nie ma przy sobie dowodu osobistego. Mężczyzna początkowo był przekonany, że dokument znajduje się w portfelu. Wysłano więc świadka Damiana na gorączkowe poszukiwania we wszystkich bagażach. Z każdą chwilą atmosfera stawała się coraz bardziej napięta, a dowodu wciąż nie było.
Świadek miał tylko swój dokument. Ceremonia nie mogłaby się odbyć bez potwierdzenia tożsamości pana młodego. Krystian wciąż zapewniał, że dowód gdzieś musi być, ale kolejne sprawdzenia tylko potwierdzały najgorsze – dokumentu nie było w pobliżu zamku w Ogrodzieńcu. Ostatecznie sytuację udało się uratować dzięki rozwiązaniu technologicznemu. Pan młody skorzystał z telefonu i pokazał urzędnikom elektroniczny dowód osobisty. To wystarczyło, by formalności mogły zostać dopełnione, a ślub mógł odbyć się zgodnie z planem.
Spotkanie Kai Tokarskiej i Krystiana Plaka było pełne emocji.
Byłem mile zaskoczony jak ujrzałem swoją żonę. Ma piękny uśmiech i piękne oczy. Brązowe oczy
– mówił zachwycony Krystian.
Kiedy Krystian zdradził przyszłej żonie, że zapomniał na ślub dowodu osobistego, ta obróciła sytuację w żart.
Jak ktoś kredyt weźmie na ciebie to, co zrobisz?
– powiedziała Kaja, wywołując salwę śmiechu wśród gości.
Z czasem stres zupełnie opadł także u Kai.
Jak tylko usiadłam na tym krześle i zobaczyłam Krystiana to od tego czasu jestem bardzo wyluzowana i spokojna. Napięcie i ta cała presja ze mnie zeszły
Podczas rozmów wyszła na jaw zabawna ciekawostka. Kaja i Krystian obchodzą urodziny tego samego dnia.
Nie wiem. Może to znak z nieba. Nie wiem jak to interpretować
– dodał Krystian.
Komu uda się stworzyć trwałą relację i pozostać w związku małżeńskim? Przekonamy się w kolejnych odcinkach “Ślubu od pierwszego wejrzenia”.