CELEBRITY
Szok na Anfield! Mistrz Anglii pokonany! Koszmarna seria trwa

Nie do wiary, mistrzowie Anglii na kolanach! Liverpool musiał gonić odwiecznych rywali, w końcówce doprowadził do wyrównania, a i tak przegrał na Anfield z Manchesterem United 1:2. Bohaterem gości został Harry Maguire, a The Reds… przegrali czwarty mecz z rzędu!
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Najpierw kapitalny początek sezonu, a później… trzy porażki z rzędu. Liverpool przed przerwą na mecze reprezentacji miał spore problemy, a po niej mistrzów kraju czekała Bitwa o Anglię. Trzeba jednak podkreślić, że to ich odwieczni rywale mieli zdecydowanie więcej problemów i zajmowali dopiero 11. miejsce w tabeli
Ostatnio jednak taki mecz na Anfield nieoczekiwanie zakończył się remisem 2:2. Gole dla gospodarzy strzelili Cody Gakpo i Mohamed Salah, a dla Manchesteru United Lisandro Martinez i Amad Diallo. A gracze Rubena Amorima zapewne celowali w to, by co najmniej powtórzyć taki wynik.
Zobacz także: Cały Poznań już świętował! Wtedy przyszedł cios. Szaleństwo w hicie
63 sekundy i gol w hicie! Mistrzowie Anglii mieli problem
Manchester United chciał sprawić niespodziankę, ale chyba nikt nie spodziewał się, że… rozpocznie strzelanie już w pierwszej akcji! Amad Diallo zagrał na prawe skrzydło, Bryan Mbeumo zdecydował się na sprytny strzał i już w drugiej minucie goście prowadzili!
Liverpool miał duży problem, a by się otrząsnąć, potrzebował dokładnie 20 minut. Po odbiorze piłki w wykonaniu Ibrahimy Konate Mohamed Salah zagrał kapitalne prostopadłe podanie, a Cody Gakpo znalazł się w wymarzonej sytuacji. Piłka po strzale Holendra trafiła jednak tylko w słupek i wciąż to goście prowadzili!
A na to po chwili odpowiedział Manchester United. Znów rywalom na prawym skrzydle uciekł Amad Diallo i dograł piłkę tak, że Bruno Fernandes miał dużo miejsca i czasu, by oddać strzał, ale nie trafił w bramkę.
A jeszcze przed przerwą najlepszą szansę w pierwszej połowie miał Alexander Isak. Szwed wpadł w pole karne po wyśmienitym prostopadłym podaniu, ale Senne Lammens zatrzymał go w wielkim stylu i oba zespoły schodziły do szatni przy prowadzeniu gości 1:0.
Liverpool musiał zmienić coś w swojej grze i po przerwie szybko mógł doprowadzić do wyrównania. Znów błysnął Cody Gakpo, który zbiegł ze skrzydła w pole karne, ale jego mocny strzał znów zakończył się tylko na słupku!
Minuty mijały, wynik się nie zmieniał i obaj trenerzy szybko dokonali po trzech zmian. Na murawie pojawili się Patrick Dorgu, Manuel Ugarte i Benjamin Sesko, a później Curtis Jones, Florian Wirtz i Hugo Ekitike. Szansę na zdobycia gola miał jednak ktoś inny. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka trafiła pod nogi Mohameda Salaha, a ten oddając strzał z woleja z bliska, fatalnie się pomylił!
Wydawało się, że Liverpool nie znajdzie już sposobu na rywali, ale po raz kolejny w tym sezonie The Reds wrócili do gry w samej końcówce! Federico Chiesa zagrywał piłkę w stronę bramki, a z bliska do siatki trafił Cody Gakpo. A to zapowiadało niesamowicie emocjonującą końcówkę!
Oba zespoły ruszyły do przodu i wyglądało na to, że to nie koniec goli na Anfield. I tak właśnie było! W 84. minucie gry Bruno Fernandes idealnie dośrodkował w pole karne, a tam zupełnie niepilnowany Harry Maguire trafił do siatki! I to on zapewnił drużynie jakże cenne zwycięstwo! A Liverpool zanotował czwartą porażkę z rzędu i traci już cztery punkty do Arsenalu!
W następnej kolejce Liverpool zagra na wyjeździe z Brentford, a Manchester United podejmie Brighton.