CELEBRITY
Spał z 35 kobietami i bawił się do rana. Po chwili został mistrzem świata

Zaprosił do swojego apartamentu 35 kobiet, zamówił hektolitry alkoholu oraz wszystkie znane używki i imprezował całą noc. Kilka godzin później przebrał się w kombinezon, zasiadł za kierownicą bolidu i został mistrzem świata. Kobiety wylatywało rano, a po południu przylatywały nowe. Twierdził, że spał z pięcioma tysiącami kobiet w swoim życiu. Ale jego koniec był tragiczny. Nie było w dziejach Formuły 1 postaci barwniejszej od Jamesa Hunta. Jego historię przypomniał serbski Sportal.
Kobiety wylatywały rano, a po południu przylatywały nowe. I tak każdej nocy przed decydującym wyścigiem. Sam kierowca twierdził, że spał z pięcioma tysiącami kobiet w swoim życiu. Nosił na garniturze przyszywkę “seks — śniadanie mistrzów”
Jedyne mistrzostwo świata zdobył, wygrywając z legendarnym Nikim Laudą. Austriak wrócił do rywalizacji, choć w trakcie sezonu uległ wypadkowi, przez który spłonęła mu część twarzy oraz zapadł w śpiączkę
W nocy 14 czerwca 1993 r. przez telefon oświadczył się swojej dziewczynie i poszedł spać. Nigdy więcej się nie obudził
Przypominamy tekst, który pierwotnie ukazał się w Przeglądzie Sportowym Onet w październiku 2023 r.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
James Hunt miał 17 lat, kiedy miał zapisać się na medycynę. Rodzice Susan i Wallis zaoszczędzili 5 tys. funtów, aby zapłacić za studia, a cała rodzina była zachwycona, że ich James zostanie lekarzem. Los chciał jednak inaczej.
Jako dziecko uwielbiał tenis, narciarstwo oraz squasha. Grał na trąbce, kochał zwierzęta i był zwykłym młodym człowiekiem. Po raz pierwszy w życiu zasiadł za kierownicą na traktorze sąsiada podczas wakacji, ale nawet nie dał rady się nim przejechać, ponieważ nie miał siły wcisnąć sprzęgła, by zmienić biegi. Kilka miesięcy przed swoimi 18. urodzinami, po zdaniu prawa jazdy, wybrał się w okolice toru Silverstone z Chrisem Ridgem, swoim kolegą z kortu. Od tego wszystko się zaczęło.
Jego brat Simon był w garażu, naprawiał stare mini i przygotowywał je do wyścigu. Zaprosił Jamesa i Chrisa na weekend. Po raz pierwszy w życiu Hunt zobaczył, jak wyglądają wyścigi samochodowe. I, jak pisze “Retrosportiva”, coś się w nim zmieniło.
Kiedy wrócił do domu, powiedział rodzicom, że nie interesuje się już medycyną i że chce zostać kierowcą wyścigowym. Poprosił ich, aby dali mu połowę z zaoszczędzonych pieniędzy na zakup mini. Usłyszał krótkie, ale wyraźne “nie!”. Chłopak zatrudnił się na dwóch etatach równolegle, aby zdobyć fundusze i wszedł w świat, o którym nie miał pojęcia.
Lord Alexander-Fermore Hesketh miał zaledwie pięć lat, kiedy odziedziczył tytuł barona po śmierci ojca. Gdy dorósł, żył życiem, jakiego oczekiwano od 22-letniego bezwstydnie bogatego dzieciaka. Imprezował, wydawał pieniądze na wszystko, na co nie powinien wydawać. Pewnego dnia znalazł się na drogim bankiecie, gdzie poznał niejakiego Anthony’ego Horsleya, nieistotnego kierowcę wyścigowego.
Parę whisky później Hesketh sprzedał Horsleyowi mercedesa, którym przyjechał. Baronowi bardzo się to spodobało i na miejscu, mocno pijani, zorganizowali licytację. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Horsley nie został obudzony następnego dnia przez wściekłą matkę kompana, która chciała odzyskać swój samochód.
Myślałem, że ten facet jest totalnym głupcem, ale go lubiłem. Spotkaliśmy się pewnego dnia i szybko się zaprzyjaźniliśmy” — powiedział Horsley, który rozpoczął intensywną współpracę z Hesketem, a w 1972 r. zasugerował świetny pomysł, aby założyć zespół w Formule 3.
Polecamy: Giełda transferowa w F1. Red Bull szuka partnera dla Maksa Verstappena
James Hunt, który wciąż był zatrudniony jako szary pracownik, aby zebrać wystarczające pieniądze, ścigał się już kilka lat, ale z regularnymi rozczarowaniami. Jego mini zostało wykluczone z wyścigów za złamanie zasad, po czym został porzucony przez swojego kolegę Justina Fry’a. Zdeterminowany, aby kontynuować wyścigi, Hunt wstąpił do Formuły Ford w wieku 21 lat. Koszt samochodu pokrył z własnej kieszeni. Karta się odwróciła.
Rok później zdobył miejsce w bolidzie Formuły 3. Regularnie był na szczycie, otrzymując nawet nagrodę dla jednego z najbardziej obiecujących młodych kierowców i wygrał trzy wyścigi. Dostał szansę w Formule 2, w której przez dwa lata nie osiągnął absolutnie nic i był nazywany “Hunt the Shunt”, ponieważ ciągle rozbijał samochody.
Wrócił do Formuły 3, gdzie został zwolniony przez STP-March w połowie sezonu 1972 za złamanie zasad zespołu. Hunt zbliżał się do końca swojej kariery i myślał o poszukiwaniu nowej, zwykłej pracy. Prawie zginął po tym, jak jego samochód wylądował w jeziorze podczas jednego z wyścigów. Na szczęście nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, bo nie miał na nie pieniędzy, więc udało mu się uciec. Pasy nie były wtedy obowiązkowe.
Horsleyowi i Hesketowi, delikatnie mówiąc, nie wyszło. Horsley już dwa razy rozbił samochód w tym sezonie. Potrzebowali nowego kierowcy, który mógłby im trochę pomóc. Podczas wyścigu w Belgii Horsley spotkał Hunta i zaproponował mu miejsce w ich zespole.
“Widziałem go w 1969 r., kiedy jeździł w serii Forda. Nie trzeba było wiele wiedzieć o wyścigach, aby zdać sobie sprawę, że jeden samochód po prostu porusza się inaczej na torze niż inne. Miał to coś, aurę talentu wokół siebie i pewność siebie, której nigdy nie kwestionował” — opowiadał Horsley.
Załoga Hesketha była nazywana “cyrkiem objazdowym”. Przyjeżdżali na wyścigi Rolls-Royce’ami, pili szampana niezależnie od wyników, a spali w pięciogwiazdkowych hotelach. Często pojawiali się w towarzystwie kobiet, a Hunt nosił na garniturze przyszywkę “seks — śniadanie mistrzów”.
Było dużo imprez, a ścigania bardzo mało. Hunt i Horsley zepsuli oba samochody w już połowie sezonu. Formuła 3 w latach 60. i 70. była zupełnie inna niż obecnie. Jeździli w niej entuzjastyczni amatorzy, którzy mieli pieniądze, a nie tak jak dzisiaj rozwijający się juniorzy.
Pod koniec sezonu Hunt wynajął samochód Formuły 2, który zepsuł. Kolejny… również rozbił. W następnym roku zespół wszedł o kategorię wyżej, rywalizując z Nikim Laudą i Ronniem Petersonem, którzy wkrótce później dostali szansę w F1. Hunt natychmiast rozbił samochód w pierwszym z trzech wyścigów w Ameryce Południowej, a zespół stanął przed ważną decyzją.
Jeśli nie radzili sobie dobrze w Formule 3, a tym bardziej w Formule 2, jaka byłaby najbardziej “logiczna” decyzja? Oczywiście “Hesketh Racing” do Formuły 1! Lord doszedł do wniosku, że rywalizacja w Formule 1 nie jest dużo droższa niż w niższych ligach, więc kupił samochód March 731 i przeniósł swój zespół do “Królowej Motorsportu”.
Hesketh przybył do Monako w białym garniturze z grupą modelek na 50-metrowym jachcie, do którego podleciał helikopterem. Hunt i jego ludzie przybyli w Rolls-Royce’ach. Oficjalnie mogli rozpocząć show na oczach całego świata.
Chociaż nikt nie traktował ich poważnie, Hesketh był dobrej myśli. Bez sponsora na samochodzie i z pluszowym misiem w logo zespołu, Hunt był szósty w pierwszym wyścigu w Monako do czasu, gdy jego silnik nie zawiódł. Najlepszym wynikiem sezonu było jednak wysokie drugie miejsce w USA. Podczas gdy członkowie zespołu imprezowali, kierowca coraz częściej ich opuszczał.
“Były wyścigi, przed którymi nie był z nami, ale w domu z rodzicami. Chciał odpocząć, bo cierpiał na silne bóle głowy, ale nie chciał iść do lekarza, aby nie powiedzieli mu, że to coś poważnego i nie może się z tego powodu ścigać. Bał się. Przed wyścigami był zestresowany i często wymiotował. Nie sądzę, żeby lubił być kierowcą, ale kochał wszystko, co się z tym wiązało — opowiadał Horsley.