CELEBRITY
Stracił pracę za rzekomy wpis o Karolu Nawrockim. Teraz sąd wydał wyrok

Zwolniony z Instytutu Pamięci Narodowej za czasów prezesury Karola Nawrockiego historyk dr Mariusz Zajączkowski właśnie wygrał w sądzie. Sąd Rejonowy Lublin Zachód-Wydział Pracy uznał, że zwolnienie było bezprawne. Pretekstem był wpis internetowy o Nawrockim, w którym padły słowa o “upolitycznionym karierowiczu”. Nawet w trakcie procesu nie udało się ustalić, kto był autorem wpisu ani kto przekazał go kierownictwu.
W 2022 r., czyli kiedy prezesem IPN był Karol Nawrocki, po 20 latach pracy z lubelskiego oddziału został zwolniony ekspert od stosunków polsko-ukraińskich dr Mariusz Zajączkowski. Pisał m.in. o zbrodniach popełnionych na ludności cywilnej w czasie konfliktu polsko-ukraińskiego. Historyk mówił wprost, że nie zamierza uprawiać propagandy historycznej i sprzeciwiał się zatrudnianym w IPN działaczom prawicy.
Jako powód zwolnienia wskazano “działanie na szkodę”, “utratę zaufania” i komentarz w mediach społecznościowych o Karolu Nawrockim. Były tam słowa o “upolitycznionym karierowiczu.
Tajna notatka Kancelarii Prezydenta. Kontrowersje wokół Sławomira Cenckiewicza
Tajemniczy wpis o Karolu Nawrockim. “Sprawcy niegodziwości pozostają bezkarni”
Dr Mariusz Zajączkowski wytoczył pozew przed sądem pracy. Nie chciał odzyskać swojej posady, nie chciał też pieniędzy. Chciał, by sąd potwierdził, że zwolnienie było bezprawne. W środę 3 września Sąd Rejonowy Lublin Zachód-Wydział Pracy przyznał mu rację. Zasądził odszkodowanie od IPN w związku z wypowiedzeniem mu umowy o pracę — 8500 zł, odsetki i zwrot kosztów procesu.
W trakcie procesu ustalono, że donos w postaci wydruku treści wpisu o Karolu Nawrockim wpłynął do dyrektora IPN. Nie wiadomo jednak od kogo. Nie ustalono też, kto tak naprawdę był autorem wpisu i z jakiej grupy on pochodził. Jego treść była inna niż ta w uzasadnieniu zwolnienia z pracy.
Akt oskarżenia wobec Grzegorza Brauna wpłynął do sądu. Dotyczy siedmiu czynów
Dr Mariusz Zajączkowski mówi w rozmowie z Tok FM, że cieszy się z wyroku, ale zarazem podkreśla: “sprawcy niegodziwości, których doznałem, sprawcy donosicielstwa, insynuacji, ordynarnych kłamstw, pozostają bezkarni”.
“Sprawa była z gatunku dość kuriozalnych, ale wpisywała się w pewien rytm działań IPN za czasów poprzednich władz, w tym za Karola Nawrockiego jako prezesa. IPN w tym czasie pozbywał się historyków dążących do prawdy, a nie realizujących zadań polityki historycznej, na którą wówczas IPN stawiał” — mówi Tok FM adwokat historyka Rafał Choroszyński. Dodaje, że postępowanie “obnażyło słabość IPN, pokazało wręcz »wodzowski« system zarządzania”.
Karol Nawrocki był prezesem IPN w latach 2021-2025. Tok FM informuje, że w tym czasie z pracy tylko z centrali odeszło ponad 300 osób.