Connect with us

CELEBRITY

Tajemnicza śmierć biznesmena ze Sławkowa wciąż budzi kontrowersje. Czy Ilona S. jest winna, czy to ktoś inny stoi za zbrodnią?

Published

on

Tajemnicza śmierć biznesmena ze Sławkowa. Jego żona znów zasiadła na ławie oskarżonych

Przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach w czwartek 20 listopada ruszyła rozprawa odwoławcza w głośnej sprawie Ilony S. Kobieta, oskarżona o zabójstwo swojego męża, majętnego przedsiębiorcy ze Sławkowa, została wcześniej uniewinniona od tego zarzutu, przez Sąd Okręgowy w Katowicach. Z wyrokiem nie zgadza się prokurator i brat zamordowanego Jacka S. († 57 l.), którzy chcieli, by Ilonę S. skazano na 25 lat więzienia. Apelację złożyła też obrona.

Przypomnijmy, że w styczniu tego roku Sąd Okręgowy w Katowicach zdecydował, że Ilona S. nie jest winna zabójstwa swojego męża, Jacka S (t 57 l.). Zdaniem sądu, dowody przedstawione przez prokuraturę, opierały się jedynie na poszlakach, a wiele wątków sprawy pozostawało niewyjaśnionych. Sąd podkreślił, że nie można jednoznacznie potwierdzić winy oskarżonej. Jednak Ilona S. nie wyszła z tej batalii całkowicie bez szwanku — sąd skazał ją na dwa lata więzienia za nakłanianie świadka do składania fałszywych zeznań.

Prokuratura nie odpuszcza i domaga się dla Ilony S. 25 lat więzienia oraz wypłaty nawiązek dla brata i syna zamordowanego przedsiębiorcy. Obrona z kolei walczy o całkowite uniewinnienie swojej klientki.

— Sąd pominął i zbagatelizował szereg okoliczności obciążających oskarżoną. W świetle tych zastrzeżeń sprawa wymaga rzetelnego, ponownego rozpoznania — powiedział prokurator Marcin Cyprys-Gaudyn, z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. — Wnosimy o uchylenie wyroku.

Obrońcy Ilony S. są zdania, że postępowanie na etapie śledztwa było nierzetelne: — Policja nie zabezpieczyła monitoringu, nie ustaliła, co Jacek S. robił przed zaginięciem, a część materiału dowodowego, jak wyskrobiny spod paznokci, zaginęła — próbował przekonać sąd apelacyjny mecenas Paweł Matyja, obrońca oskarżonej. — Data rzekomej zbrodni jest wątpliwa, bo telefon Jacka S. był aktywny jeszcze przez dobę, a Ilona w tym czasie była w pracy, co potwierdza monitoring.

Według obrony Ilona S. nie mogła przewozić ciała oklejonym, firmowym samochodem do Włocławka (tam znaleziono ciało biznesmena). Wątła kobieta zdaniem obrońców nie mogła zabić swego męża, który miał ponad 180 cm wzrostu. — Kto miałby mieć motyw, by zabić biznesmena? Może syn? Nie pojawił się nigdy przed sądem. Zaprzeczył, że był skonfliktowany z ojcem, ale to nieprawda. Ojciec mu się kazał wynosić i wydziedziczył go. Dlaczego Ilona zasiadła na lawie oskarżonych? Bo pojawił się w śledztwie profiler. Wcześniej nie była brana pod uwagę. To profiler wypowiedział się skrajnie sugestywnie, że oskarżoną może być moja klientka — mówi mecenas Matyja. — Całość wskazuje na konieczność ponownego, rzetelnego przeprowadzenia postępowania.

Według prawników Ilony S., za zabójstwem może stać zorganizowana grupa przestępcza, która wcześniej próbowała uprowadzić biznesmena.

Brat zamordowanego biznesmena jest w szoku
Te słowa zszokowały brata zamordowanego biznesmena, Ryszarda S. który jest w procesie oskarżycielem posiłkowym. — Jak to, matka za pośrednictwem adwokata chce teraz zrzucić winę na swojego syna? Jestem pewny, że to nienawiść mojej szwagierki doprowadziła do tej tragedii — powiedział “Faktowi” pan Ryszard. – Przecież nawet ich syn wskazywał, że w tym związku od dawna źle się działo. Obrońcy mijają się z prawdą.

W ostatnim słowie głos zabrała też oskarżona. Ilona S. nie przyznaje się do zabójstwa męża. Na dzisiejszej rozprawie apelacyjnej uroniła łzy: — Tyle lat miałam zaszczyt być żona mojego męża. Kochałam go, szanowałam, tak jak kochałam też wszystkich członków rodziny. Jest mi bardzo przykro, że tak zostałam potraktowana — powiedziała Ilona S. przed sądem.

Kulisy tajemniczego morderstwa
Ta szokująca sprawa zaczęła się w 2017 r., kiedy to Ilona S. zgłosiła zaginięcie swojego męża. Twierdziła, że ten wyruszył na spotkanie biznesowe do Istebnej, jednak nigdy tam nie dotarł. Tragiczne odkrycie miało miejsce kilka tygodni później — w lesie pod Włocławkiem myśliwy znalazł ciało mężczyzny w plastikowym worku. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu były urazy klatki piersiowej, a prokuratura szybko oskarżyła Ilonę S. o zabójstwo.

Według śledczych motywem miały być kwestie majątkowe — małżeństwo S. prowadziło dobrze prosperującą firmę, która przynosiła spore dochody. Prokuratura utrzymuje, że do zbrodni doszło w domu małżonków, a ciało Jacka S. miało zostać wywiezione przez Ilonę S. lub z czyjąś pomocą na drugi koniec Polski.

Milion złotych za wolność
Po dwóch latach spędzonych w areszcie Ilona S. wyszła na wolność dzięki wpłaceniu gigantycznego poręczenia majątkowego w wysokości miliona złotych. Teraz pozostaje jej czekać na ostateczny wyrok, który zadecyduje o jej losie. Wyrok sądu odwoławczego zostanie ogłoszony 25 listopada o godz. 11.30.

Wraca sprawa zabójstwa biznesmena ze Sławkowa. Prokuratura i rodzina nie odpuszczają

“Już mnie nigdy nie opuścisz!”. Te słowa Emil R. krzyknął do żony, a potem ją zabił. Zapadł wyrok

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin