CELEBRITY
Springsteen wyznał: „Zawiodłem ją jako mąż”. Kim była pierwsza żona legendy rocka? To dla niej powstał „Tunnel of Love”
Ich związek zaczął się jak z bajki – on był legendą rocka, ona piękną aktorką i modelką. Ale cztery lata później zostało po nim tylko złamane serce i… kultowa płyta „Tunnel of Love”.
Bruce Springsteen i Julianne Phillips tworzyli jedną z najpiękniejszych – i najbardziej dramatycznych – par lat 80. Ona była skromną, inteligentną aktorką, on – gwiazdą światowego formatu. Ich ślub w tajemnicy, walka z emocjonalnymi demonami i płyta, która do dziś uchodzi za najbardziej osobistą w dorobku Springsteena, sprawiły, że historia tej miłości na zawsze zapisała się w popkulturze.
Kim była Julianne Phillips, zanim poznała legendę rocka?
Julianne Phillips urodziła się w Evanston, w stanie Illinois, ale wychowała w spokojnym Lake Oswego w Oregonie jako najmłodsze z sześciorga dzieci. Jej ojciec Bill był menadżerem przemysłowym, a mama Ann zajmowała się domem. Na początku swojej zawodowej drogi pracowała w domu towarowym w Los Angeles jako kierowniczka, a dopiero później trafiła do agencji Elite Modeling w Nowym Jorku.
Jej kariera aktorska rozpoczęła się przez przypadek. „Moja agencja wysłała mnie na zły casting. Była tam inna Julianne i nas pomylili. Dział telewizyjny postanowił mnie sprawdzić” – opowiadała w „Chicago Tribune”.
Wkrótce zagrała w filmach telewizyjnych i komediach, a jej urodę docenili również twórcy teledysków – m.in. zespołu 38 Special i samego Bruce’a Springsteena, gdzie pojawiła się w końcówce klipu „Glory Days”.
Zobacz też: Nie uwierzysz, który aktor wcielił się w legendarnego muzyka. Ten murowany hit od jutra w kinach
Julianne i Bruce – szybka miłość, cichy ślub i wielki ból
Jesienią 1984 roku Julianne poznała Bruce’a Springsteena dzięki jego agentowi Barry’emu Bellowi. „Znałem ludzi z branży aktorskiej, więc poznałem też Julianne. Pomyślałem, że będzie idealna dla Bruce’a – była bardzo normalna” – wspominał agent.
Miał rację. Para zakochała się błyskawicznie, a już 13 maja 1985 roku wzięli cichy ślub w kościele w Lake Oswego. Wśród gości znaleźli się tylko najbliżsi – 40 osób, w tym członkowie E Street Band. Suknia panny młodej stylizowana na antyczną, koronkowa i sięgającą kostek, do tego bukiet z gardenii, a ceremonia została przesunięta o dwa dni wcześniej, by uniknąć paparazzi.
„To było bardzo radosne wydarzenie” – mówiła potem szwagierka Julianne.
Bruce Springsteen, Julianne Phillips 1985 r.
Bruce Springsteen, Julianne Phillips 1985 r. Fot. Lynn Goldsmith/Corbis/VCG via Getty Images
Małżeństwo, które nie wytrzymało prawdy
Choć ich historia zaczęła się bajkowo, bardzo szybko okazało się, że różnice między nimi są zbyt duże. Springsteen przyznał w rozmowie z „New York Times”: „Moja pierwsza żona to jedna z najlepszych osób, jakie poznałem. Jest cudowna, inteligentna – wspaniała. Ale byliśmy bardzo różni i zdałem sobie sprawę, że nie umiem być mężem”.
Związek przyniósł mu nie tylko miłość, ale też poważne problemy emocjonalne. W autobiografii „Born to Run” pisał o napadach lęku i paranoicznych podejrzeniach:
„Część mnie próbowała wmówić sobie, że Julianne wykorzystuje mnie do kariery. Nic bardziej mylnego — Julianne mnie kochała i nie miała w sobie cienia złośliwości”.
Zobacz też: Miłość jak z bajki, która przetrwała w cieniu show-biznesu. Mało kto wie, kim jest mąż hollywoodzkiej gwiazdy. Porównują go do Szekspira!
„Tunnel of Love” – rozstanie zapisane w nutach
Wydany w 1987 roku album „Tunnel of Love” jest jednym z najbardziej intymnych projektów w karierze Springsteena. Fani do dziś uważają, że to właśnie Julianne była inspiracją do jego powstania. Słuchając takich utworów jak „One Step Up” czy „Ain’t Got You”, trudno nie zauważyć, jak bardzo osobiste były słowa piosenek.
Steven Van Zandt, gitarzysta E Street Band, powiedział otwarcie:
„Bruce starał się być szczery wobec swojej sytuacji w ‘Ain’t Got You’. Ale czasem możesz być zbyt szczery”.
Chociaż Bruce nigdy nie potwierdził, że Julianne była jego muzą, ślady tego związku są obecne w niemal każdym utworze z tej płyty.
Springsteen i Phillips: rozwód
Springsteen i Phillips rozstali się po cichu w 1988 roku. Nie wydali żadnego oświadczenia, co tylko podsyciło medialną sensację, gdy Bruce został sfotografowany z Patti Scialfą – swoją późniejszą żoną – w hotelu w Rzymie. Phillips złożyła pozew o rozwód w sierpniu tego samego roku, a rozwód sfinalizowano 1 marca 1989.
Springsteen po latach przyznał:
„Źle poradziłem sobie z naszym rozstaniem. Nie wydaliśmy komunikatu, co tylko spotęgowało skandal. Postawiłem ją w bardzo trudnej sytuacji… Zawiodłem ją jako mąż i partner”.
Julianne pozostała dyskretna. Ale w biografii Petera Amesa Carlina powiedziała jednoznacznie:
„To był czas ogromnego rozwoju i introspekcji. Zawdzięczam to Bruce’owi”.
Czytaj również: Ikona kina odnalazła spokój u boku operatora filmowego. Od 20 lat udowadniają, że prawdziwa miłość w Hollywood istnieje
Julianne Phillips dziś żyje z dala od kamer
Po rozwodzie Julianne powoli znikała z show-biznesu. Jej ostatnią większą rolą był serial „Sisters” w latach 90. Nie wróciła na czerwone dywany, nie komentuje życia Bruce’a. Żyje spokojnie, daleko od blasku reflektorów, które kiedyś tak uporczywie wymierzano w jej stronę.
Związek z legendą rocka zostawił w jej życiu ślad – i choć był krótki, odcisnął się nie tylko w jej historii, ale także w historii muzyki. Bo choć „Born to Run” to hymn dla Ameryki, to „Tunnel of Love” stało się hymnem dla… złamanego serca.
Na koniec warto wspomnieć, że aktualnie w kinach pojawił się film biograficzny Springsteen: Deliver Me from Nowhere, opowiadający losy Bruce Springsteen podczas pracy nad albumem „Nebraska” z 1982 roku. Film ten jednak nie wspomina postaci Julianne Phillips, gdyż skupia się na wcześniejszym etapie kariery Springsteena.
