CELEBRITY
Szef MON ostro krytykuje współpracowników prezydenta Nawrockiego za “przekroczenie granic”. Co wywołało tak mocne słowa?
Współpracownicy prezydenta Karola Nawrockiego przekroczyli “granice chamstwa i kłamstwa” — ocenił wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak mówił, chodzi m.in. o “wprowadzenie w błąd opinii publicznej” i “mówienie nieprawdy” w sprawie informacji o planowanym przekazaniu Ukrainie MiG-ów 29.
Zapytany w środę w radiu Tok FM o współpracę z prezydentem, Kosiniak-Kamysz powiedział, że kontakt jest. Poinformował, że we wtorek rozmawiał z prezydentem krótko telefonicznie na temat przygotowań do piątkowej wizyty w Polsce prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i że mają jeszcze o tym rozmawiać.
— Z samym panem prezydentem nie mam problemu, jest problem czasem z jego współpracownikami, jak kłamią, mówią nieprawdę (…), jak wprowadzają w błąd opinię publiczną, a nie daj Boże, nie informują jeszcze czasem pana prezydenta (…), robią głupie rzeczy — powiedział minister obrony narodowej. Dopytywany, czy chodzi o kwestię niepoinformowania prezydenta o planowanym przekazaniu MiG-ów Ukrainie, odpowiedział “nie tylko” i dodał, że w takiej sytuacji nie będzie o nich “mówił z sympatią”.
Kosiniak-Kamysz stwierdził, że nigdy nie miał złych relacji z prezydentem Nawrockim, ale nie może się zgadzać, gdy szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz “mówi nieprawdę”.
— Bezpieczeństwo wyjmuję z ram sporu politycznego, będę się starał ze wszystkich sił i całej swojej mocy, żeby uzgadniać kwestie, które są kluczowe, nie będzie przekraczanie jednej granicy — chamstwa i kłamstwa. Jak ktoś ją przekracza, to będę reagował — powiedział szef MON.
“Naczelni”. Nawrocki kontra Tusk, Zełenski i… brudna limuzyna. Wojna o migi i władztwo w Pałacu
Szef MON uderza w ludzi prezydenta Nawrockiego. “Chamstwo i złe działanie”
Dopytywany, czy uważa, że współpracownicy prezydenta przekraczają tę granicę, odpowiedział, że tak. — Przekroczyli i jedną i drugą — powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak mówił, prowadzili oni opinię publiczną w błąd i nie powiedzieli prawdy w sprawie upadku rakiety na dom w Wyrykach, gdy “byli informowani od pierwszego dnia o możliwych zdarzeniach” oraz w sprawie przekazania MiG-ów 29. A “chamstwo i złe działanie” — dodał Kosiniak-Kamysz — to niedawne niewpuszczenie polskiego attaché w Stanach Zjednoczonych na spotkanie w Pentagonie, które ten przygotował i “zatrzaśnięcie przed nim drzwi”. — Wszystkie te sprawy wyjaśniłem i mam nadzieję, że się więcej nie powtórzą — powiedział.
Partia Grzegorza Brauna prze do przodu. Sensacyjny sondaż
Awantura wokół MiG-ów dla Ukrainy
Sztab Generalny WP poinformował 9 grudnia, że trwają rozmowy ze stroną ukraińską na temat przekazania samolotów MIG-29 z polskich zasobów w zamian za technologie dronowe. Dzień później Przydacz twierdził, że prezydent nie był na bieżąco informowany w tej sprawie. Sam Nawrocki i BBN uważają, że nie otrzymali w tej sprawie informacji z kancelarii premiera, czemu zaprzeczali przedstawiciele rządu, w tym MON.
Jak relacjonował wówczas szef MON, sprawa MiG-ów za prezydentury Nawrockiego omawiana była na Komitecie Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego dwukrotnie: 16 września i 4 listopada, co — jak zaznaczył — znajduje odzwierciedlenie w protokołach z tych posiedzeń, a on sam nie miał później “żadnych zapytań ze strony Kancelarii Prezydenta, samego pana prezydenta w tej sprawie, żeby rozwijać tę informację”.
Złoty chłopiec Platformy. Haratał z Tuskiem w gałę, dziś bryluje w biznesie
Następnie BBN opublikowało wpis na portalu X, że “wbrew stwierdzeniom przedstawicieli rządu prezydent Karol Nawrocki ani BBN nie byli »szczegółowo informowani« (określenie użyte przez min. Cezarego Tomczyka) o przekazaniu MiG-ów 29 stronie ukraińskiej”. “Decyzja o wydzieleniu z zasobów Sił Zbrojnych RP części sprzętu bojowego — myśliwców MiG-29 — i przekazaniu ich Siłom Zbrojnym Ukrainy powinna być poprzedzona odrębną konsultacją, a przede wszystkim informacją przekazaną bezpośrednio Zwierzchnikowi Sił Zbrojnych” — ocenia BBN.
Jak dodano, dyskusje Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego Rady Ministrów, pozbawione konkretów w zakresie skali donacji, warunków i daty przekazania maszyn oraz liczby samolotów, a tym bardziej posty w mediach społecznościowych zapowiadające decyzję w tej sprawie umieszczane kilkadziesiąt godzin temu nie są formą rzetelnego informowania prezydenta.
