Connect with us

CELEBRITY

Świetny początek, a później Świątek stanęła. Szok podczas WTA Finals

Published

on

Iga Świątek kapitalnie rozpoczęła spotkanie z Jeleną Rybakiną podczas WTA Finals w Rijadzie. Niestety od drugiego seta Polka straciła koncentrację i pewność siebie, przez co z wygranej 3:6, 6:1, 6:0 cieszyła się Kazaszka.

Obie panie rywalizację w WTA Finals rozpoczęły bardzo pewnie. Iga Świątek oddała Madison Keys tylko trzy gemy, a Jelena Rybakina straciła cztery gemy w starciu z Amandą Anisimovą. Mocnym punktem w ich grze było podanie, które mogło odegrać kluczowe znaczenie również w bezpośrednim pojedynku.

Historia przemawiała na korzyść Polki, która wygrała sześć z dziesięciu dotychczasowych spotkań. Warto podkreślić, że w czterech tegorocznych meczach Kazaszka nie zdołała pokonać naszej zawodniczki. To z pewnością było atutem wiceliderki rankingu. Rywalka jednak w ostatnim czasie prezentowała się z dobrej strony, walcząc o prawo występu w Rijadzie. Emocje były więc gwarantowane.

Początek był nerwowy w wykonaniu obu zawodniczek, ale szybciej pewność siebie złapała Świątek. Po obronionym break poincie 24-latka szybko przełamała rywalkę, by odskoczyć na 3:0. W czwartym gemie nasza tenisistka mogła powiększyć swoją przewagę, jednak Rybakina tym razem pozbawiła jej dwóch szans na odebranie sobie serwisu.

W późniejszych fragmentach obie zawodniczki pewnie utrzymywały podania. To przybliżało wiceliderkę rankingu WTA do wygrania tej partii. Jej zwycięstwo 6:3 stało się faktem po wykorzystaniu drugiej piłki setowej przy własnym serwisie. Warto podkreślić, że w tym aspekcie 24-latka spisała się kapitalnie. Wygrała bowiem 90 proc. piłek po pierwszym podaniu.

Rybakina postanowiła uspokoić głowę i skorzystała z przerwy toaletowej. To przyniosło spodziewany dla niej efekt. Kazaszka wyszła bowiem na 3:0 z przewagą przełamania. Świątek w czwartym gemie włączyła się do walki, pewnie utrzymując podanie.

Był to niestety tylko jedyny miły akcent z punktu widzenia Polki, która niestety zaczęła popełniać coraz więcej błędów. To sprawiło, że rywalka jeszcze bardziej poczuła krew. W szóstym gemie popisała się kolejnym przełamaniem, by po obronieniu serwisu cieszyć się z triumfu 6:1 i wyrównania stanu meczu. 24-latka pomogła jej w tym, popełniając aż 19 niewymuszonych błędów.

Świątek mogła rozpocząć decydującą odsłonę od pewnego gema serwisowego. Nerwy i pośpiech sprawiły jednak, że straciła podanie. Później niestety Polka nie była już w stanie załapać się na grę. Rybakina z kolei utrzymywała kontrolę na korcie i w efekcie, po drugim przełamaniu, odskoczyła na 3:0.

Kazaszka niestety nie musiała robić wiele, aby zdobywać kolejne punkty. Masa własnych błędów i brak koncentracji naszej tenisistki były bowiem przytłaczające. To sprawiło, że szósta rakieta świata rozbiła Świątek 6:0, wygrała dziewięć gemów z rzędu i zwyciężyła to spotkanie.

Wyraźnie przybliżyła się tym samym do awansu do półfinału WTA Finals. Polka z kolei będzie musiała pokonać Anisimovą i czekać na rozstrzygnięcia w grupie Sereny Williams.

WTA Finals, faza grupowa gry pojedynczej:

Grupa B (Serena Williams):

Jelena Rybakina (Kazachstan, 6) – Iga Świątek (Polska, 2) 3:6, 6:1, 6:0

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin